Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

#GOD Rozdział 10-Wściekłość

Ruszyłem na Jeźdźca celując ostrzem w jego szyje. Waśń uniósł ostrze niemalże od niechcenia parując moje cięcie. Natychmiast przeszedł do kontrataku zasypując mnie gradem ciosów. Jeden z nich przebił się przez moją obronę. Miejsce w którym wilk wgryzł się w moje ramię zostało powiększone o podłużną ranę. Zachwiałem się dysząc ciężko. Kątem oka ujrzałem refleks światła na uniesionym ostrzu Jeźdźca. Rzuciłem się w tył. Klinga minęła moją głowę o kilka centymetrów. Wyprostowałem się znów unosząc ostrze. Ból zajadle promieniował od lewego ramienia. Cięcie z góry, z boku, znów z góry. Jeździec parował każde uderzenie z niemal pogardliwą łatwością. Po każdej sekwencji ciosów musiałem uskakiwać do tyłu niczym tancerz. Mężczyzna był niesamowicie szybki. Każdą chwilę przerwy w moich atakach wykorzystywał na pchnięcia. Za pierwszym razem omal nie ulokował ostrza między moimi żebrami. Waśń stał wpatrując się we mnie ze swym nieodłącznym, pogardliwym uśmiechem na twarzy.

- Co chcesz zrobić tą szabelką? - zapytał sarkastycznie.

Wkurwienie przeciwnika to pierwszy krok do zapewnienia wygranej... lub obciągniecia srogiego wpierdolu. Każdy kij ma dwa końce.

- Hmm... Ujebać ci łeb? - zapytałem z uśmiechem.

Przechyliłem głowę w bok przywołując na twarz pogardliwy wyraz. Przez moment uśmieszek zniknął z twarzy Jeźdźca zastąpiony przez grymas gniewu. Waśń warknął wściekle i rzucił się na mnie uderzając z niemal nadludzką szybkością. Uchyliłem się przed jednym z ciosów i zamachnąłem się zostawiając na ramieniu Jeźdźca długą, krwawiącą ranę. Jeździec warknął łapiąc mnie za lewe ramię. Z bólu pociemniało mi w oczach. Zatoczyłem się machając na oślep szablą. W tej samej chwili uścisk zelżał, a ja poczułem delikatny dotyk na wierzchu dłoni. Skupiłem wzrok i ujrzałem Eskulapa, który podniósł się z ziemi i stał wyciągając do mnie dłoń. Podniosłem leżącą obok szable i skuliłem się z bólu. Najgorsze z uczuć, nie ma od niego ucieczki. To jeszcze bardziej mnie frustrowało. Ból w połączeniu z wściekłością. Mieszanka wybuchowa. Ruszyłem na Jeźdźca, który skupił się na Danaielu. Mój kompan ledwie dawał radę. Jego twarz lśniła od potu. Rzuciłem się w ich stronę. Krzyk, wrzask bólu. Ostrze Jeźdźca właśnie przeorało klatkę piersiową Danaiela. Zawrzałem z gniewu. Maska znów zaczęła wydzielać ciepło. Waśń wyszarpnął ostrze obracając się w moją stronę.

- Zajmij się Danaielem!- krzyknąłem do Eskulapa.

- Dbasz o swoich ludzi prawda? - zapytał cicho Jeździec.

- Chuj cię to - warknąłem.

- Właśnie to, troska o innych, nie pozwoli ci nigdy zwyciężyć- odparł spokojnie mężczyzna unosząc broń.

Ruszyłem wprost przed siebie poganiany wściekłością. Nikt nie będzie mi mówił, co pozwoli mi wygrać, a co nie...

Jeździec rzucił się w przód. Uniosłem ostrze by osłonić się przed ciosem, który nie nadszedł. Waśń zmienił kierunek wbijając czubek ostrza wprost w ranę na ramieniu. Ryknąłem z bólu czując zalewającą mnie wściekłość. Maska stała się gorąca niemalże wtapiając się w moją twarz. Rozejrzałem się dookoła. Wokół mnie zaczęły gromadzić się kłęby czarnego dymu. Skąd? Jak? Ból promieniujący od maski był wręcz przytłaczający. Dym powoli unosił się na wysokość mojej twarzy. Odganiałem go od siebie. Uniosłem dłoń do maski z zamiarem zerwania jej. Jednak w tym momencie dym pochłonął moją twarz. Złapałem się za głowę czując rozrywający ból. Nie widziałem nic prócz ciemności. W tej chwili z moich ust wyrwał się nieludzki, chropowaty głos, który wypowiedział tylko jedno słowo nim dym całkowicie mnie pochłonął.

- Nadchodzi...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • BeerAfterShow 12.02.2017
    Kupiłeś mnie już całkowicie. Akcja i humor są połączone ze sobą perfekcyjnie. Nic innego jak 5 :)
  • Alentin 12.02.2017
    Dziękuje bardzo :D
  • Tanaris 13.02.2017
    Bardzo ciekawie piszesz, zostawiam 5 i czekam na dalszą część :)
  • Alentin 13.02.2017
    Dziękuje c:
  • Ciekawe, dobrze, ze główny bohater nie jest nie do trafienia i że również przejawia takie ludzkie zachowania jak gniew, wulgaryzmy również są na miejscu, nie przesadzone i nie wepchnięte na siłę :) 5
  • Alentin 13.02.2017
    Dzięki :)
  • Stern 14.02.2017
    Dobrze, dobrze, dobrze, ale pisz dłuższe rozdziały.
    Zostawiam pięć, czekając na chwilę, gdy wrzucisz coś dłuższego :D
  • A. Hope.S 07.05.2019
    Trzyma za poślady. LIKE

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania