Gilotyna losu

kometa uderzyła

przeżył karaluch winny naiwności

litości świat nie posiada

zgnieść owada

 

kamień zrzucony z kilometrowej skarpy

twór śmiecia nie warty

miażdży trzewia karaczanowi

my tu nowi

 

sąd przyklepał wyrok

góra zbyt stroma

zabójstwo z okrucieństwem

wina stworzyciela

Boga

 

po upływie ery

spoglądamy w niebo

przepływające chmury

nie mówią niczego

 

los to brak skrupułów

Bóg odszedł

przez zgnieciony kamieniem

tułów

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania