Gdy upadniesz
Już setny raz twoje kolana
Czują ostre kamienie tej ziemi
A twoje łzy bezwładnie
Podróżują w dół twej twarzy.
Czujesz jedynie na karku
Zimny oddech samotności
Która jako jedyna przy tobie trwa
Nie chcąc ciebie pozostawić.
Dzień zamienił się w noc
Bez pięknego blasku księżyca
Który by rozjaśnił nieskończone mroki
Twojego samotnego serca.
Lecz gdy twoje serce już zwątpi
Spójrz w głąb swoich oczu
By ujrzeć ostatni blask
Który zamieni najciemniejszą noc w dzień.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania