Grażyna i Stachu na targu

W środy u Stacha i Grażyny zawsze jest targ.Ileż to Stachu ma zażaleń i skarg.Bo zamiast po targu łażenia i słuchania Grażyny ględzenia, inne ciekawsze ma sprawy.A, że łeb Stacha nie od parady ,czas swój ino marnuje.Bo te jego babsko grube, od straganu do straganu tylko się snuje.A wiecznie w tej gembie coś żuje.Z przekupami plotkuje.Stachu już marzy by na działeczce piwko popijać ,i na te swe babsko w myślach przeklina.O i ta mina.Dorwało się babsko do stoiska mięsnego.Gada, do ekspedientki, że wzięła ze sobą tego dziada złośliwego.Bo sama nie da rady dźwigać, a dziad od roboty nie będzie się migać.,,Ino by chloł na ty działce". Stwierdziła.Taka ta Grażyna miła.Obmyśla Stachu odwety na swej pulchnej małżonce . W oczy go razi słońce. Pochwalił nagle mijającej dziewczyny urodę w tę środę.Jak to Grażyna usłyszała ze złości aż dyszała.Reklamówką pełną w łeb Stacha zdzieliła.Już ta zemsta nie była taka miła.Zaklnął Stachu myśląc, że to już chyba pora do piachu.Ale się opamiętał, Nim choć burze już rozpętał.Bo piwa Grażyna nie kupiła a na działkę iść zabroniła.Takie zawsze ciekawe te ich na targ wycieczki.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania