God isn’t dead: czyli 4 dogmaty ekologizmu

Dogmat pierwszy: “nic nie płynie”

 

Irracjonalny pomysł stoi u podstawy tego jak myślimy o ratowaniu środowiska. idea spopularyzowana w latach 40 tych kiedy nowo powstała ekologia adoptowała zasady cybernetyki których myśl przewodnia mówi że natura jest samoregulującym się systemem idea że natura pozostawiona sam na sam osiąga stan równowagi jak dwie ciecze różnej gęstości. W rzeczywistości “natura” jest w procesie ciągłej rotacji i ruchu. Gatunki pojawiają się i znikają granice przesuwają fakt który każdy z nas zna po opuszczeniu liceum (a przynajmniej powinien znać) a jednak ekologia XX wieku nieświadomie zaczęła wybierać i bronić ten stan natury który najbardziej odpowiada naszym podstawowym wyobrażeniom na temat danego środowiska (patrz żyrafy w namibii goryle w tanzanii konie w mongolii) a nie stan do jakiego środowisko dąży samodzielnie.

 

Dogmat drugi: “ex machina”

 

Jednym z najgłębiej zakorzenionych przekonań jest wywodzący się z hipisowskich palarni ideał “naturalnego” świata. traktujący kulture i cywilizacje jak raka na pięknym cielie natury. idea głównie objawiająca się (jak wszytko od jakiegoś czasu) w tym na co wydajemy pieniądze. Żaden slogan XXI wieku nie wyłudził tylu pieniędzy co “naturalny”(1).

 

jeśli weźmiemy próbkę 1000 europejczyków i zapytamy się co jest lepsze dla środowiska oraz ich zdrowia. “tradycyjnie pozyskiwany naturalny morski tuńczyk” czy “genowo modyfikowany tuńczyk hodowlany”6 To w przypadku pierwszego pytania 70% odpowie na rzecz “naturalnego” tuńczyka a w drugim aż 92%. Nasze uprzedzenie do tego co “sztuczne” doprowadziło do stanu gdzie samo słowo “sztuczne” stało się swego rodzaju obelgą dla produktów. jednak prawdziwy problem zaczłoł wraz z omentemM kiedy zaczęliśmy przedkładać ten sposób myślenia na ratowanie środowiska na przykładach jak:

 

-“There will be oil” (wieloryby na początku XX wieku)

-bojkoty przed sprzedawaniem genetycznie modyfikowanego mięsa

-tysięczne protesty, całe partie polityczne zbudowane na obietnicy usunięcia energii jądrowej która na dzień dzisiejszy jest jedyną technologią zdolną wytwarzać neutralną energię na skalę całego państwa(2)

 

1)słowo idealnie wyprane z znaczenia bo co to znaczy że coś jest naturalne czy człowiek nie jest naturalny ? jesteśmy częścią natury tak samo jak koliber czy inny dąb to co tworzymy i czym jesteśmy jest z natury

2)jednym z najsmutniejszy skótków skutkówpo atomowej paniki jest seria aborcji wykonanych po całej europie zaraz po eksplozji reaktora w czarnobylu łącznie prawie 300 tys. pacjentek poddało sie aborcji ze zglądu na strach przed radiacją co z medycznego punktu widzenia nie miało żadnego sensu radiacja nie dotknęła urodzin chodzby jednego dziecka (w japonii było tak samo z reaktorem w fukushimie)

 

Dogmat trzeci: “post-kolonializm”

 

W drugiej połowie 2019 roku rozpoczęła się wielka fala celebrytów wrzucających zdjęcia palącego się wtedy lasu deszczowego w amazonii z hasztagiem #eartchlungsareburnig. (mhh to zdanie potrzebuje małej korekty. “socials managers” celebrytów napisali tweety ze zdjęciami które od czasu do czasu przedstawiały niedawne pożary w brazylii lecz większości przedstawiały zdjęcia innego pożaru mającego miejsce 6 lat wcześniej na hawajach) Na ulicach Nowego jorku wybuchła mała fala protestów prowadzona przez organizacje Extinction Rebellion. Nie ograniczając się do tego grupa pozwała brazylię za celowe wypalanie lasów (pozew przegrała). Wielu europejskich polityków mówiło o płonących płucach ziemi. Sławetna greta tumberg napisała że amazońskie puszcze są odpowiedzialna za 17% neutralizacji co2 każdego roku.

 

żeby zrozumieć głęboką hipokryzje europy w stosunku do brazyli należy zrozumieć że cała europejska potęga zbudowana została na wycinaniu i wypalaniu wielkich puszczy. Dla pozyskania drewna i lądu pod miasta oraz uprawy, kolejne hekatomby drzew waliły się z wesołym rytmem ścinki. do XVIII wieku zredukowaliśmy powierzchnie lasów naturalnych do 30% swojej wcześniejszej powierzchni.

 

Dlatego nakłądanie sankcji na brazylie za robienie tego samego co europa tylko z 3 wiekowym poślizgiem jest nowoczesną formą kolonializmu. Pod przykrywką dbania o środowisko zachód upewnia się że jednego dnia brazylia nie podważa jego pozycji światowego lidera.

 

A co do twierdzania jakoby “amazońska puszcza pochłaniała 17% światowego co2” nie ma nic wspólnego z prawdą funkcjonuje w fałszywym założeniu jakoby lasy pochłaniały w krótkiej skali jakąkolwiek liczbę zanieczyszczeń. ponieważ w rzeczywistości lasy owszem pochłaniają co2 ale zwracają tyle samo nawet z pewnym małym naddatkiem.

 

“Dogmat czwarty: God is not dead”

 

na pustni krypto tr4oliga ponownie zaczorwoanińe śwaita

 

naturalizm urodził się żerując na zwłokach futuryzmu pierwszej połowy XX wieku. kiedy to umierający technokratyzm wraz z całą wiarą w wszechmocność człowieka wyleciał z naszej zbiorowej świadomości niczym (tak samo ważna dla okresu) międzykontynentalna rakieta atomowa. cały ideał przyszłości w której to człowiek kształtuje świat dookoła niego po prostu nie przeszedł na kolejne pokolenie. Pokolenie które to pod wodzą hipisów odrzuciło antropocentryzm i przywróciło mistycyzm tak pogardzany przez światłych wierzących we wszechobecności nauki ludzi początku XX wieku.

 

Hipis otwarcie odrzucali judeo-chrześcijańską wiarę, zamiast tego szukali religi na wschodzie lub (ze zgniłym sukcesem) zakładali własne. jednak kiedy przyjrzymy się temu co ze hipisowskich idei pozostało (Ekologizm) znajdziemy wiarę prawie że chrześcijańską

 

W XII wieku pewien francuski mnich (1) napisał tekst zatytułowany “w obronie natury” gdzie przez stron 40 tłumaczy czytelnikowi że częścią boskiego planu i obowiązkiem każdego dobrego chrześcijanina jest zachowanie “krajobrazu danego nam przez boga” pod koniec wykłada znajomo brzmiący pogląd o obronie wszystkiego co naturalne i wiąże koniec prawdziwej natury z biblijną apokalipsą.

 

Według badań przeprowadzonych na próbie 7tyś. nastolatków (12 -19) pokazało że pokazanie im wiarygodnie brzmiących wykłady na temat katastrofy klimatycznej wywołuje podobne pozostające na cały życie lenki co kazania tłumaczące jak łatwo jest nam trafić do piekła. To samo badanie pokazało że nastolatki które robią coś co wy ich mniemaniu pomaga w walce z ociepleniem klimatu mają o 70% niższe szanse depresji i stanów lękowych niż te po prostu wierzące w nadchodzący koniec więc nawet. Greta turmberg otwarcie mówiła o tym że kiedy obejrzała w szkole film na temat ryb zabijanych przez zanieczyszczenie oceanów plastikiem była w stanie lękowym następne kilka dni. oraz że depresja nie opuściła jej póki w nie zaczęła “walczyć” o “lepsze jutro”.

 

Niezależnie od faktu czy bóg istnieje czy nie (w co jako ateista personalnie wątpię) statystycznie rzecz biorąc ludzie wierzący żyją szczęśliwiej niż niewierzący. Religia może prowadzić do okropnych rzeczy (jako ateista powiedziałbym nawet że to głównie robiła przez ostatnie 6 tys. lat) ale w świecie gdzie tak wielu brakuje poczucie sensu i celu zapewnia spokój nie osiągalny inaczej.

 

“ekologizm” nie ratuje nikogo w walce z niszczeniem środowiska. jednak zapewnia wielu zwłaszcza młodym tak potrzebny i trudny do znalezienia cel w życiu. Co ratuje więcej żyć niż ocieplenie klimatu może kiedykolwiek zabrać.

Bardzo chciałbym móc nazwać ten pomysł “naturalizmem” ta nazwa jest niestety już zajęta

słowo nieistniejące w języku polskim jest ono jednak najlepszym mostem jaki umiałem zbudować do angielskiego “environmentalism”

w homo sapiens link masz albo w jakimś davidzie insert link here

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania