FOTONIJA

13 październik 2017

To początek mojej opowieści

FOTONIJA

Nic dodać, nic ująć. Mam skończone 59 lat. Bardzo długo zastanawiałem się, czy w ogóle pisać? Postanowiłem w końcu że, jednak - tak.

Widzę jak naokoło mnie, ludzie umierają. I nie są to starzy ludzie. Dziś rozmawiam z takim człowiekiem, a jutro już go nie ma- nie żyje. To jest normalne że, zastanawiam się nad tym, czy po śmierci jest dalsze istnienie?. Jestem istotą myślącą.

Będąc dzieckiem, bardzo mocno prosiłem w modlitwach boga o różne sprawy. I nigdy mi nie odpowiedział na nie. Gdy miałem około 16 lat, postanowiłem rozprawić się z bogiem. W kościele poprosiłem go o jakikolwiek znak, świadczący o jego istnieniu. Znaku nie dostałem, w związku z tym stwierdziłem : że boga nie ma. Ale od stwierdzenia do przekonania samego siebie- droga daleka.

Dojrzałem, założyłem rodzinę- i dopiero wtedy zaczęły się problemy. Żona chciała abyśmy wzięli ślub kościelny. Ja nie zgodziłem się, ponieważ boga nie ma. Złożyło się tak, że początek mojego małżeństwa cywilnego, spędziłem w wojsku. Z racji tej, to teściowa wraz z żona ochrzciły dwoje naszych dzieci. Po spełnieniu obowiązku służby wojskowej, zamieszkałem z żoną i dwójką dzieci, z dala od teściowej. Gdy trzecie dziecko było w drodze, żona zaczęła mnie naciskać abyśmy wzięli ślub kościelny. Powodem była chęć ochrzczenia dziecka. Bez ślubu ksiądz nie chciał tego zrobić. Długo opierałem się, lecz w końcu uległem. Wzięliśmy ślub kościelny i ochrzciliśmy trzecie dziecko. Po jakimś czasie miałem wyrzuty sumienia tzn. dręczyło mnie to. Zaczęło docierać do mnie przeświadczenie że, źle zrobiłem. Czułem się przegrany- ale nie z kimś z zewnątrz, tylko z kimś obcym znajdującym się we mnie. Nie wiedziałem co mam z tym zrobić?. Czym bardziej się opierałem, tym bardziej ten ktoś we mnie naciskał. Objawiało się to nasileniem sytuacji, w których brał udział kościół- a co za tym idzie, wiara w boga. Pierwsza komunia córki, chrzest czwartego dziecka i komunia drugiego dziecka- tego było za wiele dla mnie. Wtedy powiedziałem sobie że, na tym dość. Rozpocząłem walkę z samym sobą. Zdawałem sobie sprawę z tego, co mnie czeka. Ale chciałem to zrobić.

1

 

A nawet doszedłem do wniosku że, teraz to już muszę. Na początek mojej drogi ku oświeceniu, postanowiłem dobrze poznać swoją religię. W tym czasie tzn. w latach 80-tych, było to trochę utrudnione. Nie było wtedy tylu materiałów. Nie mogłem też, kupić biblii- najważniejszej książki chrześcijańskiej. Z racji tej zgodziłem się na to, aby odwiedzali mnie świadkowie jehowy. Oni to rozbudzili we mnie, niezaspokojoną ciekawość. Przyjmowałem wszystko to, o czym od nich się dowiedziałem. Lecz nie miałem jak tego sprawdzić. Zmieniło się to dopiero wtedy, gdy po raz kolejny przeprowadziłem się razem z rodziną, w inne miejsce- do innej miejscowości. Tam na tym nowym miejscu, jedyny raz przyjąłem księdza po kolędzie. Od niego też dostałem biblię. Nawiasem mówiąc zamieniłem ją za pokojową antenę TV. Po zagłębieniu się w jej lekturę, otworzyły mi się szeroko oczy. Korzystałem też z innych materiałów. Były to miesięczniki Nieznany Świat i Nie z tej ziemi. W tym czasie takie właśnie, były dostępne w sprzedaży. Z biblii tysiąclecia dowiedziałem się, co zrobić aby zapewnić sobie życie po śmierci. Okazało się jednocześnie że, muszę poświęcić w tym celu moja rodzinę oraz pracę. Było to bardzo trudne do zrealizowania. Postawiłem wszystko na jedną kartę- tą kartą było życie wieczne. Istota która przebywała nielegalnie we mnie, stawiała ogromny opór. Życie rodzinne i zawodowe stało się dla mnie udręką. Zerwałem wszystkie więzi uczuciowe. Zajmowałem się tylko swoim rozwojem duchowym. Rodzina i praca była dla mnie tylko balastem. Najgorsze w tym wszystkim było to że, nie było żadnych konkretnych efektów moich starań. Pocieszałem się jedynie tym że, efektem oczekiwanym prze zemnie, mogła być właśnie ta udręka. W końcu po długich poszukiwaniach i staraniach, odkryłem sposób na zmianę tej niekorzystnej sytuacji. Tym sposobem okazała się Mantra. Z tym że, mantrę sam ułożyłem i skierowałem ją do siebie samego. Z apokalipsy Jana wyczytałem że, trzeba ją wypowiedzieć 144 tys. razy. Zrobiłem to i nic się nie wydarzyło. Postanowiłem poczekać na efekty. Czekałem rok czasu i nic. Byłem zrezygnowany, ale nie poddałem się zwątpieniu. Postanowiłem powtarzać mantrę do skutku. Skutków nie było, ale za to w życiu pogorszyło się niesamowicie. Nie ustawałem w swoim postanowieniu i w uporze. Po mimo przeciwności, dalej wypowiadałem mantrę. Gdy wypowiedziałem ją około 4 mln. razy, nareszcie osiągnąłem sukces. Wydarzyło się to nad ranem , w niedzielę 5 lipca 2008 roku. Leżałem sobie na łóżku z zamkniętymi oczami. Wydawało mi się że, już nie spałem. W okolicy klatki piersiowej, poczułem jakby coś wewnątrz rozpychało się. Zdziwiło mnie to, ale nic z tym nie zrobiłem. Po chwili poczułem że, mam zapchane gardło. Zebrało mnie na wymioty i rzeczywiście wymiotowałem. Czułem jak przez gardło, wychodzi ze mnie galaretowata masa. Gdy ucisk gardła ustał, otworzyłem oczy. Leżąc na wznak, patrzałem na biało-bladą twarz kobiety.

2

 

Powiedziałem do niej w myślach:

-40 lat byłaś we mnie, czas byś odeszła.

Twarz kobiety tylko patrzyła się na mnie, nic nie mówiąc. Po czym obudziłem się całkowicie. Okazało się że w czasie tego zdarzenia, znajdowałem się między snem a jawą. Zastanowiło mnie też to, dlaczego powiedziałem 40 lat a nie 50. Po tym zdarzeniu, powinienem zarzucić mantrowanie. Nie zrobiłem jednak tego, w obawie przed powrotem tego, co ze mnie wyszło. Czekałem na to, co się dalej będzie działo. I rzeczywiście, nastąpiły pozytywne efekty mojego oczyszczenia. Sytuacja z pracą wyjaśniła się. Obecnie jestem na rencie i chwale sobie to. Z rodziną nastąpiła normalizacja stosunków, na ile było to możliwe. Ja natomiast zyskałem dużo czasu do rozmyślań. Z moich rozmyślań i przeżyć wynika między innymi to że:

-Człowiek to unikatowa istota.

-Istota człowieka jest słoneczno -ziemska.

-Słoneczno -ziemska świadomość jest nieśmiertelna.

-Fotony światła zapisane informacjami przez fizyczny mózg-to my ludzie

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania