No właśnie, bo przecież Ty doszedłeś do tych odkrywczych wniosków. Powinienies pracować w jakimś Instytucie Badan i Opinii Publicznej, czy czymś takim :)
To nie jest tekst o Was... Okropny wychwycił jedno zdanie, zamiast pedzieć, co sądzi o tytułach na rynku wydawniczym ;) :D C'nie Okropny? Podoba Ci się "Obrońcy miłości"? xD
Can, żadna szuflada. Nastepny co czyta najpierw komentarze :D ;)
Hmmm, no fakt. Tym razem fakt. Mniemam, że pisząc następny, ustawiasz mnie tuż za ML.
Dobra. Obadam na spokojnie najpierw tekst, bo może faktycznie nie chwytam kontekstu.
Ale to w wolnym czasie.
Idem
Ritha przy pisaniu pracy lic/mgr, w przypisach pisze się Ibidem albo Idem, czyli "tamże", gdy odnosisz się do,konkretnego tekstu wcześniej wspomnianego.
Wiara w ludzi - jeden kiedyś wierzył bardzo, zakatowali go na wzgórzu za miastem, a dziś niektórzy uważają go za zboka, bo chodził w kiecce z dwunastoma panami (też w kieckach).
Wiara w wydawców...
Ritha. Nie rozumiem twojego zdziwienia. Wydawnictwa cały czas wydają chłam na tony. Co do tytułów, to im głupszy tym lepszy. Już nawet nie silą się na coś oryginalnego, bo po co. Jak tu kiedyś ktoś napisał mądrze wszystko spada w dół, takie równanie do dołu. Zobacz TV i inne media, tam papka leci na okrągło. Ma być prosto, krótko i z odpowiedzią na zadane wcześniej pytanie, tak żeby widz nie musiał myśleć. To samo robią wydawnictwa. Widać popyt rodzi podaż i wsio, jak napisałaś kasa leci, a reszta jest milczeniem...
Ozar, nie do końca zdawałam sobie sprawę ze skali tego chłamu. Przeważnie szukam konkretnego tytułu, który mnie interesuje, w biblio zresztą wszystko jest podzielone na regaliki i w te romansowo-obyczajowe w ogóle się nie zapędzam. Poza tym to, że to nie nowość, to nie znaczy, że nie mogę o tym napisać we złości ogromnej i ku wyrażeniu dezaprobaty, a nawet powtórzyć 10 razy ;) TV nie oglądam. YT nie oglądam. Gazet nie czytam. Ja w ogóle odcinam się od świata jak tylko mogę i żyję w swoim i tak mi lepiej ;)
Ozar, nie do końca zdawałam sobie sprawę ze skali tego chłamu. Przeważnie szukam konkretnego tytułu, który mnie interesuje, w biblio zresztą wszystko jest podzielone na regaliki i w te romansowo-obyczajowe w ogóle się nie zapędzam. Poza tym to, że to nie nowość, to nie znaczy, że nie mogę o tym napisać we złości ogromnej i ku wyrażeniu dezaprobaty, a nawet powtórzyć 10 razy ;) TV nie oglądam. YT nie oglądam. Gazet nie czytam. Ja w ogóle odcinam się od świata jak tylko mogę i żyję w swoim i tak mi lepiej ;)
Ritha To Ci zazdroszczę, bo ja śledzę media, ale zawsze staram się zrozumieć co tak naprawdę chcą nam przekazać. To jest tak, jak z polityką. Możesz się nią nie interesować, ale przyjdzie czas, kiedy ona zainteresuje się Tobą, np. pod postacią 200 emigrantów z bejzbolami. A co do wydawnictw, mam tak delikatnie mówiąc dość przykre doświadczenia w tym temacie, szczególnie jeśli chodzi o kwalifikacje redaktorów do oceny tekstów, nie tylko pod względem literackim, ale także merytorycznym. Przykład z brzegu. Pewna pani redaktor z jednej z gazet do której wysłałem artykuł odpisała mi, że (tak skrótowo) pan generał o którym pisze nie mógłby być tak ważny jak napisałem bo tu cytat "Czytałam w Wikipedii, miał za niski stopień). Wikipedia !!!! A ja napisałem notkę biograficzną na 24 strony A4, opierając się na wielu źródłach. Cóż, wkurwiłem się, zadzwoniłem, zjeb..... babę i... Artykuł się nie ukazał. Tu masz pokaz zarazem głupoty, niewiedzy jak i zadufania w sobie. Kropka.
Ozar "To jest tak, jak z polityką. Możesz się nią nie interesować, ale przyjdzie czas, kiedy ona zainteresuje się Tobą, np. pod postacią 200 emigrantów z bejzbolami" brawo, kurwa.
Ozar bo to poroniona logika, skądś ty wytrząsnął tych 200 emigrantów,z bejzbolami? Nie miałeś lepszych przykładów w dupie, z której wziąłeś ten przykład?
Okropny Z Europy: Francja, Belgia (tam już opanowali całe dzielnicę), Grecja, południe Włoch itd. To jest czysta polityka, która weszła z butami w życie tamtejszych mieszkańców, którzy boją się wyjść na ulicę. To tak na szybko.
Okropny Szwecja i Norwegia już prawie nie istnieją. Czytałem, policja w Szwecji odmawia wchodzenia do niektórych miast. Przykładem Malmo, gdzie jest już prawie kalifat. Tam przybywa tak cirka 10 tys. ludzi w tygodniu.
Ritha To całe multi-kulti i takie inne bzdety doprowadzają powoli do upadku Europy jaką znamy. Pisałem już o tym w teście Idea Wielokulturowości w Europie, więc nie będę się powtarzał.
Okropny Chyba nie zrozumiałeś, to była taka przenośnia dotycząca podejścia ich władz do tego co się tam dzieje. Ludzie, zwykli ludzie mają juz tego dosyć, ale władze nic nie robią. O to chodzi.
Okropny Czytam wywiady, mam kilku znajomych redaktorów, którzy śledzą sytuację. Szukam źródeł alternatywnych. Tego w większości nie pokazują media np. zamieszki pod Paryżem, gdzie kilka ulic spalono, sklepy okradziono, a ludzie chowali się do piwnic jak w czasie nalotów w II wś.
Czytałem, policja w Szwecji odmawia wchodzenia do niektórych miast. Przykładem Malmo, gdzie jest już prawie kalifat. Tam przybywa tak cirka 10 tys. ludzi w tygodniu. - i zdaje mi się, że będzie na tę okoliczność dym w szeroko pojętym Niebawem. Dym będzie na bank, bo już jest dym. Jestem na wiele procent pewna, że po Sylwestrze se zwiozę z Bawarii najświeższe spojrzenie na to, jaki tam jest dym na okoliczność imigrantów, bo od kilku lat jest spory. Ja osobiście czuję, że będzie z tego dym jak cholera, i to nie jest tak, że ktoś oprócz jednostek odpowiedzialnych za powpuszczanie ich wszystkich jest za to, że teraz mamy zamdymione, odpowiedzialny. W sensie nie uważam, że to to jakaś wina przybyszów, że kultury się ścierają. Jest dym, bo miał być dym. I naprawdę miałam wielce przeciwny do obecnego, bardzo otwarty, wręcz lewacki stosunek do wpuszczania wszystkiego wszędzie, tylko że na własnej skórze odczułam, że nie zespają nam się kultury. Do tego stopnia że jest po prostu dym, z którego korzystają na różne okoliczności obie strony, by uprawiać procedery generujące im zysk, joy&fun. I naprawdę po latach uważam, że każdy, kto nie miał bezpośredniego stosunku z tą nieznaną sobie kulturą i nie widział, co się dzieje, powinien mieć srogo zabronione mądrowanie się w Podprzemyślu pod ratuszem z transparentem. Bo nie ma pojęcia o problemach, jakie się wygenerują. I znam paru typa, co się lewacko mądrują na marszach równości i innych pierdoletach, i wiem, jak się zachowują na okoliczności polsko-polski konflikt z dresem chuj wie o co, i wydaje mi się, że jakby im się sprawdziło to, czego aktualnie pragną, to by se nijak z tym nie potrafili dać rady, gdyż brak im niezbędnej po temu dyplomacji i samokontroli, a wszelakie towarzystwa z Trzeciego Świata jest naprawdę bardzo łatwo ciężko i nieodwracalnie w skutkach obrazić. Ci ludzie też są wkurwieni, nastawieni nieufnie, albo chcą w Europie natrzaskać hajsów ile zlezie, albo na zapomogę socjalną, albo trzy żony i osiem dzieci do utrzymania chuj wie gdzie i codziennie to euro na inną walutę i przelane musi być, tu każdy ma jakiś swój urojony w pale prywatny projekt i to wszystko z sobą wchodzi w mega konflikt, bo przecie małe kordony zagorzałych przeciwników tych środowisk także generują dym, dym dla dymu i agresor na okoliczność. I jest problem, a udawanie, że tego problemu nie ma, to żadne rozwiązanie. Tego problemu nie ma w Przemyślu. I mądrowanie się jest na zasadzie właśnie takiej, jak z antyterrorystycznym Gromem, który się mądruje w te fał enie o tym, że był zamach dajmy na to w Monachium xd. Takie oglądy na sprawę ma więc dajmy na to moja babka, która się naogląda 10 min co w te fał enie, a cale życie wierzy w to, co w te fał enie powiedzą, bo mi wielokrotnie argumentowała swoje tezy tak, że widziała coś w telewizji.
Ozar a skąd wiesz, co mówią zwykli ludzie? - zwykli ludzie skąd? Zwykli ludzie mówią zawsze wszystko, co wlezie, wszyscy naraz, Okropny. Nie wiem np. czy jakbyś jechał ze swoją dajmy na to dziewczyną metrem w Hamburgu, se jechał i siedział, i nagle zaczęłoby jej iks typa z Trzeciego Świata proponować seks za pieniądze i sie tam licytować, bo taka stacja, bo strzaskani koksem, bo swoje cokolwiek, to nie wiem, czy byś potrafił się nie wściec, nie wygenerować burdy całkiem przypadkiem i teges. To są sytuacje losowe, które mnie jako człowieka, który se jechał metrem skądś dokądś w Niemczech non stop spotykały np, i sama jako baba, już rok temu nie, ale więcej tak umiałam wygerować przypadkową burdę, a co dopiero weź jedź z jakimś typem. Jest mega łatwo o burdę. Naprawdę.
Malmo- 10k ludzi/tydzień. Powinna więc miesięcznie zwiększać się o 40k horda bezdomnych imigrantów, co od maja dałoby nam 280k dodatkowych ludzi.
Aha, no, to wszystko jasne. I na śląsku jak nie ma powietrza bo smog, to,stąd, ze idzie wyż ze szwecji i przychodzi do nas ten dwutlenek węgla z wydychanego przez imigrantów powietrza.
Bo to jest tak. Przychodzi do Ciebie sąsiad i mówi, że hajsu nie ma i czy go przenocujesz. Ścielesz więc w goscinnym, a po tygodniu chcecie się wyzabijać. Albo inaczej. Po 5 dniach zaczynasz się bać, czy sąsiad Ci nie wpierdoli w nocy. Myslisz jednak - eee, przecie to wporzo facet, biedny chlop trza mu pomóc. Po dwóch tygodniach w Twoim domu siedzi cała rodzina sąsiada, a ty zaczynasz się czuć nieswojo, jak gość we własnym domu. Tak to widzę.
We Włoszech cały czas słyszysz "ciao bella", każdy Włoch chce z Tobą gadać, na ulicach mnóstwo ludzi z drinkami w rekach, nikt nie jest pijany, i tak naprawdę malo kto jest niebezpieczny (rezerwę trza zachować wzgledem gówniarzerii, jak wszędzie). Po tygodniu przyzwyczajasz się i czujesz jak w domu. Problem zaczyna się kiedy w bramie widzisz trzech ciemnych typów wschodniej urody... Radziłabym ominąć taką bramę.
