Gdzie jest?

Gdzie jest twój bóg

 

Czemu mnie zostawił tu

Czemu nie pomaga mi

Po co nadal ufasz mu

Skoro śmieje się i drwi

 

Nie chce dalej patrzeć jak

Mordowani ludzie są

Niech złych wszystkich trafi szlag

Daj mi w końcu w niebo kląć

 

Nie każ słyszeć krzyku dam

Co im cios za mocnym był

Ratuj dzieci tu i tam

Którym uśmiech system zmył

 

Nie mów biednym to nie głód

Gdy rodzine duża zbyt

W garnkach starych tylko bród

Z pustych ust dobiega zgrzyt

 

Marny obraz on nam dał

Żadnej tęczy szarość jest

Więc w niedziele zamiast ciał

Ja jem tylko zwykły chleb

 

Czy wciąż trzeba robić to

Ręce składać aż po kres

Żeby z nimi pójść na dno

Twój raj z piekłam równy jest

 

Czasem ktoś sprzeciwi się

Zdanie inne będzie mieć

Większość powie milcz ty psie

Przestań te herezje pleść

 

Takich jak ja życie kruche

Jednak za mnie nie kończ go

Wybacz chociaż prośby głuche

Wierzę w ciebie w twoje zło

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Why, tak sobie pomyślałem po przeczytaniu. Nie wiem czy to modlitwa, czy wyzywanie Boga, albo jedno i drugie po trochu. Nie mam zdania za bardzo... bez oceny zostawiam
  • Anonim 08.01.2018
    Tekst pełen emocji i dlatego przykuł moją uwagę do samego końca. Treść porusza głębokie zagadnienia i pobudza do rozmyślań. To się ceni. Nie sposób koło takich tekstów przejść obojętnie. Chociaż domyślam się, że i tak zostały użyte dość delikatne słowa w temacie wiersza. Pozdrawiam, czwóreczka z plusem :-) Czekam na więcej w najbliższym czasie ;-)
  • Allerpoe 08.01.2018
    Dobrze że są emocje bo w sumie na tym mi zależy najbardziej plus jeszcze na słowach oczywiście :) dziękuje bardzo za opinie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania