Foto zabawa nr 7 Cedric
—Cedric, Cedric! — Szturchał go po sąsiedzku korzeniem z drzewa.
—What?! —Wypluj tą ziemię, a nie mi tu zgnilizną obcą zajeżdżasz.
— Co? — Obrócił się raz i dwa, aż szyja zaskrzeczała niczym korek wyciągany z butelki.
— Ty widzisz to co ja, no ja ten co zmarł dzień po tobie.
— Dzień po mnie to byłem zalany w trupa, rzeka wylała. — Błoto przykleiło go do zbutwiałej koszuli. Spodnie porwały myszy na gniazda. Długo nie świecił gołym tyłkiem w zaświatach, kiedy ciężar krzyża ściągnął go na ziemię wbijając w rozkładającą się spuchliznę.
— Na miłość boską, przestań grzebać mi w płatkach płucnych. Ledwo zipie moja dusza.
— Ktoś przerobił nasz krzyż, nasz klucz do zaświatów, nasz wieniec nieskończonego połączenia.
— Zamilcz! — Gal uniósł się barytonem na fali dźwięku i zaklął rzucając mściwe spojrzenie ducha.
— Przerobili nasz krzyż, nasz krzyż złodzieje, mało im było ramion, ich bóg ma dłuższe ręce, ale dobrze im, tej bramy już nie otworzą. Na plecionkę matki natury.
Komentarze (4)
Tez sobie tak myślę, że tyle tych krzyży, że nie wiadomo, który prawdziwy.
A, właśnie, słyszałem, że Matka Boska Częstochowska nie przepada za Matką Boską Licheńską.
Pozdrość.
Wpasowała się zabawa w moje bieżące sprawy.
Matki się nie lubią? Nie wierzę. ?
Cieszę się, że zajrzałeś tutaj. ?
Chyba, że dla grabarza, gdyby zgłodniał, a nie był zwłokożercą?:)
Taki zarzucił Antoni temat, a ja mam ostatnio głupi humor. ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania