Gdy upadniesz

Już setny raz twoje kolana

Czują ostre kamienie tej ziemi

A twoje łzy bezwładnie

Podróżują w dół twej twarzy.

 

Czujesz jedynie na karku

Zimny oddech samotności

Która jako jedyna przy tobie trwa

Nie chcąc ciebie pozostawić.

 

Dzień zamienił się w noc

Bez pięknego blasku księżyca

Który by rozjaśnił nieskończone mroki

Twojego samotnego serca.

 

Lecz gdy twoje serce już zwątpi

Spójrz w głąb swoich oczu

By ujrzeć ostatni blask

Który zamieni najciemniejszą noc w dzień.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania