Za prosto... pewnie Baczyński na przeciw snajpera nie wystrzelił słowem. Po Baczyńskim zostały słowa, po snajperze nic. Z pogardy wiersz w wierszach pogarda
Te wszystkie komentarze powyżej oprócz Canu i pilieri są bez sensu bo nie dotykają meritum, czyli co autor/ka chciał/a przez to powiedzieć. Powiedzieć to mało powiedziane. Wykrzyczeć! O właśnie. Co? G. Wiecie.
Dziękuję za wszystkie komentarze, ten nieco zmodyfikowany tekst pojawił się gdzie indziej jakiś czas temu. Pewne okoliczności (oblewanie mnie kubłem pogardy) sprawiły, że poczułam ją w sobie. Wzmacnia się, chce wyleźć na światło, kaleczyć kopiących i mnie samą.
Muszę się zresetować, wyciszyć, zrozumieć, aby wrócić.
Myślę, Florian, że jest różnica między nienawiścią a pogardą. Siostry, ale w skutkach gorsza ta druga. Wiersz Wisławy Szymborskiej jest wielkim, celnym przesłaniem, wnikliwą analizą, moje wersy nie mają takiej ostrości, wymagają językowego dopracowania.
Dziękuję, że o "Nienawiści" przypomniałeś.
Nienawiść
Spójrzcie, jak wciąż sprawna,
Jak dobrze się trzyma
w naszym stuleciu nienawiść.
Jak lekko bierze wysokie przeszkody.
Jakie to łatwe dla niej - skoczyć, dopaść.
Nie jest jak inne uczucia.
Starsza i młodsza od nich równocześnie.
Sama rodzi przyczyny, które ją budzą do życia.
Jeśli zasypia, to nigdy snem wiecznym.
Religia nie religia -
byle przyklęknąć na starcie.
Ojczyzna nie ojczyzna -
byle się zerwać do biegu.
Niezła i sprawiedliwość na początek.
Potem już pędzi sama.
Nienawiść. Nienawiść.
Twarz jej wykrzywia grymas
ekstazy miłosnej.
Ach, te inne uczucia -
cherlawe i ślamazarne.
Od kiedy to braterstwo
może liczyć na tłumy?
Współczucie czy kiedykolwiek
pierwsze dobiło do mety?
Porywa tylko ona, która swoje wie.
Zdolna, pojętna, bardzo pracowita.
Czy trzeba mówić ile ułożyła pieśni.
Ile stronic historii ponumerowała.
Ila dywanów z ludzi porozpościerała
na ilu placach, stadionach.
Nie okłamujmy się:
potrafi tworzyć piętno.
Wspaniałe są jej łuny czarną nocą.
Świetne kłęby wybuchów o różanym świcie.
Trudno odmówić patosu ruinom
i rubasznego humoru
krzepko sterczącej nad nimi kolumnie.
Jest mistrzynią kontrastu
między łoskotem a ciszą,
między czerwoną krwią a białym śniegiem.
A nade wszystko nigdy jej nie nudzi
motyw schludnego oprawcy
nad splugawioną ofiarą.
Do nowych zadań w każdej chwili gotowa.
Jeżeli musi poczekać, poczeka.
Mówią, że ślepa. Ślepa?
Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość
- ona jedna.
Wiersz nie jest pisany w drugiej osobie, a palec wskazujący wystaje z niego mierząc w czytelnika. Przynajmniej ja się tak czuję. Zmusza do przeglądu sumienia.
Jak wczoraj czytałam, to uznałam tytuł za nazbyt... dosadny, czy wręcz efekciarski, ale teraz, po zapoznaniu się z komentarzem odautorskim zmieniłam zdanie.
Mocny.
Bardzo ładny wiersz! Najbardziej podoba mi się sformułowanie "nienasycony starotwór"; nie ma co umiesz bawić się językiem. Tylko tych neologizmów trochę za dużo. Co chciałaś powiedzieć? Dla mnie jest to używaniu "ambitnej" poezji do opluwania się. Ale może źle interpretuję? 5
Chyba podpiąłbym się pod interpretację Marka.
Znam takowe przypadki. Niektóre nawet króciutkim i lekkim limerykom nie darują, parzchając jadem.
Ale poważniejsze wiersze też tu widziałem w takowej koncepcji.
Bogumił Pisałem coś tutaj do ciebie?
Częstochowę dałem ci gdzie indziej, a twoją opinię o moich analizach mam akurat w dupie.
Za cienki jesteś do puchacza.
puszczyk to przeczytaj swój komentarz i znajdź błąd ortograficzny. Mam ci prawo zwrócić uwagę, bo na forum jest również młodzież i dzieci. I nie będziemy im dawać złego przykładu.
puchacz pisze się parsknąć i nie jadem, ale śmiechem, zupełnie od czapy użyłeś tego słowa, Ty chwalony poeta. Parskać może też koń. A nie parzchać. To dyskwalifikacja, a nie pomyłka przy pisaniu.
puszczyk w końcu to forum poetyckie, to na co mam ci zwracać uwagę, jeśli nie na formę i treść. Zamiast podziękować i przyjąć do wiadomości, to mnie atakujesz personalnie.
Bogumił Dobrze wiesz, jaki kosmos nas dzieli, to szkoda z tobą nawet rozmawiać :)
Tylko ciebie tak właśnie należy traktować. Personalnie,jako przykład beztalencia i oszołomstwa, bo nawet rytmu nie umiesz utrzymać we własnych wypocinach.
Cześć.
Szymborska, jak mało kto wie co to nienawiść, i jak mało kto nie ma moralnego prawa, żeby o niej pisać, a tym bardziej kogoś pouczać. Kobieta, która służyła przez wiele lat najbardziej zbrodniczemu systemowi w dziejach świata, która była taką komunistyczną Reni Rifenstal, oczywiście dużo mniejszego formatu, bo i polot nie ten, nie powinna pisać takich bzdur. To tak samo, jakby jakiś poputczik Hitlera pisał jakieś wiersze o nienawiści atakując ruch antyfaszystowski. Bo ten wiersz należy czytać w takim kontekście.
Bogumile, jesteś płytszy niż Balaton.
Przykro takie rzeczy czytać. A jako żeś orędownik poprawności w pisowni, to: Leni Riefenstahl.
To jedyne co na ten temat napiszę.
Komentarze (40)
Bardzo dobry. No i z pazurem.
Puenta wymiata.
:)
Muszę się zresetować, wyciszyć, zrozumieć, aby wrócić.
Myślę, Florian, że jest różnica między nienawiścią a pogardą. Siostry, ale w skutkach gorsza ta druga. Wiersz Wisławy Szymborskiej jest wielkim, celnym przesłaniem, wnikliwą analizą, moje wersy nie mają takiej ostrości, wymagają językowego dopracowania.
Dziękuję, że o "Nienawiści" przypomniałeś.
Nienawiść
Spójrzcie, jak wciąż sprawna,
Jak dobrze się trzyma
w naszym stuleciu nienawiść.
Jak lekko bierze wysokie przeszkody.
Jakie to łatwe dla niej - skoczyć, dopaść.
Nie jest jak inne uczucia.
Starsza i młodsza od nich równocześnie.
Sama rodzi przyczyny, które ją budzą do życia.
Jeśli zasypia, to nigdy snem wiecznym.
Religia nie religia -
byle przyklęknąć na starcie.
Ojczyzna nie ojczyzna -
byle się zerwać do biegu.
Niezła i sprawiedliwość na początek.
Potem już pędzi sama.
Nienawiść. Nienawiść.
Twarz jej wykrzywia grymas
ekstazy miłosnej.
Ach, te inne uczucia -
cherlawe i ślamazarne.
Od kiedy to braterstwo
może liczyć na tłumy?
Współczucie czy kiedykolwiek
pierwsze dobiło do mety?
Porywa tylko ona, która swoje wie.
Zdolna, pojętna, bardzo pracowita.
Czy trzeba mówić ile ułożyła pieśni.
Ile stronic historii ponumerowała.
Ila dywanów z ludzi porozpościerała
na ilu placach, stadionach.
Nie okłamujmy się:
potrafi tworzyć piętno.
Wspaniałe są jej łuny czarną nocą.
Świetne kłęby wybuchów o różanym świcie.
Trudno odmówić patosu ruinom
i rubasznego humoru
krzepko sterczącej nad nimi kolumnie.
Jest mistrzynią kontrastu
między łoskotem a ciszą,
między czerwoną krwią a białym śniegiem.
A nade wszystko nigdy jej nie nudzi
motyw schludnego oprawcy
nad splugawioną ofiarą.
Do nowych zadań w każdej chwili gotowa.
Jeżeli musi poczekać, poczeka.
Mówią, że ślepa. Ślepa?
Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość
- ona jedna.
Jak wczoraj czytałam, to uznałam tytuł za nazbyt... dosadny, czy wręcz efekciarski, ale teraz, po zapoznaniu się z komentarzem odautorskim zmieniłam zdanie.
Mocny.
Znam takowe przypadki. Niektóre nawet króciutkim i lekkim limerykom nie darują, parzchając jadem.
Ale poważniejsze wiersze też tu widziałem w takowej koncepcji.
Częstochowę dałem ci gdzie indziej, a twoją opinię o moich analizach mam akurat w dupie.
Za cienki jesteś do puchacza.
Mała podpowiedź - nie ortograficzny ;)
Tylko ciebie tak właśnie należy traktować. Personalnie,jako przykład beztalencia i oszołomstwa, bo nawet rytmu nie umiesz utrzymać we własnych wypocinach.
Cześć.
Przykro takie rzeczy czytać. A jako żeś orędownik poprawności w pisowni, to: Leni Riefenstahl.
To jedyne co na ten temat napiszę.
Mnie poprawia :))))))))))))))))))))))))
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania