Gang

Piątka uczniów technikum szła szybko przez park. Wracali z kina. Choć było jeszcze jasno, rozglądali się lękliwie wokół siebie.

– Może się uda – odezwał się Kamil.

– Cicho bądź – zganił go Kuba. – Chcesz żeby nas usłyszały.

– Przecież mówię cicho.

– Zamknij ryj – powiedział dobitnie Mateusz. – Chcę dojść w całości do chaty.

Te słowa poskutkowały. Grupka prawie biegiem dotarła do połowy drogi.

– Już widać nasze osiedle – szepnął Szymon.

Pozostali pokiwali głowami. Wiedzieli, że teraz przed nimi najtrudniejszy odcinek. Właśnie tam dochodziło najczęściej do ataków. Policja nie zapuszczała się na teren parku. Funkcjonariusze po prostu się bali. Spróbowali zrobić obławę kilka miesięcy temu. Rezultat był tragiczny. Szesnastu z nich wylądowało w szpitalu z poważnymi obrażeniami. Ponad dwudziestu odniosło lżejsze rany. Drugie tyle po prostu uciekło w popłochu. Władze miasta, choć wiedziały o problemie, nie potrafiły znaleźć jego rozwiązania. Mieszkańcy oficjalnie nie składali skarg. Każdy drżał na myśl, że mogłyby się dowiedzieć. Wszyscy pamiętali pana Jarka, który poszedł do urzędu i wprost powiedział, że ma tego dosyć. Jeździ teraz na wózku, nie mówi, nie słyszy, nie widzi, nie czuje zapachów, nie odbiera telefonów, nie ogląda telewizji, nie wie kim jest, nie ma psa ani kota, nie używa kosmetyków i wiele, wiele więcej.

Grupka chłopców była jakieś dwieście metrów od upragnionego wyjścia z parku.

– Fuck, fuck, widzę wejście do klatki – nie wytrzymał z podniecenia Kamil.

– Bo ja ci kurwa przypierdolę, miałeś zamknąć ryj – zasyczał z wściekłością Mateusz.

Stało się. Zza kępy krzewów wyszła trzęsąc się chuda, wysoka staruszka.

– Ooo, chłopaczki kochane – zaskrzeczała. – Pomóżcie starowince.

Grupka zatrzymała się jak sparaliżowana. Kuba czuł, że się posikał. Szymon zaczął spazmatycznie płakać. Pojawiły się dwie kolejne staruszki. Te z kolei były małe i grube. Z tyłu usłyszeli stukanie. Obejrzeli się. Nadchodziły cztery kolejne pomarszczone wiekiem kobiety, podpierając się laskami.

– Nie żyjemy – zawył Mateusz.

 

Następnego dnia niezależna, podziemna stacja radiowa NRWZGS (patrz objaśnienie poniżej) podała, że Gang Staruszek znów uderzył. Piątka młodych chłopaków wracających z kina została zmaltretowana do nieprzytomności na terenie Parku Miejskiego.

 

*** NRWZGS – Niezależna Radio Walczące z Gangiem Staruszek. Jedyne z mediów, które podawało informacje na temat napadów dokonywanych przez staruszki. Co odważniejsi mieszkańcy słuchali ich audycji, nadawanych na zaszyfrowanych falach o czwartej nad ranem. Warto nadmienić, że oficjalne środki masowego przekazu nie podejmowały tematu w obawie o swoje zdrowie i życie.

Radio NRWZGS powstało w latach pięćdziesiątych XX wieku. Ich rozgłośnia znajdowała się najprawdopodobniej na jednej z wysp u wybrzeży Afryki Północnej. Założycielem był nieżyjący już Leopold Jang (zginął zabity przez staruszki w 1974 roku). Dziś kieruje radiem jego wnuk Ludwik Jang. Mimo wielu prób zamachu na jego życie, nie udało się do tej pory staruszkom go dopaść.

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Daniel 19.06.2015
    Podoba mi się :D Nie wiem czemu, ale czytając czułem się jakbym śledził nową przygodę Johnnego Maxwella
  • Angela 19.06.2015
    Tak, z pewnością niektóre staruszki bywają straszne : ) 5
  • KarolaKorman 19.06.2015
    O takim gangu jeszcze nie słyszałam. Może dlatego, że o tej porze, kiedy nadają o nich program, ja idę spać, ale będę wystrzegać się miejskich parków hi, hi :) 5
  • KarolaKorman 19.06.2015
    Angela coś o tym wie :)
  • Angela 19.06.2015
    Wystrzegaj się Karola, a najbardziej tych położonych blisko kościołów.
    Tam grasują Mohery : )
  • KarolaKorman 19.06.2015
    To już ani do parku, ani do kościoła chodzić nie będę, ok :)
  • EwelUśka 20.06.2015
    Haha super! :D teraz będę się bać staruszek z laskami w parku :P
  • MaraJ 23.06.2015
    Ha, fajne! I pomysłowe. Babcie jakie bojowe XD 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania