głupia piza
dusza artysty
z tego powodu wierszem przeklinam
nie zważam na słówko
małe lub mniejsze
niczym jesienny liść więdnę
przemijam
bywam odporny na brzytwy
bo nie zawsze twardy z wierzchu
jak dopisze pogoda
jak wiosna jeszcze młoda
czuję jeszcze wolność od kleszczy
kleszczów?
bo wiecznym dylematem
jest to
lub skoro serce nie sługa
a służba nie drużba
to czy nie winno ono pracować na obrotach pełnych
a nie ciągnąć na połowicznych
i fałszywie osądzać
być wolnym od błędów logicznych
więc zostawcie moje serce
stara się jak może
a doceńmy to nim zatęskni
a powróci do korzeni
o różnorako losowej porze
druga linijka
ona nie zapomina
pizda
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania