*** (Gdy chowaniec-smętek... )

Gdy chowaniec-smętek skarli przestrzenie

wygasi ample w oknach, zamgli gościniec,

wtedy wsłuchaj się w nów, a posłyszysz

głos: 'zostaw to wszystko i stań pomiędzy

ręką wyciągniętą na żebry, a domem z dech

starych, ze szmerów robaczych, wnikłych

między bele, gdzie czarny złóg już stężał

i butwieje. Chwyć ją, przyciągnij, patrz

w oczy - w swój prastary nous,

jak na cudze, źle zrośnięte kości -

przełam, złóż na nowo,

wyprostuj się i pracuj,

zawsze pracuj i spójrz jeszcze raz

- sam zsunąłeś z powiek

ten najcięższy głaz'.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania