....

.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Pasja 23.10.2019
    Jak miło cię widzieć Kalko
    Zatrważasz by znowu zaintrygować i wbić ćwiek do umysłu. Dwa smutki kobiety i mężczyzny, matki i wujka przyjaciela matki. Dwa obrazy przeżywana tragedii. W nim poczucie winy i katowanie się nieodpowiedzialnością. Ona wyciszona jakby znała prawdę, Jednak milczy wpatrzona w chłodne zaćmienie chwili. Sięgająca po alkohol, po spowiednika duszy.
    On zaduszony jej niemym krzykiem i objawieniem, tam po upadku, w śniegu słyszy wołanie Nanuka, wołanie o ciepło, o uwolnienie z zimna. Czyżby za domem z kiviakami podzielił istnienie? Co tam się stało? Przecież tego wieczora Kim była pijana.

    Cudne opisy Północy i białe bezkresne marzenia połączone z bólem niemocy.

    Sam wiesz, że nie jest zrównoważony psychicznie... tutaj mam niejasność, jest czy nie jest?
    Dobrze, że jesteś Pozdrawiam ciepło.
  • kalaallisut 24.10.2019
    Dziękuję Ci Pasjo, naprawdę miło się robi na serduchu, czytając Twoje komentarze. Nic nie powiem, bo ostatnią część planuję wrzucić. Nie lubię niedokończonych rzeczy. A przerwa miała być dłuższa;) tylko...

    Tak wrzuciłam słowo "nie". Dziękuję :)
  • betti 23.10.2019
    Zadzwoniłem na dzwonek do drzwi - zadzwoniłem, ale nikt nie otwierał drzwi. Zadzwoniłem na dzwonek do drzwi, brzmi nieco komicznie...
  • kalaallisut 23.10.2019
    Za chwilę wrzucę po korekcie.
  • A gdzie to jest? Hm? :)
  • kalaallisut 24.10.2019
    Maurycy w Grenladii :) pierwsza część powinna pomóc.
  • kalaallisut po pracy zajrzę od początku w takim razie :)
  • kalaallisut 24.10.2019
    Maurycy Lesniewski super, bardzo mi miło :))

  • — Bratem Aleqa. Opiekowałem się Kim, w trakcie nieobecności Jona — pośpiesznie wyjaśnił Simnon, widząc lekkie zdziwienie na twarzy policjanta, którego budowa ciała przypominała sklejenie dwóch figur geometrycznych – koła i kwadratu. Gdy odwiesił kurtkę, czarna opięta na klatce piersiowej bluza podkreślała mięśnie. Po pracy musiał spędzać na siłowni dużo czasu.” - ło jessu jaki opis! Dlaczego tak? Dlaczego nie prosto? Np tak:

    — Bratem Aleqa. Opiekowałem się Kim, w trakcie nieobecności Jona — pośpiesznie wyjaśnił Simnon, widząc zdziwienie na twarzy policjant o zwalistej budowie ciała.

    I finikto! Kuniec! Ende tego opisu! Ale to oczywiście ja sobie tak gdybam.

    Albo to:

    — Tak. — Drygnęła, przestraszona obecnością policjanta. — Dzień dobry panu. — Zerknęła na mężczyznę, który intensywnie przyglądał się jej, po czym zatopiła ponownie wzrok w kurczowo trzymanym kubku, a po chwili upiła łyk.

    „ — Tak. — Zadrżała, przestraszona obecnością policjanta. — Dzień dobry panu. — Zerknęła na mężczyznę, po czym zatopiła ponownie wzrok w trzymanym kubku.” - Nie wiem czy jeszcze Cię szlag nie trafił za to moje wymądrzanie ale to musiałem. No porównaj sobie ale oczywiście nie zmieniaj jak nie czujesz tego. :)

    Oj w tej części to ja bym dopiero szalał i ciął:)
    Dałem Ci próbki.
    Pod wszystkimi częściami zostawiłem Ci 5 choć napisałem zasadniczo jak coś mi się rzuciło w oczy.

    Na plus tego opowiadania, mówię o swoich odczuciach, jest dużo dialogów, a to lubię. Minus, masz ciągoty do niepotrzebnego „obawełniaia” (wymyśliłem słowo właśnie) rzeczy, które powinny być proste.

    No dobrze dziękuję za lekturę i pozdrawiam serdecznie.
    Jak co złego to nie ja:)
  • kalaallisut 25.10.2019
    Drugie tak, pierwsze hmm nie wiem do przemyślenia.
    Super Maurycy bardzo dziękuję za uwagi, czy się tam z nimi zgadzam czy nie są bardzo pomocne i do rozważenia! Bardzo mi miło, że zajrzałes, wczoraj jeszcze wrzuciłam ostatnią część.
    Pozdrawiam serdecznie!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania