Gen Z
W mieszkaniu mam sześciu współlokatorów
Nie ma między nami sympatii ani sporu
Najczęściej ciepło wita mnie newsletter
Oznaczam jako spam fundacje proszą o przelew
W drugim człowieku widzę mięso albo interes
Trzeba ciężko zapracować na bycie zerem
Liczę, że przechytrzę w końcu algorytmy
Od innych zacznie mnie dzielić dystans limuzyny
W mieszkaniu mam sześciu współlokatorów
Pod poduszką nóź, wiedziałem za wiele horrorów
Śnie koszmar, że układają mnie na srebrne tacki
Wabicie przyjaźnią, ale upchniecie do zamrażarki
W drugim człowieku widzę interes albo mięso
Argentyński jadłospis uspokaja moje tętno
Nie martw się, gdy upadniesz i zwolni ci serce
Zawsze wyciągnę rękę i ucieknę z portfelem
Komentarze (3)
a w zasadzie mało tu poezji
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania