Jak zginęło 1000 żołnierzy?

Liv12365
29.04.2020
Widziałam podobny wątek, poruszany trzy tygodnie temu i przejrzałam go - po drodze pogubiono się w liczeniu, więc uznałam, że można rozkręcić nowy...? :P To raz, a dwa tamten był poruszany trzy tygodnie temu, a nie ma już z niego żadnej frajdy, bo liczby się zatraciły :c chociaż wyobraźnia ta sama.

Proszę nie usuwać - jestem ciekawa do ilu dojdziemy, nie gubiąc się :D

A więc start ^^

Pierwszy zginął, stojąc w kolejce do sklepu, aby kupić chusteczki do nosa, bo miał straszny katar, który w końcu go wykończył.
Kocwiaczek
29.04.2020
Drugi zginął bo zaczął przyglądać się uroczej stonodze, która go chwilę później przejechała.
Shogun
29.04.2020
Trzeci zginął poprzez próbę zjedzenia nie tego "granatu" co trzeba haha :D
Kocwiaczek
29.04.2020
Czwarty kupił sobie nowy rodzaj naboi i niestety broń mu wybuchła od strzelania tamponami ;)
Liv12365
29.04.2020
Piąty pękł od niedoboru wody ^^
Kocwiaczek
29.04.2020
Szósty zjadł za dużo fasoli i go rozsadziło :D
Szpilka
29.04.2020
Siódmy puścił pawia, a potem wywinął orła tak nieszczęśliwie, że nie było co zbierać ?
Liv12365
29.04.2020
Haha - Szpilka - dobre :D

Ósmy zrobił ósemkę na rondzie i zniknął.
Kocwiaczek
29.04.2020
Dziewiąty kopnął w kalendarz, a ten mu oddał.
Kryptus Altonius
29.04.2020
Dziesiąty napił się wina i stworzył efekt domina. Żołnierze jeden po drugim padali w szeregu dlugim, aż upadł żołnierz tysięczny,, ponieważ mało był zręczny :D
Szpilka
30.04.2020
Liv ?

Kryptus ?

jedenasty urżnął się jak świnia i urżnięty przymarzł. ktoś sztywniaka zauważył i zawezwał dwóch grabarzy ?
Pasja
30.04.2020
Dwunasty tuzinkowy jechał na rowerze i jaja mu się wplatały w łańcuch i z bólu dzwonek połknął i skonał. Teraz chodzi i dzwoni zza światów.
Szpilka
30.04.2020
Pasja ?

Trzynasty miał pecha, bo trzynasty właśnie i zszedł trzynastego, i huk komu do tego ?
Shogun
30.04.2020
Czternasty to miał dopiero pecha. Żona zupę mu na obiad zrobiła. Zupa przesolona była, a żołnierz nierozważnie zdanie swe wyraził. Małżonka drażliwa była na punkcie kulinarnym, to mu raz patelnią dała przez łeb. Chłop przytomność stracił. Twarz w zupie umoczył i tak też w zupie się utopił.
Liv12365
30.04.2020
haha Shogun haha

Piętnasty źle policzył odległość i zamiast skoczyć z dwóch schodów, z rozbiegu z dachu skoczył.
Szpilka
30.04.2020
Shogun, Liv ?

Szasnasty zadławił się ością, choć zjadł kotleta z kością ?
Liv12365
30.04.2020
Może to był oszukany kotlet? ;p

Siedemnasty na mieczu kiełbaskę chciał upiec, ale tak mu kiszki marsza grały, że sam się nadział.
Szpilka
30.04.2020
Liv, może, w knajpie nigdy się nie wie, co się je ?

Osiemnasty, grając w polo spadł z konia, gdzieś na błoniach ?
Shogun
30.04.2020
Dziewiętnasty wrócił z wojny i dowiedział się, że żona pięcioraczki urodziła. Szybko do szpitala popędził. Patrzy, a dzieciątka z podejrzaną karnacją, ze skośnymi oczami. Chłop za głowę się złapał, bo wiedział co się święci, co się kręci. Żonę mu chińczyk somsiad zbałamucił, jak on na wojnie za kraj walczył. Z wielkiego szoku zawału dostał i poległ na miejscu. Tak się biedak zestresował tą wiadomością, że całe ciało wcześniej spiął i nawet na podłogę nie padł. Stał tak tylko martwy, jak słup soli jaki z zastygłym na twarzy wyrazem zaskoczenia.
Szpilka
30.04.2020
Dwudziestego stupor wykończył, gdy wyciągnąwszy wentylka stwierdził, że nadaje się tylko do pompowania dętek, a nie dmuchania ?

Część postów została ukryta (1023)

Zaloguj się, aby przeglądać cały wątek

MartynaM
rok temu
Dziewięćset pięćdziesiąty piąty był dosyć kruchy i wątły.
Gdy go dosiadła z impetem, wysiadł i zawiódł kobietę.
A ta dziś szuka ofiary, kolejnej i w gardło wali,
nic się nie trafia, więc pije, i tak to nieszczęście se żyje.
Dziewięćset pięćdziesiąty szósty doświadczył niewolniczej rozpusty.
Od rana do nocy, aż doznał niemocy.
A baba, która ma czasu niewiele, nawet gnębiła chłopa w niedzielę.
Podrzucił jej kurczaka, a sobie odciął siusiaka.
Się wykrwawił, jednocześnie wybawił.
Od potwora. Sodoma. Gomora.
MartynaM
rok temu
Dziewięćset pięćdziesiąty siódmy, położył się szybko do trumny.
Zmusiła go taka poczwara, co tylko głupotą się jara.

A dziewięćset pięćdziesiąty ósmy odwiedzał ją w domu rozpusty,
teraz się leczy i płacze, przeżyje czy padnie biedaczek?
Dziewięćset pięćdziesiąty dziewiąty z nudów z poełetessą zaczął być pijący.
Jednak chciał żyć w trzeźwości, więc odszedł ku wieczności.
MartynaM
rok temu
Dziewięćset sześćdziesiąty uciekał w jakie mógł kąty,
śledziła go baba spasiona, mówiąc że z głodu kona.
A on już nie wyrabiał, gdyż sadła nie posiadał,
więc wiatr go zdmuchnął jak świecę, szepnął jedynie ''odlecę''
Dziewięćset sześćdziesiąty pierwszy korzystał z usług telefonicznej gejszy.
Ale że była drewniana, to biedak przerzucił się na plebana.

I kończę na dziś.
Bettina
rok temu
960. zjadł wszystkie kotlety.
Dziewięćset pięćdziesiąty ósmy, nie przeżył wspomnianej rozpusty. Dziewięćset sześćdziesiąty, dwa razy umierał, więc podwójnie nie żył.
Dziewięćset sześćdziesiąty pierwszy, nie chciał czytać wierszy, zginął z ręki poety, nie był dla poety, to spod ręki, trup naijedyjniejszy
Dziewięćset sześćdziesiąty drugi pojechał na bieługi, wciągnęło go z wędką, został sam przynętą
Dziewięćset sześćdziesiąty trzeci poszedł między dzieci, a że były głodne, to skończył na rożnie, zjadły go ze smakiem, popiły koniakiem
Dziewięćset sześćdziesiąty czwarty był trollem i był nic niewarty.
Zasnął z petem. Pożar wzniecił i się bardzo tym podniecił. Lecz szybciutko skończył martwy.
Dziewięćset sześćdziesiąty piąty z rozpaczy za kolegą kopcił jointy.
W końcu rzucił się w pokrzywy i był nieżywy.
Sandra
rok temu
Dziewięćset sześćdziesiąty szósty zginął na wojnie. Przygotowywali się do boju, gdy nagle nad nimi rozpętała się czarna chmura. Na początku nasz żołnierz poczuł zawroty głowy, a później nagle złość, że jego młodsza siostra porozrzucała na trawie jego ołowiane żołnierzyki... Ciemność pochłonęła go powoli i bezboleśnie... Obudził się dopiero w następnym życiu jako młody, ciekawy świata Włoch.
Sandra
rok temu
Dziewięćset sześćdziesiąty siódmy był Włochem, który był tak zapatrzony w zachód słońca na morzem, że gwiazda aż go spaliła na proch
Dziewięćset sześćdziesiąty ósmy był nudny i zanudził się siebie na śmierć.
Dziewięćset sześćdziesiąty dziewiąty warczał, warczał, aż go owo warczenie zmogło co do atomu.
Dziewięćset siedemdziesiąty
był jak potok rwący. Wyrywał i rwał dziewczęta. Liczby już nie pamiętał. Truteń łączkowy. Skakał z kwiatka na kwiatek i mnóstwo miał dziatek. Aż pewnej nocy dostał w dyńkę z procy. Spoczął na łące i wąchał od spodu kwiatki pachnące.
Sandra
rok temu
Dziewięćset siedemdziesiąty pierwszy zmagał się z ciężką chorobą, na którą skonał dwa dni po setnych urodzinach
Sandra
rok temu
Dziewięćset siedemdziesiąty drugi zakrztusił się bananem
Sandra
rok temu
Dziewięćset siedemdziesiąty trzeci utopił się w Liptonie
Sandra
rok temu
Dziewięćset siedemdziesiąty czwarty padł ofiarą Bazyliszka. Nie był na tyle mądry, żeby zastosować lustro...
Sandra
rok temu
Dziewięćset siedemdziesiąty piąty naraził się nie temu, co trzeba
Dziewięćset siedemdziesiąty szósty umarł ze śmiechu oglądając TVP INFO lub TVN.
Sandra
rok temu
Dziewięćset siedemdziesiąty siódmy umarł pogrążony w żałobie, spowodowanej śmiercią jego dwóch braci. Jeden z nich zakrztusił się bananem, a drugi utopił w Liptonie...
Dziewięćset siedemdziesiąty ósmy połknął granat.
I padł.
Dziewięćset siedemdziesiąty dziewiąty był cierpiący. W końcu szczęśliwy umarł.
Dziewięćset osiemdziesiąty przemierzył morza i lądy. Nie znalazł dla siebie miejsca, więc spotkał go los wisielca.
jerry
rok temu
Dziewięćset osiemdziesiąty pierwszy wpadł między wiersze i tam węszy
jerry
rok temu
Dziewięćset osiemdziesiąty drugi wpadł w długi i zabił komornika co mu nos w nie wtykał. Poszedł do paki, a po wyjściu hodował aplaki.
jerry
rok temu
Dziewięćset osiemdziesiąty trzeci narobił tuzin dzieci. Brał tuzin 500+ i brzuch mu rósł
Sandra
rok temu
Dziewięćset osiemdziesiąty czwarty zginał w boju z lepszym od siebie, w końcu był żołnierzem!
Sandra
rok temu
Dziewięćset osiemdziesiąty piąty się utopił. Wypadł za burtę podczas strasznego sztormu. Próbował wypłynąć ponad taflę wody, ale mu się nie udawało. Nie mógł z powrotem wrócić. Bał się okropnie. Płuca zaczynały go piec, w przełyku też zaczęło się robić sucho. Jakaś nieznajoma siła ciągnęła go w dół i nie pozwalała zaczerpnąć powietrza. Coraz mniej sił mu pozostawało. W końcu doskoczyła do niego hipotermia, za zimna woda pochłaniała go i uporczywie pragnęła połknąć. Po jakimś czasie odpuścił, pogodził się ze swoim losem - śmiercią w głębi oceanu. Opuścił nasz świat w katorgach wód.
Dziewięćset osiemdziesiąty szósty był kompletnie pusty. Nie wiedział, co ze sobą zrobić, więc postanowił się dobić.
Sandra
rok temu
Dziewięćset osiemdziesiąty siódmy naoglądał się za dużo seriali medycznych i gdy tylko kichnął, już podejrzewał u siebie jakąś rzadką chorobę przedstawioną w serialu. Uśmiercił go strach.
dziewięćset osiemdziesiąty ósmy wskoczył do okopu i nieszczęśliwie upadł na głowę, co doprowadziło do złamania karku.
dziewięćset osiemdziesiąty dziewiąty, zamiast wsiąść w autobus na Kąty, wsiadł w ten do Parczewa, zabłądził w okolicy świętego drzewa. Wskutek objawienia, skonał z przerażenia, za wstawiennictwem świętego chrabąszcza wniebowstąpił, się już po dworcach nie pląta
dziewięćset dziewięćdziesiąty dostał z procy w łeb gnijący.
Sandra
rok temu
dziewięćset dziewięćdziesiątemu pierwszemu spadł na głowę fortepian, jak to w filmach zawsze bywa...
Dziewięćset dziewięćdziesiątemu drugiemu zdarzyło się być grubemu.
Lecz spotkał kanibali, którzy go miło przywitali, a później zeżerli ze smakiem, figą i pasternakiem.
Dziewięćset dziewięćdziesiąty trzeci za bardzo rzeczywistość szpecił.
Złożył się w ofierze, gdy zjeżdżał z K2 na rowerze.
Sandra
rok temu
Dziewięćset dziewięćdziesiąty czwarty miał obsesje na punkcie przesądów i magii. Tak się w to wkręcił, że nie robił dużej ilości rzeczy potrzebnych do życia. Na przykład nie jadł. Umarł z przemęczenia
Dziewięćset dziewięćdziesiątemu piątemu zachciało się kremu.
Jak się pokremował, to się skremował.
I wcale się nię krępował.
Sandra
rok temu
Dziewięćset dziewięćdziesiąty zasłuchał się w Robercie Makłowiczu i umarł z wycieńczenia
Sandra
rok temu
Dziewięćset dziewięćdziesiąty siódmy umarł z braku dżemu truskawkowego
Sandra
rok temu
Dziewięćset dziewięćdziesiąty ósmego ukąsił wściekły królik
Sandra
rok temu
dziewięćset dziewięćdziesiątego dziewiątego przygniótł strach i obawa przed zakrztuszeniem się
Sandra
rok temu
A tysięcznego powinien zrobić założyciel tego wątku

Czyń honory!
No, tak.
# Tysiąc żołnierzy

**Chór:**

O, jak wielka klęska nas spotkała!
Tysiąc dzielnych wojowników poległo
W krwawej bitwie z nieprzyjacielem.
Tysiąc ojców, mężów i synów
Zostało pożartych przez żelazne zęby Aresa,
Boga wojny i zniszczenia.

**Pierwszy głos:**

Kto teraz obroni naszą ojczyznę
Przed złowrogim okiem Agamemnona,
Króla królów, który pragnie naszego poddaństwa?
Kto teraz zbuduje nam domy i pola
I zapewni nam chleb i wino na stole?
Kto teraz zaśpiewa nam pieśni i hymny
I opowie nam o bogach i bohaterach?

**Drugi głos:**

Ach, nie pytaj o to, co nas czeka!
Lepiej zapytaj o to, co nas spotkało!
Jak wielki żal i rozpacz ogarnia nasze serca!
Jak wielka tęsknota i smutek dręczy nasze dusze!
Jak wielka niesprawiedliwość i okrucieństwo
Zadali nam ci, którzy zabili naszych braci!

**Trzeci głos:**

A co powiedzą matki, żony i dzieci
Tych, którzy nie wrócili z pola walki?
Jak przyjmą wieść o ich straszliwym losie?
Jak poradzą sobie z ich nieobecnością?
Jak zniosą ból i cierpienie,
Które spadło na ich głowy?

**Chór:**

O, jak wielka klęska nas spotkała!
Tysiąc dzielnych wojowników poległo
W krwawej bitwie z nieprzyjacielem.
Tysiąc ojców, mężów i synów
Zostało pożartych przez żelazne zęby Aresa,
Boga wojny i zniszczenia.

Niechaj płaczą nad nimi Erynie,
Boginie zemsty i kary.
Niechaj lamentują nad nimi Muzy,
Boginie sztuki i poezji.
Niechaj opłakują ich Hades i Persefona,
Pan i pani podziemnego świata.
Niechaj współczują im Zeus i Hera,
Król i królowa niebios.

O, jak wielka klęska nas spotkała!
Tysiąc dzielnych wojowników poległo
W krwawej bitwie z nieprzyjacielem.
Tysiąc ojców, mężów i synów
Zostało pożartych przez żelazne zęby Aresa,
Boga wojny i zniszczenia.
kamińe
rok temu
ała

Zaloguj się, aby wziąć udział w dyskusji