Gałęzie
Dziwnie rozchylone gałęzie,
pomarszczone czoło,
zdziwienie w tłumie,
ktoś woła o pomoc...
Niebo zgniewane i tęgie,
puste źrenice,
wiatr gra...
idźcie stąd gałęzie...
Ktoś woła...
Tłum spieszny, wolny jednak życiu śpiewa,
dziwota, trzask
złamane gałęzie,
cichy był twój hałas...
A wołałaś...
Byłaś z nimi, wśród nich szłaś ulicą,
Cześć!
To ja, krzyczę i wołam,
cisza...
sama nie podołam...
Dziwnie rozchylone gałęzie,
dziwne ludzie z was,
niebo wciąż tęgie i tęgie,
nie idźcie w las!
Tylko nie w las!
Tam zginą małe gałązki,
małe pełne pąków ślicznych,
zabierze je wam,
zabierze,
pan od życiowych pomysłów...
sawIS FJ
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania