il cuore 4 miesiące temu niezwykłe, ważne, inspirujące... Krótkie recenzje – polecajki Co komu w duszy gra zakładając, że ma dosyć lektur obowiązkowych |
il cuore 4 miesiące temu Katherine Pancol to francuskojęzyczna pisarka, jest doktorem literatury co nie zawsze przekłada się na umiejętności twórcze, jednak tutaj jest odmiennie. Ma spory dorobek ale wstępnie, szczególnie chcę polecić trzy tytuły: Żółte oczy krokodyla Wolny walc żółwi Wiewiórki z Central Parku są smutne w poniedziałki Te książki mają wspólną fabułę i najlepiej przeczytać je w takiej kolejności. Jest sporo czytania, ponieważ mają pomiędzy 600/800 stron, ale myślę, że jeśli się zacznie, to dalej już samo poleci. Jest to powieść obyczajowa osadzona we współczesności, chociaż ma już kilkanaście lat, to nie ma to istotnego wpływu na dystans czasu. Małżeństwo w średnim wieku posiadające dwie córki i przechodzące kryzys związku, ma także grono krewnych, przyjaciół, znajomych itd. To brzmi bardzo sucho i stereotypowo, ale chodzi mi o bogactwo treści w wątkach, niezwykłą barwność opisów. W tej książce wyrazy zmieniają się w obraz, dźwięk i zapach, można poczuć się uczestnikiem, podglądaczem i do tego nie ma efektu stresującego, jest wystarczająco pozytywna, pogodna. To bardzo wysoki poziom umiejętności literackich, czyta się z przyjemnością, podziwiam erudycję autorki. W tzw. rankingu pisarzy spod znaku koguta jest w ścisłej czołówce. Michel Faber – Szkarłatny płatek i biały – to także powieść obyczajowa, tyle że jest umiejscowiona w drugiej połowie dziewiętnastowiecznego Londynu. Posłużę się przypisem z okładki, bo w tym przypadku jest on na miejscu a nie służy wyłącznie komercyjnemu blamażowi: Tak pisałby Dickens, gdyby wolno mu było mówić o wszystkim. To historia młodej prostytutki, której trafia się szansa awansu społecznego. Poznaje ją pewien przedsiębiorca i postanawia mieć tę dziewczynę na wyłączność. Podpisuje umowę z jej matką – bo to nie tak, że tylko dzisiaj rodzice dbają o swoje pociechy, wtedy także się starali... i ta dziewczyna także bardzo się stara, bo jest bardzo młoda. Pomimo że wychowała się w burdelu mamy i bez wykształcenia, to inteligentna, oczytana osoba, pisze nawet swoją książkę. Jest profesjonalna w tym co robi, znana i ceniona, tym sposobem zwróciła na siebie uwagę sponsora. Udaje jej się zostać guwernantką córki swego mocodawcy a nawet doradza w jego interesach. Oczywiście wszystko zmierza ku katastrofie: jaka piękna katastrofa – chciałoby się krzyknąć. To smutna opowieść, przygnębia i denerwuje, nie ma w niej pozytywnych postaci, wszyscy są przegrani; ale nadal jest piękna. Autor napisał to fenomenalnie, zdania są długie i zbudowane wyśmienicie, wysoki kunszt umiejętności, merytoryka, ponad 800 stron czytania. Książka ta ma kilkanaście lat, okazała się sukcesem wydawniczym, więc były naciski aby coś dalej... bo kończy się znienacka. Autor ugiął karku, jednakże stał się przekornym. Napisał zbiorek opowiadań pod tytułem: Jabłko, który stanowi niejako kontynuację niektórych wątków i jest klamrą spajającą całość a także zamyka pyskate pragnienia czytelnicze. |
il cuore 4 miesiące temu Jeśli ktoś uczestniczył w uroczystości ślubnej, to zetknął się zapewne z Marszem weselnym Feliksa Mendelssohna – to książka o nim, jego biografia. Łeee...to musi być nudne – nie, nie musi i nie trzeba nawet znać zapisu nutowego ani być bywalcem filharmonii. Nie trzeba aż takich poświęceń a książka sposobem prowadzenia niczym nie odbiega od współczesnych. Feliks Mendelssohn wywodził się z żydowskiej rodziny bankierskiej i niewiele brakowało aby poszedł w ślady ojca, ale zawrócił i ruszył w kierunku muzycznych uniesień, został kompozytorem oraz wybitnym dyrygentem epoki romantyzmu. Ale nie tylko tym się zasłużył, wszedł w posiadanie zaginionego oryginalnego zapisu nutowego: Pasji wedle św. Mateusza – Jana Sebastiana Bacha (był wybitnym kompozytorem i organistą epoki baroku, wiele jego kompozycji zaginęło). Stało się to w sklepie z jatką mięsną a nuty miały posłużyć jako papier pakowy do zakupów. Mendelssohn był świadomy wagi odkrycia i wykonał ogrom pracy aby wystawić dzieło mistrza. Nie było to proste, ponieważ wymagało pełnej orkiestry symfonicznej, dwóch chórów oraz organów – to duże przedsięwzięcie nawet dzisiaj. Jeszcze jesteście...? Ale w życiu Feliksa ważna była nie tylko muzyka, miłość do niej, ponieważ istniały wówczas także kobiety – książka ta została sponiewierana także ich obecnością. Mendelssohn był szczęśliwie żonaty, lecz w jego życiu istniała również inna kobieta i miłość... szalona, bez granic, do zatracenia. Chodzi o śpiewaczkę wywodzącą się z nizin społecznych, primadonnę, diwę operową niezwykłej urody i zdolności wokalnych, która pragnęła miłości absolutnej – nie tylko odnośnie muzyki. To piękna książka. |
il cuore 4 miesiące temu Przyda się nieco znajomość Biblii, tzw. Starego testamentu czyli pewnego wątku hebrajskiej Tory z Księgi rodzaju. Chodzi o osobę Jakuba, jednej z kluczowych postaci religii żydowskiej. Kim był Jakub? – to ten facet od drabiny Jakubowej, widział jak anioły wchodzą po drabinie do nieba lub złażą na ziemię. To ten typek, który spuścił wpierdol Bogowi Jahwe i wcale nie został za to ukarany lecz wyróżniony, otrzymał od niego imię Izrael. Nasuwa się refleksja, że wpierdol może być pozytywnym działaniem. Jahwe raczej jest nieosiągalny, to tak jakby próbować złapać Muminka, Smerfa lub świnkę Peppę. Ale są przecież księża rzymskokatoliccy, a sami nieustannie twierdzą, że cierpienie uszlachetnia, więc może warto byłoby ich uszlachetnić dla dobra ogółu. Jednak przejdźmy ad rem. Jakub był człowiekiem prostym i surowym, chyba innych wtedy nie było. Z dzisiejszego punktu widzenia można go określić chamem, bucem, oszustem i cwaniakiem. Zajmował się wypasem i hodowlą zwierząt, miał smykałkę do tresury psów. Zasady obowiązujące mężczyzn wśród plemion hebrajskich, nakazywały po osiągnięciu dojrzałości poślubienie kobiety. Wynikiem pewnych zawiłości Jakub poślubił dwie siostry, a że każda z nich miała niewolnicę, więc stał się właścicielem czterech kobiet, gdyż kobiety miały wówczas status porównywalny z trzodą. Ich zadaniem była nieustanna praca i rodzenie dzieci, jedynym wytchnieniem mógł być czerwony namiot a pozycja w grupie rosła wraz z ilością urodzonych dzieci. Czytając Biblię można odnieść wrażenie, że społeczeństwo składa się prawie z samych mężczyzn, kobiety pojawiają się tylko w sytuacjach wymagających ich obecności, tak stało się i tym razem. Żony Jakuba oraz ich niewolnice rodziły samych chłopców aż... Lea, pierwsza żona, powiła Dinę. Książka pt. Czerwony namiot jest właśnie o niej, to jej życiorys od narodzin aż do śmierci. W Księdze rodzaju jej imię pojawia się kilkakrotnie, bo jest potrzebna jako element pewnego tragicznego zdarzenia i zapewne tylko dlatego się urodziła. Brawo Dina! masz całą książkę, jest wreszcie, kurwa, jakaś sprawiedliwość po kilku tysiącach lat... Autorka starała się być obiektywną, na podstawie starotestamentowego wątku zbudowała fabułę – powieść historyczną. Gdyby w ten sposób była napisana Biblia, nie trzeba byłoby namawiać do jej czytania. Perfekcyjna praca. To smutna książka, niewiele w niej radosnych akcentów ale ma niezwykły urok, porusza wszystkie zmysły, sięga aż do żywej tkanki. Gwarancja wzruszeń. Sela |
il cuore 4 miesiące temu Ronald Anthony napisał /Rok wieczności/, był to debiut literacki, czytałem pod innym tytułem. To historia dziennikarza w wieku dojrzałym, którego ojciec (Mickey) odczuł brzemię wieku przejrzałego. Nie radzi już sobie z samodzielnością i zapada decyzja zamieszkania razem z synem (Jesse). No i tak sobie mieszkają, ojciec żyje wspomnieniami, natomiast syn teraźniejszością, lecz śledzi z uwagą opowieści nestora, a ten również pilnie obserwuje życie swego syna. Zaczyna mu opowiadać o największej miłości swego życia. Jesse jest zdumiony, nic o tym nie wiedział a na dodatek ta historia wcale nie dotyczy jego matki. Rodzice poprawnie wypełniali swe obowiązki wobec potomstwa, nie było co prawda fajerwerków uczuć wobec dzieci i siebie samych, lecz rozsądna i umiarkowana stabilność (kiedyś nazywano to: zimny chów). Sam też przyjął podobne zasady postępowania w życiu. Nie stara się nadmierne angażować w relacjach z kobietami – będzie co ma być. Lecz pod wpływem opowieści ojca doznaje autocenzury swych dotychczasowych poczynań i nawet bez autoserwisu, postanawia zmienić własne oprogramowanie. Ok? Ktoś powiedział, że największą sztuką jest za pomocą zwyczajnych prostych słów znanych wszystkim – napisać coś niezwykłego; to właśnie udało się Ronaldowi Anthony. Szczególnie zapada w pamięci fraza...bo ojciec Jesse'go rozmawia w swej wyobraźni z kobietą, którą tak wielbił, nadal kocha i zawsze kończy słowami: Zajmij mi miejsce przy stole... Bardzo wzruszająca, finezyjna opowieść. |
il cuore 4 miesiące temu A książka to /Sekretne życie pszczół/ napisana przez Sue Monk Kidd. /nieodległy czas apartheidu/. Zakończyłem jej czytanie kilka dni temu i zaliczam do grupy książek wybitnych – bez względu na tematykę grup przekazu świadomości i chuj wie czego jeszcze. To historia czternastoletniej dziewczynki, która poszukuje siebie w kontekście; teraźniejszości, przeszłości i przyszłości, jej życie nie układa się pomyślnie, przemoc w rodzinie, matka umiera, ucieka z opiekunką i trafia do domu, gdzie kiedyś była jej matka, jest to pszczela farma. Genialny sposób narracji dziecka, bardzo dojrzały, wzrusza na wszystkich poziomach, jest mistyka, podróż zmysłów, wszystko. cul8r |
il cuore 4 miesiące temu Biała dziewczynka otrzymuje czarną niewolnicę. Biała jest silną osobowością a druga niepospolicie, również. Splot dwóch osobowości, obydwie pragną zmian w świadomości społeczeństwa ówczesnej Ameryki. Okrutna i piękna opowieść. cul8r |
il cuore 4 miesiące temu Ta książeczka to powieść poniżej stu stronic, ale jej potencjał wykracza daleko ponadto niewyobrażalnie. Jej fabułą jest splot dwóch postaci w dojrzałym wieku, które wpadają na siebie niejako dosłownie. Mężczyzna znajduje się w krytycznej sytuacji, jego życie osobiste wykracza poza krawędź istnienia i, wówczas spotyka kobietę, której życie jest zatracone w podobnym stopniu. Trochę jakby dwoje rozbitków w jedynej szalupie lub zaginionej wyspie bez all inclusive. W tej książeczce zawarte jest absolutnie wszystko; celowość egzystencji lub rezygnacji, przeszłość i przyszłość, ekspresja uczuć miłości oraz ich następstwa, gigantyczny rozmiar przekazu w tak krótkiej formie. Treść nie działa depresyjnie, są także zabawnie groteskowe sceny. |
Bettina 4 miesiące temu utopia - Bardzo dawno. W liceum, szliśmy indywidualnym, to znaczy nie programowym trybem lectur, dwie, trzy tygodniowo. Kompletnie nie pamiẹtam treści seksualnych, co może wskazuje na treści istotne I istotniejsze dla młodego umysłu, ale pamiẹtam sceny grozy z ulicy, przejeżdżanie dla zabawy po innych. |
Szpilka 4 miesiące temu |
il cuore 4 miesiące temu Nieżyjąca już autorka była poetką, wydała kilka tomików wierszy, lecz sponiewierała się również napisaniem skandalicznej książki, której tematyką jest niewierność, zazdrość, rozwiązłość, moralność, cierpienie, odpowiedzialność, etyka i, jak zwykle – miłość, w czymś co jest określane jako święty związek małżeński a figuralnie zwane trójkątem osobowym pod różnymi kątami... And this book is: Pestka – zaś autorką tejże jest... Anka Kowalska (także ciekawa postać jeśli chodzi o życiorys... No!). Do popularyzacji tego dzieła przyczyniła się Krystyna Janda, wyreżyserowała film w którym również zagrała obsadzając siebie; to przykład dużej zaradności branżowej, którą niewątpliwie posiada. Ale ja namawiam do przeczytania owej książki wszystkich, którzy potrafią jeszcze czytać, bo jest to piękna historia, napisana wybitną formą umiejętności słowotwórczych oraz warsztatu autorskiego owej poetki. Gdyby się silić jakimś przykładem porównawczym co do fabuły, to na myśl mi przychodzi np. życiorys Michaliny Wisłockiej... A znowuż jeśli chodzi o gatunek literacki, to byłbaby nią /proza poetycka w twórczości Brunona Schulza („Sklepy cynamonowe”, „Sanatorium pod klepsydrą”), w której język nasycony poezją oddawał bogaty świat onirycznej wyobraźni autora/ – i jest uważany za wybitnego szermierza takowej muzy lub także lwaszkiewicz będący pokorą doznań wnętrz wielorakich... Pestka – jest książką wybitnie liryczną, nie jest pospolitą, bo to jest Pestka narodowości owocnie-polskiej. cul8r |
il cuore 2 miesiące temu Autorem jest William Faulkner a tytuł; „Niepokonane”. Podobnie jak w „Przeminęło...” w głównej mierze, zawartością powieści jest życie osób cywilnych w kontekście pobliskiego teatru wojny. Jest pełnia absurdów goniących się nawzajem w istnej grotesce, totalny bajzel i w tymże środowisku konieczność przetrwania – a nawet możliwość wzbogacenia się, bo na wojnie można zarobić, jej celem zawsze jest odniesienie korzyści. Ale to nie dotyczy mordujących się na frontach ludzi – zarabiają inni... Tytuł odnosi się do kobiet – to one pozostają „niepokonane”. Ostatni rozdział jest mistrzostwem przekazu. |
il cuore 5 dni temu Zapewne film jest bardziej oczywistym przekazem, jednakże książka w/g mnie stanowi wybitniejsze dzieło dla wymagającego czytelnika. Fabułą jest czas finalny II wojny światowej, front już przeszedł, miejscem akcji jest zdewastowana posiadłość pałacowa na terenie Włoch, która była szpitalem. Młoda dziewczyna z korpusu sanitarnego pozostaje aby opiekować się tytułowym pacjentem – prawdopodobnie pilotem zestrzelonym i cudem uratowanym z płonącego samolotu – jest on w stanie krytycznym. Trafia tam także jej znajomy z dzieciństwa, który działał na frontach jako szpieg, a także zjawia się saper, mający za zadanie rozminowanie terenu. Wszyscy mają za sobą straszliwą wojenną przeszłość, wszyscy są nią pokaleczeni, teraźniejszość splata się z przeszłością zdarzeń wieloznacznych formatów działań i myśli. Jest dużo odniesień do sztuki antycznej w pięknie mitycznej sfery. Wybitna książka. |
Zaloguj się, aby wziąć udział w dyskusji