Ten portal ma na celu uczenie innych?

Nauya
28.03.2016
Wiele osób tutaj (jak nie wszystkie) cały czas wytyka błędy innym, a ja pamiętam, jak jeszcze jakiś czas temu ludzie na opowi nie pomyśleliby o czymś takim. Pisali tylko, czy opowiadanie/wiersz im się podoba, dlaczego im się nie podoba itd. Więc od kiedy ten portal ma na celu poprawianie innych?


Ps. uczenie innych przez kogo? Wydaje mi się, że uczyć i poprawiać powinien ktoś związany z językiem polskim, a nie taka Kasia, która dowiedziała się, że przed "że" stawia się przecinek.
Karo
28.03.2016
Ale te "uczenia" mają za zadanie cię kształcić i poprawiać styl twego pisania. Nikt cię nie atakuje, a przez te rady powinnaś się nauczyć wielu przydatnych rzeczy
Karo
28.03.2016
Ale skoro nie zważasz na przecinki i błędy :P to z miłą chęcią zaproszę cię do mnie ;) Jestem ciekaw co myślisz (tylko) o mojej fabule.
MrJ
28.03.2016
Jeśli oczekujesz krytyki typu fajne to zapraszam do przedszkola. Fakt. Kiedys ludzie tyle nie pisali, ale to dlatego, ze sami sie niewiele nauczyki. Teraz wiemy duzo wiecej. Co do humanistow, niewielu z nich nadaje sie do napisania ksiazki, a to, ze przed ze stawia sie przecinek, to podstawowa wiedza, wiec skoro ktos ci o tym mowi, tzn ze jest slabo.
Nauya
28.03.2016
Chodzi mi o to, że jeszcze jakiś czas temu nikomu nie przyszłoby do głowy, żeby wypisywać przecinki, czy inne błędy - no, chyba że były, aż tak rażące. A teraz nagle wszyscy wszystkim zaczęli wypisywać błędy i stawiać jedynki. Nawiązując do jedynek - kiedy pisała tu Karino (czy coś...) i wstawiła komuś jedynkę, bo tak chujowo napisał tekst, to był wielki bulwers, że jak można komuś jedynkę za błędy wystawić?! A teraz co robicie sami?
Nauya
28.03.2016
"Że" to był przykład, trzeba ruszyć trochę głową.
Neurotyk
28.03.2016
Ja nie wypisuję błędów:) A Ci, którzy to robią, robią to, mają prawo w komentarzu napisać nawet recenzję na 10 stron, więc o co Ci chodzi? Szczerze
Nauya
28.03.2016
Ktoś napisał, że ten portal ma na celu uczenie innych (ujął to chyba w inne słowa, ale o to chodziło). Pytam od kiedy ten portal ma to na celu, skoro jeszcze jakiś czas temu nikt nie wypisywał błędów, tylko pisał czy mu się podoba czy nie?
I moje PS też ma jakieś znaczenie...
MrJ
28.03.2016
Odkąd ludzie zaczeli tego oczekiwac i odkad ludzie zaczeli byc zdolni do nauczenia innych. Jedynek z reguly nie wystawiamy, jedynki sa anonimowe w wiekszosci. A co do jedynek za bledy nie wiem, gdzie ty znalazlas kogos kto sie o to klocil, ale podejrzewam ze nie byl normalny uzytkownik tylko jakis Ałtor
Neurotyk
28.03.2016
Wypisują błędy osoby, które uważają same siebie za kompetentne w tej dziedzinie.

Portalm ma takie przeznaczenie, jakie nadadzą mu użytkownicy. Wstawianie tekstów, czytanie tekstów innych autorów, komentowanie (w tym wypisywanie błędów)

Rada dla tych, którzy nie życzą sobie poprawiania tekstu, wypisywania błędów - balkonach tekstu zamieścić adnotacje o tym informującą.
Rasia
28.03.2016
O, widzę, że ktoś ma do mnie "ale" :D Nauya, odkąd ja tu byłam, to ludzie już wypisywali błędy. To nie tak, że ta inicjatywa wyszła ode mnie. Twoich tekstów na oczy nie widziałam, więc za bardzo nie wiem, o co się rzucasz. Jeśli ktoś nie chce porad, otwarcie o tym mówi, jednak jest pełno osób, które są wdzięczne za wszelkie wskazówki i z nich korzysta. Samo pisanie rozwija, ale nie tak jak krytyka i spojrzenie wychodzące od czytelnika, bo to w końcu on czyta i on ma prawo do wypowiedzenia się, co mu się podoba, co nie, a błędy są często także uzasadnieniem oceny. Nie możesz mi nagle powiedzieć, że strony, gdzie ludzie bodajże recenzują książki, a są amatorami, nie mają prawa bytu, bo piszą, że wydanie było beznadziejne, przecinki źle wstawione, język pisarza dość kiepski.
Jedynki, jak już wcześniej wspomniano, są anonimowe, więc to bardzo kiepski argument. I nie wiem, czy zakładanie wątku na forum było aż tak konieczne, żebyś sobie mogła na mnie ponarzekać. Zapytaj jednak może lepiej osób, których prace komentuję, po co im ta pomoc i na co to wszystko :) Bo samo pisanie bez chęci jakiegokolwiek dalszego rozwoju dzięki innym sprawia, że stoisz w miejscu.
Nuncjusz
28.03.2016
Do autorki wątku:
załóż bloga i tam wstawiaj
żegnam
Ijon Tichy
28.03.2016
Wypisywanie błędów sprawia przyjemność. Można się poczuć mądrzejszym.
Nuncjusz
28.03.2016
Ja nie wypisuję błędów bo mi się nie chce
poza tym, nie uważam by to było najważniejsze
ale to tylko moje zdanie

Ja osobiście lubię wszelkie komentarze, pozytywne i negatywne
a jak komuś sprawia przyjemność wystawiania mi cenzurki jak w szkole to jeszcze lepiej, jest obopólna satysfakcja
Angela
28.03.2016
Nie koniecznie, osobiście uważam je za dosyć pożyteczne. Jeśli ktoś chce się czegoś nauczyć
wyciągnie z takiej krytyki jak najwięcej się da. Ktoś kto stoi w miejscu bo np: jego teksty są super,
nie wymagają poprawek, ten się cofa. Piszemy, by ktoś to czytał, w przeciwnym razie nie
publikowalibyśmy tutaj, więc zdanie czytelnika ma znaczenie.
Nuncjusz
28.03.2016
Na pewno krytyka jest lepsza od słodzenia
nawet ta niezbyt słuszna, zmusza do zastanowienia się nad sobą i swoim tekstem

ja pamiętam na innym portalu, 6 lat temu, całkiem inne internety wtedy były,
zbierałem takie gromy za swą radosną twórczość (nie pisanie,pisać zacząłem później)
że o mało nie płakałem, bałem się nowych komentarzy, to nie było takie cackanie się jak tutaj teraz, człowiekowi odechciewało się żyć
słabsi uciekali, silni zostawiali i zmieniali siebie i to co produkują
to było piekne :)
ausek
28.03.2016
I tu widać kto do pisania podchodzi choć trochę poważnie. Rozumiem, że to dla większości jest hobby, zabawa. Ja także nie mam wzniosłych celów i mega aspiracji w tym kierunku, ale uczenie się poprawnie pisać sprawia mi cholerną satysfakcję. A tak w ogóle to więcej się tu dowiedziałam niż podczas mojej edukacji. Nauczyciele traktują uczniów przedmiotowo. Przez lata nauki nie spotkałam się z polonistą, któremu chciałoby się coś więcej przekazać uczniom, niż wymaga od nich przyjęta podstawa programowa i materiał, który muszą zrealizować. Choć nie. Najlepiej wspominam polonistkę z podstawówki, od której nieraz dostałam słownikiem w łeb. To była świetna babka. Nie uznawała dysleksji - nazywała nas leniami. :)
Okropny
28.03.2016
Ausek - podzielam zdanie Twojej polonistki.
Nuncjusz
28.03.2016
o to to :) słownikiem w łeb! {Popieram :)
ausek
28.03.2016
Nuncjusz :P
ausek
28.03.2016
Ale tak na poważnie. Rozmawiałam z polonistką w liceum i miała ciekawe spostrzeżenie. Mianowicie od podstawówki większość dzieci wymiguje się dysleksją i innymi przypadłościami. Ok, wiem, że to potrafi być dokuczliwe, ale czasami można dużo wyćwiczyć. Wracając do tego, co usłyszałam od owej nauczycielki. Ona tłumaczyła młodzieży, że machanie papierkiem ze swoimi słabościami, ułomnościami, czy jaki je tam nazwiecie, jest dobre tylko w szkole. Miała rację, bowiem jako osoba dorosła, szukająca pracy też przedstawisz na rozmowie kwalifikacyjnej te papiery? Założę się, że nie.
Angela
28.03.2016
Nawet Dys, jak się uprze może naprawdę sporo się nauczyć i poprawić, jeśli tylko ściśnie
przysłowiowe pośladki. Piszę z własnego doświadczenia, porównując teksty przeszłe i obecne.
Co zaś się tyczy nauczycieli, polonistka zawsze wstawiała mi dwie oceny, za treść i ortografie : )
comboometga
28.03.2016
Zgodzę się z ausek - ja również nauczyłam się na tej stronie o wiele więcej niż w szkole, jeśli chodzi o pisanie i tworzenie własnych ''dzieł''. Na samym początku, kiedy zaczęłam tu publikować, krytyka innych sprawiała mi przykrość, ponieważ wcześniej zbytnio od nikogo jej nie zaznałam, ale z czasem zaczęłam to akceptować i teraz cieszę się z jakiegokolwiek komentarza pod swoimi pracami - tymi pozytywnymi i negatywnymi, ponieważ wtedy dopiero mogę się zastanowić nad swoją pracą.
Jeśli ktoś napisze mi 'Fajne :)' to dobrze, cieszę się. Jeśli np. doda, że zbytnio nie zrozumiał(a) jakiegoś wątku lub wyrażenia, mi to również pozwoli się nad tym zastanowić i dzięki temu zacznę zwracać uwagę na takie rzeczy, gdy będę tworzyć w przyszłości i unikać podobnych wpadek.
Siostra Jude
28.03.2016
Nie starajcie się na siłę" uszczęśliwiać" innych swoimi radami;)))))))
PS.Nauya uczyć sie w szkole trzeba , a nie tu
Nuncjusz
28.03.2016
Wszędzie sie trzeba uczyc, całe życie się uczysz
szkoła to tylko mały fragment twojego zycia
a komentarze nie są uszczęśliwianiem na siłę, to wyciągnieta do ciebie reka i albo ją odtrącisz albo przyjmiesz ten dar, który posiada
Sky300
28.03.2016
Nauya, nie wiem o co tyle szumu. Wystarczyło powiedzieć, że nie chcesz wypisywania błędów, a nie od razu buntować się na forum. Nie mów w imieniu wszystkich, bo nie wszyscy tak myślą. Ci co chcą się poprawić, przyjmą każdą krytykę. Ci, którym zależy, wezmą ją do serca.
Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy ile czasu poświęca się takiej recenzji. Ile czasu zajmuje przestudiowanie każdej części tekstu, wypisanie błędów, wytłumaczenie ich. Pomyśl, jak starają się takie osoby. Starają się, pomimo że nawet Cię nie znają. Chcą ci pomóc, a Ty masz do nich pretensje. Pomyśl o innych, a nie tylko o sobie. Oni też się starają.
Julka2001
28.03.2016
Ja lubię, jak ktoś mi wypisze moje błędy. Wiem przynajmniej co robię źle i co muszę poprawić :)
elenawest
28.03.2016
Ja też lubię, chociaż czasami to boli, że się staram a błędy i tak są. No ale trudno, doceniam pracę tych, którzy mi te błędy wytykają.
A jak widać, Nauya i siostra Jude to dwie wielkie paniusie, które oburzają się na każdego, bo przecież one "doskonale" piszą!
Tyle ode mnie.
Nazareth
28.03.2016
Jest grupa ludzi którzy nawet znaczki na lity przyklejają najlepiej na świecie. Co zrobisz? Ja tam bardzo doceniam jak mi ktoś błędy powytyka. W koncu chce być lepszy a nie stać w miejscu.
elenawest
28.03.2016
Naz, ja tak samo, no ale jak to było u Orwella: "Wszystkie zwierzęta są równe, ale świnie równiejsze" :-/
Siostra Jude
28.03.2016
Cytat:
"Nauya i siostra Jude to dwie wielkie paniusie"
elenawest , swój swego rozpozna prawda trzecia paniusiu??
PS.Jak cytujesz Orwella to przynajmniej cytuj dobrze. Tam nie było nie świnie , tylko "Wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są równiejsze od innych."

Nuncjusz szczególnie wszystkie posty pod opowi. "życie Marii" ;)))))))))))
Nuncjusz
28.03.2016
Jude
"opowi "życie Marii" ? co to ma byc?
Nikt tu nikogo na siłę nie trzyma
ale jak chce jednak tu publikowac to niech nikomu gąb nie zamyka
co to ma byc? Tylko można ignorantów chwalić bo inaczej bó dupy na forum?
Niemampojecia96
28.03.2016
'' Nie spotkałam się z polonistą, któremu chciałoby się coś więcej przekazać uczniom, niż wymaga od nich przyjęta podstawa programowa i materiał, który muszą zrealizować.''

ausek, a ja na przykład TAK i to było w sumie straszne, bo on serio coś chciał i była w nim jakaś pasja i to była jeszcze klasa polonistyczna, i jakoś tak, że ja tam tylko jeden i pół miesiąca w tej szkole, wątek bardzo epizodyczny, ale przeczytałam dzięki niemu ''Lalkę'' i podobały mi się niektóre jego spojrzenia na ''Zbrodnię i Karę'', jakoś dzięki niemu, chociaż on nic takiego nie powiedział, zaczęłam się zastanawiać np. dlaczego akurat ''Zbrodnia i Kara'' jest lekturą, jako najbardziej religijna i umoralniająca książka Dostojewskiego i tak sobie myślałam, że oni specjalnie układają tak program, i mnie śmieszyło, że ''może oni specjalnie wybierają tak, żeby rozwinąć cechy powiązane z religią chrześcijańską i umacniać moralność'', i mnie śmieszytło, bo z kolejnej strony to jest taka przewrotna
niebezpieczna książka

Cóż mam rzec, nie wiem, on tak gadał i zadawał takie pytania, jakby program był sprawą poboczną a ślepa miłość do Izabeli Łęckiej absolutnie nadrzędną.

No, ale my tu sobie pierdolimy o literaturze, tymczasem mieliśmy o tym: co było w tym straszne, a straszna była mianowicie postawa uczniów, których właśnie nic a nic
nie obchodziło Nic
czy to był Norwid, czy chuj wie co, to była jakaś dobra szkoła chyba, dobra klasa i im właśnie zależało, żeby program i cośtam do przodu
absolutnie nic ich nie obchodziła Izabela Łęcka ani nic

I potrafili tylko słąbo udawać, że ich to coś obchodzi ale nic ich nic nie obchodziło

i potem np. była jakaś debata i jak tu z kimś o czymś rozmawiać, kto przeczytał streszczenia fragment, albo nic ale teraz mi straszliwie kaleczy, bo mówi cokolwiek no bo w sumie
Może to dostanie plusa xD

Albo wgl nic, absolutna pustka. No, to tak mi się nasunęło. Wspomnienie tej absolutnej beznadziei, jak owad w słoiku.
Nuncjusz
28.03.2016
a komentarze do Życia Marii, chociaż może czasami z lekkim przegięciem, odniosły pozytywny skutek i tylko Twoje zaślepienie, Jude tego nie dostrzega
Niemampojecia96
28.03.2016
Uwaga, teraz mi się włączyło na szkolne wspomnienia, słuchajcie, był też raz w moim życiorysie taki facet od fizyki, był absolutnie fenomenalny, miał wszystko i wszystkich totalnie w dupie, twierdził słusznie, że fizyka jest dla nas za trudna
zbyt fascynująca

I tak, dnia dzisiejszego: nic nie wiem o świecie fizyki, wzór na prędkość znam tylko dlatego, że Uniżony mi kiedyś powiedział.
Mam wstręt wrodzony do wszystkich obliczeń, mam odruch wymiotny na widok liczb i wzorów, cóż, nie było szans. I tak nie mogłam zakochać się w fizyce, ale

facet twierdził, że nie warto się niczym przejmować
kochał fizykę, całe czterdzieści pięć minut gadał sam do siebie o fizyce, zawsze dawał wspaniały wykład
i nikt go nie słuchał.

Miał wszystko w dupie, na sprawdzianach pozwalał jawnie i skrajnie ostentacyjnie odpisywać i zawsze nam mówił, kiedy przez teleskop można zobaczyć jakąś gwiazdę bo cośtam
oczywiście nikt nigdy nie zobaczył zobaczył żadnej gwiazdy
I to jest smutne.


Raz trzeba było zbudować jakiś przyrząd do pomiaru czegośtam, cośtam wydłubać widelcem w czymśtam i facet musiał to zbierać, ode mnie nie mógł, bo ja tego oczywiście nie zrobiłam, ale już był cały obładowany tymi przyrządami, żeby je ocenić i widziałam, że w sumie to go wkurwia i mówię do niego coś w stylu

panie profesorze, ja przecież wiem, że pana interesuje prawdziwa fizyka a nie jakieś pierdoły z przyrządami xD

i się trochę śmiał, chociaż udawał, że ''to nie są pierdoły''.

A dla mnie świat fizyki pozostaje zagadką, choć jak się tam czasem przebudzałam na chwilę, to zawsze byłam w zachwycie co on pierdoli (nic jednocześnie nie rozumiejąc)
comboometga
28.03.2016
Niemampojecia96
To jest w sumie takie życiowe i prawdziwe, takie szkolne perypetie są spoko.
Fajny jest nawet sposób, w jakim to zostało zapisane - niby wierszowany, ale jednak zwykły monolog.
Nie ma to jednak już zbytnio nawiązania do tematu dyskusji .-.
Nuncjusz
28.03.2016
Wolę Wieruszkę od tematu tej dyskusji
Niemampojecia96
28.03.2016
Już cichnę. Ale. To wgl to jest element stanowczo gombrowiczowski, że tu jest taki rozpierdol, a czasem jednak jakiś sawuar wiwr się wkrada, że ''o, tu już zbaczasz z tematu, karny jeżyk, mały anarchisto opowi! Opatrzone dyskretną plakietką: Nie zapomnij po drodze na karnego jeżyka zrobić jakiegoś poważniejszego rozpierdolu na Tej Włoskiej Wsi i gigantycznej spiny o jakieś gówno''
xD

ale myślę, że wypisywanie błędów jest fajne, ja na przykład się umęczę tak tylko, jak mi się coś strasznie podoba. Np. Efrii zawsze wypisywałam błędy, jak widziałam, bo w nią wierzyłam xD

ausek
28.03.2016
Niemampojecia96 no to miałaś szczęście, a może pecha? Kto to wie? Zależy jak na to spojrzeć z perspektywy czasu... Ja ''Lalką" rzucałam o ścianę.;) Nie mogłam przez 'to coś'' przebrnąć. :( Stanowczo wolałam wzory i cyferki... ;) Po latach mi się odmieniło, bo jak widać ma natura zmienną jest...
Niemampojecia96
28.03.2016
Ja uwielbiam Lalkę, jest świetnie zapisanym procesem iluzji, jaka droga od Izabeli, którą Wokulski kocha, do Izabeli, która wytworem tylko kolejnej iluzji, bo świata w którym przyszło jej żyć i już z tego uwiązania klasowego, nie mogłaby go pokochać, co jasne jak jasność i proste jak powykręcany drut, i wgl Izabela, która jest niby taką okropną postacią dla mnie zawsze była ciekawa, bo jaka naprawdę jest Izabela, jej naprawdę nie ma...
Nuncjusz
28.03.2016
ooch
ja byłem zakochany w "Lalce" uczniem bywszy, czyli dawno dawno temu w odległej galaktyce
nawet zszedłem byłem za jej sprawą na manowce
ale to historia na wieczorne zimy :)
Ekler
29.03.2016
@Nauya
Nie chce mi się czytać wszystkiego, co zostało tutaj powiedziane, ale chciałbym odpowiedzieć na twoje pierwsze pytanie ;)
Racja nie wszyscy mają tutaj kompetencje do uczenia kogokolwiek, a w większości przypadków ich wiedza opiera się na tym, co wyczytali gdzieś na forach, w większości są to osoby, które same się jeszcze uczą, a uważają siebie za alfę i omegę... jaka szkoda, że jeszcze nikt nie odkrył ich talentu ;)
I tak jak powiedziało wielu przedmówców (chociaż wszystkiego nie przeczytałem) skoro już tutaj jesteśmy, to możemy sobie pomagać i się czegoś nauczyć, ale z drugiej strony mamy prawo do popełniania błędów i to, że ktoś ma z tym problem to...no właśnie to ten ktoś ma z tym problem - nie ty ;)
Możesz pisać dla samego pisania, bo być może masz czytelników, którzy zaglądają do Ciebie dla samej treści, a nie dla przecinka przed "że" i nikt Ci tego nie zabroni. A z czasem jak będziesz chciał(a) poprawić swój warsztat, to poprawisz, a jak nie - to nie. I generalnie to wszystkim guzik do tego.
Pozdrawiam i życzę owocnej pracy ;)
Ktokolwiek
29.03.2016
Podobnie jak ekler nie czytam tego wszystkiego, ale ja też jestem na Opowi równie długo, jak ty, i nigdy nie dziwiło mnie to, że ludzie poprawiają błędy. Tak było i tak jest, a mam nadzieję że tak samo będzie. Jaki sens miałoby publikowanie tekstu, jeśli nie udoskonalenie swojego warsztatu pisarskiego?
Oczekiwanie tylko oceny typu: ,,Fajne, 5" nie jest moim zdaniem zbyt ambitne. Nie jest ważne, czy ktoś ma dylom profesora polonistyki, czy też nie, jeśli widzi się błąd to się go poprawia. Jedynki, cóż, były i będą. Ale nie każdy, kto chce ci pomóc w udoskonaleniu stylu pisania jest nadętym balonem, który chce pokazać światu, jaki jest wspaniały.
Jeśli nie chcesz, żeby ludzie pomagali ci w szlifowaniu twoich umiejętności, napisz pod tekstem ,,Zakaz konstruktywnej krytyki" i będziesz miała spokój.
Pirx
29.03.2016
Wskazywanie popełnionych błędów, jest dobre, bo pozwoli uniknąć ich w przyszłości, ale czasami niektórzy z tym przesadzają analizując każde zdanie i wypisując dokładnie każdy błąd. Jak widzę taką litanię, to od razu odechciewa się taki komentarz czytać. Wolę, jak ktoś uświadomi mi jaka jest ogólna reguła i wskaże ze dwa, trzy przykłady.
Marian
29.03.2016
Na innym portalu literackim jest taki pan, który potrafi wytknąć każdy błąd.
Ilekroć coś tam zamieszczam, to czekam na te jego uwagi.
Bardzo dużo mi one dają i jestem mu za to wdzięczny.
Nuncjusz
29.03.2016
Tylko krytyka może nas pchnąć do przodu, jak kopniak w dupę
Sileth
29.03.2016
Nauya, nie dodałaś nic od roku, więc nie masz się nawet, o co czepiać. Co cię obchodzą komentarze pod opowiadaniami innych osób? To tylko ich sprawa czy je chcą, ale uzasadnioną krytykę i rady zawsze miło jest przyjąć - moim zdaniem. Ja bez takowym dalej pisałabym tak, jak przy moich początkach i jestem za to niesowicie wdzięczna osobą, które, że tak powiem, kopnęły mnie w dupę i dały chęci do pracowania nad warsztatem.
Arysto
29.03.2016
Ale widzę, że nie kminicie jednej, bardzo podstawowej zasady - nie możecie ZABRONIĆ krytyki. Wystawiając swoje dzieło na publiczne czytanie automatycznie przyzwalacie na to, że ktoś może was zjebać, obsrać, oszczać, zgnieść z ziemią, pochwalić, wysławiać, obwieszczać jako nowego Mesjasza. W najlepszym przypadku - dać konstruktywną krytykę, wytknąć przykłady błędów bez zbędnego gadania, zaproponować zmiany. Jeśli taki komentarz wam nie odpowiada - olejcie, nie czytajcie, coby sobie przykrości nie robić, odpowiedzcie, że nie jesteście zainteresowani. Spoko, wątpię, by taka osoba wróciła - sam jak widziałem olew, to też mi się odechciewało w Samarytanina bawić.

Ale nie możecie zabronić krytyki i opinii. Nie możecie również zabronić upubliczniania takowej opinii lub krytyki na temat dzieła, które zostało opublikowane dla, ba, teoretycznie całego internetu. Automatycznie przyzwalacie na to, by ludzie skomentowali, choćby to były idiotyczne komentarze na poziomie przedszkolaka z porażeniem mózgowym.

Witamy w demokracji :)

Nie pozdrawiam.
Neurotyk
29.03.2016
Arysto, dobrze, żeś nie pozdrawiasz :D To byłaby dopiero prowokacja :)
Sileth
29.03.2016
Popieram, Ślepca/Arysto (w życiu się nie przyzwyczaję do twojej nowej nazwy). Takie już są Internety!
tribia
06.07.2016
To co, trzeba pisać nieprawdę, żeby nie wyszło to na pouczanie? Po co w takim razie coś umieszczać, skoro ktoś ma zachować skrajną dyplomację albo po prostu nieszczerość dla lepszego samopoczucia twórcy.
Na Opowi cenię właśnie tę różność, tę szczerość. Ja tam się cieszę, że taki Neurotyk mnie skrytykował, bo teraz wiem, gdzie popełniałam srogi błąd.
Pozdrawiam.
BezimiennaOna
26.10.2016
Ja na początku przyznaje, miałam z tymm mały problem- pierwzy raz coś pisałam na portalu, kuła trochę ta krytyka, teraz gdy trochę poczytałam, poszperałam, śmieję się z tamtej ,Ja' :) Teraz idzie mi lepiej :) Dzięki Wam , naprawdę :)
James Braddock
07.01.2017
Ja wstawiam teksty na opowi aby właśnie je poddać krytyce osób które o wiele lepiej piszą ode mnie. Każdy kto się ima chociaż trochę pisaniem może dorzucić cenną poradę, którą jeśli wezmę do serca może dobrze przedłużyć się.

Dzięki niektórym komentarzom na opowi poznałem takie słowo jak "pleonazm" czy opanowałem sztukę budowania opowiadania, zapisu, prowadzenia dialogu. Nadal się uczę i nadal oczekuje merytorycznej krytyki :)
D4wid
07.01.2017
Dzięki krytyce zrobiłem postępy. Wszystko co teraz mam zawdzięczam właśnie tym, którzy oceniali moje teksty :)
Sileth
08.01.2017
Podpisuję się pod tym. Gdyby nie krytyka dalej pisałabym słabej jakości rozdziały na co najwyżej pięćset słów o brnęła na oślep w fabułę.
Śpioch
10.01.2017
Nie mów mi, że wolisz czytać opowiadanie z błędami niż bez. A wiele z takich osób pisze to "z dobrego serca", a nie by wytykać innym błędy czy obrażać

Zaloguj się, aby wziąć udział w dyskusji