Okropny, nie jest ich winą, że mają odmienną kulturę, ale to się ściera i od lat NIE sprawdza w ZYCIU PRZYZIEMNYM W EUROPIE. To Twoje o wydychanym powietrzu jest lewackie i naciągane. To się nie sprawdza, nie dlatego, że jako Europejczycy mamy niedosatecznie lewacki stosunek. To się nie sprawdza, bo nie może. I to wiadomo przeładowaniem, od jakiegoś czasu. I co sugerujesz? Że nie będzie z tego dymu..? Że nie ma...? Że nie dzieje się źle..?
''Ritha przed chwilą
Bo to jest tak. Przychodzi do Ciebie sąsiad i mówi, że hajsu nie ma i czy go przenocujesz. Ścielesz więc w goscinnym, a po tygodniu chcecie się wyzabijać. Albo inaczej. Po 5 dniach zaczynasz się bać, czy sąsiad Ci nie wpierdoli w nocy. ''
Dokładnie. A sobie wyobraź, że to nie jest sąsiad, z którym mówisz tym samym językiem kulturowym. To sąsiad, który nie dlatego, że jest chujem, ale dlatego, że tak się wychował, tak ma przyjęte, tak wie i rozumie, np zupełnie inaczej traktuje różne rzeczy.
I oni np są się często w stanie bardzo nagiąć, np jak mają interes do zrobienia i muszą się kulturowo nagiąć, żeby zrobić codziennie swoje hajsy. A jak nie muszą, to często nie mogą się nagiąć. Albo naprawdę przyjechali skądś, gdzie coś im porozpierdalało świat. I widzą nas jako współodpowiedzialnych.
Okropny, z Sebą z bramy nie różni Cię przepaść kulturowa, która sprawia, że bardzo łatwo go zadrażnić. Bardzo.
No to jedź do Londynu. Jedź i się mądruj. Np jedź, pracuj tam w barze do drugiej w nocy i bądź loszką, osobiście poznałam typiarkę. Jedź i niech Cię codziennie po drugiej Twój typ musi odprowadzać z baru do domu, bo się będziesz słusznie bał sam leźć, na okoliczność imigrantów :).
Z Sebą z bramy nie różni Cię przepaść kulturowa, powtarzam Ci.
Nie będę w tym uczestniczyć, bo Cię lubię Okropny, ale mam swoje zdanie i tyle. Już my kiedyś ustalili, zeby tego tematu nie poruszać, bo nie dojdziemy do porozumienia. :)
Chiałabym jechać do Włoch za 10 lat i zastać tam włoskość, ich kulturę, ich sztukę, przynajmniej w 80 % ich, ich obyczaje, ich temperament, ich wszystko, a nie pieprzone multi-kulti. Nie.
Okropny, ja mieszkałam w Anglii. Lewacko się madrujesz nie rozumiejąc, że nie chodzi mi o to, że to jest jakaś wina imigrantów, tylko, że to się nie sprawdza. I no wybacz, ale to jest argument chociażby na Europę bez drugiej części zdania, skoro se tak wygodnie uciąłeś. Bo znam loszki, którym się załącza szał już na okoliczność wystąpienia muzułmanina. I to nie jest tak, że to szał niegenerowany przez uprzednie doświadczenia.
Niemampojecia96 mi się lekki szał włącza bez doświadczeń... Jak se pomyslę, jak muzulmanin traktuje babe to mnie chuj strzela! Żeby twarzy nie móc pokazać, nieee, ja się nie moge mieszać ze wschodnimi kulturami, zdecydowanie. Ide na zakupy swiateczne, bo bedo pierogi i tyle, a Wy się naparzajcie.
Okropny Widzę, że nie mogę pisać skrótami, ani przenośniami. OK. Dobra. Te 10 tys., to przybywa tygodniowo do Szwecji, a część z nich kieruje się właśnie do Malmo, gdzie szukają swoich.
Tak, żeby nie wyglądało, że sie chwalę, albo mam wiadomości z dupy, podaje 2 linki do alternatywnych artykułów o emigracji i nie tylko. Poczytaj, to pogadamy. Ja takich artykułów przeczytałem już ze sto.
https://nowakonfederacja.pl/gasnacy-sentyment-integracji/
https://nowakonfederacja.pl/turboliberalizm-vs-hiperdemokracja/
Okropny Okropny Widzę, że nie mogę pisać skrótami, ani przenośniami. OK. Dobra. Te 10 tys., to przybywa tygodniowo do Szwecji, a część z nich kieruje się właśnie do Malmo, gdzie szukają swoich.
Tak, żeby nie wyglądało, że sie chwalę, albo mam wiadomości z dupy, podaje 2 linki do alternatywnych artykułów o emigracji i nie tylko. Poczytaj, to pogadamy. Ja takich artykułów przeczytałem już ze sto.
https://nowakonfederacja.pl/gasnacy-sentyment-integracji/
https://nowakonfederacja.pl/turboliberalizm-vs-hiperdemokracja/
Przeczytałem. Znam już kontekst. Do tego, ciekawy tekst.
Ty się serio sprawdzasz w felietonach.
Jakbyś się postarała, to nawet gdybyś opisała tragedię autokaru wracającego z Mazur, to rodzice potrzaskanych pociech, czytając mogliby mówić: Haha, no w pizdu z Krzysiek, Marta, Dominiczkiem, haha. Napisane zacnie.
A może by tak jednak nie mówili?
". "Nasza słodka tajemnica", czyli zabili my i się nie przyznamy" - to je moje i dla mnie. To se wezmę, bo śmieszne. Na moją choinkę trupią se zawieszę.
"Ty się serio sprawdzasz w felietonach" - taa, słyszę często. Prawie tak często jak mi ludzie mówią, że jestem nerwus. Ych...
"Jakbyś się postarała, to nawet gdybyś opisała tragedię autokaru wracającego z Mazur, to rodzice potrzaskanych pociech, czytając mogliby mówić: Haha, no w pizdu z Krzysiek, Marta, Dominiczkiem, haha. Napisane zacnie. " XD Nieee, nie mówili by :p
Zabili my i się nie przyznamy - oficjalnie zrzekam się praw autorskich na rzecz Canulasa. :)
Trzymać gardy cały czas nie można, bo się łapy męczą. ;)
Z tymi tytułami to pojechałaś równo :) Skojarzenia przednie i wiele racji ) Ja nie czytam, więc mnie to rybka, co oni proponują, ja nie kupię :) I tyle i jeszcze mi do głowy przyszło, że muszę przejrzeć własne tytuły, czy aby nie brzmią banalnie :) Pozdrawiam :)
Komentarze (95)
Cos czuję spojler Canulasa i prztyczek we wlasny nochal...
Na razie nie wiem do czego miałby się ów prztyczek odnosić.
Nie mam tera czasu czytać.
to be cont...
A, fakt, boś Ty Kopfrkingla nie czytał, fakt, fakt
Sorry
O wycieczkach zbirow i mordach na x sposobow jest palec wskazujacy na Cana ;)
Can, żadna szuflada. Nastepny co czyta najpierw komentarze :D ;)
Jak Ty byś zatytułowała Kopfrkingla? "Seks, korpo i passiflora"?
"Ale to już było w korpo"? "seks, rozwód i kredki świecowe"?
Dobra. Obadam na spokojnie najpierw tekst, bo może faktycznie nie chwytam kontekstu.
Ale to w wolnym czasie.
Idem
Tamże?
Też z uśmiechem.
Co?
Ale wolałam dopowiedzieć:>
Wiara w wydawców...
...Milczenie owiec.
Pozdrawiam.
Ps. I miło, że "hehehe, musiałaś" ;)))
No niestety, brwi same unoszą się w niedowierzaniu... Cóż począć. Kawka dobra na wszystko ;)
Pozdrawiam:)
Seksiflora.
Hans, Hel i ananasy.
Finkofinko też jest fajne.
Hm... Zwick Team!
Czy coś.
No, to jak czytałeś, to pewnie wiesz.
Aha, no, to wszystko jasne. I na śląsku jak nie ma powietrza bo smog, to,stąd, ze idzie wyż ze szwecji i przychodzi do nas ten dwutlenek węgla z wydychanego przez imigrantów powietrza.
We Włoszech cały czas słyszysz "ciao bella", każdy Włoch chce z Tobą gadać, na ulicach mnóstwo ludzi z drinkami w rekach, nikt nie jest pijany, i tak naprawdę malo kto jest niebezpieczny (rezerwę trza zachować wzgledem gówniarzerii, jak wszędzie). Po tygodniu przyzwyczajasz się i czujesz jak w domu. Problem zaczyna się kiedy w bramie widzisz trzech ciemnych typów wschodniej urody... Radziłabym ominąć taką bramę.
''Ritha przed chwilą
Bo to jest tak. Przychodzi do Ciebie sąsiad i mówi, że hajsu nie ma i czy go przenocujesz. Ścielesz więc w goscinnym, a po tygodniu chcecie się wyzabijać. Albo inaczej. Po 5 dniach zaczynasz się bać, czy sąsiad Ci nie wpierdoli w nocy. ''
Dokładnie. A sobie wyobraź, że to nie jest sąsiad, z którym mówisz tym samym językiem kulturowym. To sąsiad, który nie dlatego, że jest chujem, ale dlatego, że tak się wychował, tak ma przyjęte, tak wie i rozumie, np zupełnie inaczej traktuje różne rzeczy.
I oni np są się często w stanie bardzo nagiąć, np jak mają interes do zrobienia i muszą się kulturowo nagiąć, żeby zrobić codziennie swoje hajsy. A jak nie muszą, to często nie mogą się nagiąć. Albo naprawdę przyjechali skądś, gdzie coś im porozpierdalało świat. I widzą nas jako współodpowiedzialnych.
Okropny, z Sebą z bramy nie różni Cię przepaść kulturowa, która sprawia, że bardzo łatwo go zadrażnić. Bardzo.
Och, skądże!
Z Sebą z bramy nie różni Cię przepaść kulturowa, powtarzam Ci.
No, argumenty z dupy #2
A co to kurwa niby jest, Włochy bez multi-kulti?
Anakin <3
Tak, żeby nie wyglądało, że sie chwalę, albo mam wiadomości z dupy, podaje 2 linki do alternatywnych artykułów o emigracji i nie tylko. Poczytaj, to pogadamy. Ja takich artykułów przeczytałem już ze sto.
https://nowakonfederacja.pl/gasnacy-sentyment-integracji/
https://nowakonfederacja.pl/turboliberalizm-vs-hiperdemokracja/
Tak, żeby nie wyglądało, że sie chwalę, albo mam wiadomości z dupy, podaje 2 linki do alternatywnych artykułów o emigracji i nie tylko. Poczytaj, to pogadamy. Ja takich artykułów przeczytałem już ze sto.
https://nowakonfederacja.pl/gasnacy-sentyment-integracji/
https://nowakonfederacja.pl/turboliberalizm-vs-hiperdemokracja/
Ty się serio sprawdzasz w felietonach.
Jakbyś się postarała, to nawet gdybyś opisała tragedię autokaru wracającego z Mazur, to rodzice potrzaskanych pociech, czytając mogliby mówić: Haha, no w pizdu z Krzysiek, Marta, Dominiczkiem, haha. Napisane zacnie.
A może by tak jednak nie mówili?
". "Nasza słodka tajemnica", czyli zabili my i się nie przyznamy" - to je moje i dla mnie. To se wezmę, bo śmieszne. Na moją choinkę trupią se zawieszę.
Trzymaj gardę.
"Jakbyś się postarała, to nawet gdybyś opisała tragedię autokaru wracającego z Mazur, to rodzice potrzaskanych pociech, czytając mogliby mówić: Haha, no w pizdu z Krzysiek, Marta, Dominiczkiem, haha. Napisane zacnie. " XD Nieee, nie mówili by :p
Zabili my i się nie przyznamy - oficjalnie zrzekam się praw autorskich na rzecz Canulasa. :)
Trzymać gardy cały czas nie można, bo się łapy męczą. ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania