Poprzednie częściFreedy Fazber's Pizza

Freedy Fazber's Pizza

Rozdział 2 ,,"

Obudziłyśmy się w ciemnym pokoju. Nie wiedziałyśmy gdze jesteśmy. Po jakimś czsie zapaliłam światło zauważyłm że jesteśmyw piwnicy pod resturcją. Lila wstała i podeszła do starej, ciemnej szafy. Otwożyła ją po czym zdziwiła się.

- Co to jest? - zpytła się zdziwion Lila.

- Nie widzisz? To skrzynka. - powiedziłm.

- A co w niej jest? - zmartwił się

- Zraz zobczymy. - powiedziłam nie chętnie.

Zczęłyśmy szukać klucza po całym pokoju. Szybko się zorjętowlm, że klucz mją Chica i Mangle. Przerżone zaczęłyśmy je wołać. Po długim czasie wołania ich przyszły były wściekłe, ale miałysmy pln. Lila trzasnęła drzwiami a ja pokazałam im skrzynkę. Mangle była zdziwiona, ponieważ nigdy nie mogła jej znaleźć, a Chica spojrzała jednym okiem a drugim uroniła łze. Chica powoli dodeszła do mnie spojrzała zapłakana, usmiechnęła się delikatnie i wysunęła ręce. Spojżałam na nią i powoli podałam skrzynke. Odeszła odemnie i położyla ją na stoliku po czym wyciągnęła klucz, który żuciła w kąt. Odwruciła się wściekła jej oczy były czerwone paznokciami zaczęła coś pisać po ścianie. Kiedy skończyła odepchnęła Lilę na bok i wyszła z pokoju. Mangle zdziwiona poszła po klucz i go podniosła nie pewnie podeszła do skrzynki iotworzyła ją. Lila podeeszła do niej i sprawdziła co jest w skrzynce były tam zdjęcia jej z Chicą z nią, Chicą, Bonnim i Foxy'm. Wzięła zdjęcie na którem byli wszyscy i wyszła przez wentylację. Ja i Lila wzięłyśmy reszte zdjęć i poszłyśmy za Mangle. Po paru minutach wyszłyśmy z wentylacji.

- A teraz gdzie jesteśmy!? - Krzyknęła Lila

Mangle się odwruciła i pokazała palcem żemy myć ciszej. Szłyśmy w coraz bardzej ciemną stronę.

- Gdze idzemy? - zapytałam się.

Mangle na chwilę stanęła westchnęła, pokręciła głową i poszła dalej przed siebie. Lila zobaczyła podpaloną kartke.

- Magda zobacz...- powiedziała.

Podbiegłam do niej i podniosłam kartke pisało tam "Zc^b/z /t ^z3^n 4... Ele j<ż cein/t myt mez^r j^ m^rgyw ^ yt p/ż^ł<je3z. " nie wiedziałyśmy o co chodzi. Mangle poszła dalej podbiegłysmy i szłyśmy za nią. Pokazała nam wentylacje i, że mamy do niej wejść. Posłuchałyśmy sie jej i poszłyśmy. Mangle mas doprobadziła do drugiego pokoju w piwnicy do, którego było można sie tylko dostać przez wentylacje.

- Po co tu przyszłyśmy? - spytałam.

- Nie wiem, ale się jej słuchajmy. - odpowiedziała Lila.

Mangle podała mi kartkę ze znakami " u=<, o=/, a=^, s=3 k=+"

- Lila podaj mi tamtą kartkę.

- Masz. - powiedziała podając mi kartkę.

- I długopis.

- Nie mam...

Mangle podeszła do biórka i podała mi pióro. Zaczęłam piać. Zajęło mi to około 15, 20 minut.

- No to tak Chica zastępowała pare liter i piała od tyłu. - powiedziałam.

- W co ona się z nami bawi!? - Spytała wkurzona Lila.

Mangle wzruszyła ramionami. A ja zaczęłam czytać.

- Zobacz to nasza 4... Ale już koniec tym razem ja wygram, a ty przegrasz. - przeczytałam.

- O co chodzi? - spytała Lila.

Mangle też nie wiedziała, ale miała podejrzenia. Odrazu wybiegła przez wentylacje, a my za nią. Po wyjściu z niej znalazłyśmy się w warsztacie pod pizzerią. Były tam ich instrukcje, narzędzia, ale Bonni'ego nie było. Mangle wiedziała, że on dla Chicy zrobi wszystko zniknęła też instrukcja Mangle i Fox'ego. Mangle się rozpłakała.

- Zostańcie tu ja pujdę sama. Lila zajmij się nią. - powiedziałam.

Lila potaknęła. Mangle spojrzała zapłakana, wstała imnie przytuliła. Kiedy wychodziłam z pokoju światło mrugało. Po drodze zobaczyłam koc Mangle był podarty czułam jak by ktoś mnie obserwował. Kiedy podnosiłam koc ktośmie złapał od tyłu i zawiązał oczy.

Średnia ocena: 1.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Kaiks 14.05.2015
    Duż o błędów oftograficznych i brak liter, przetwałam czytać na samym początku. Daję 1.
  • Abbadon 25.05.2015
    Masa błędów, nic się nie klei, brak jakiegokolwiek związku z oryginałem, lub rozdziałem pierwszym, po prostu szkoda gadać.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania