Wiersz do d., nierytmiczny, rymy przypadkowe, w dodatku częstochowskie. Masakra jeśli chodzi o technikę. Treść również nie zachwyca. Jeśli się chce komuś w ten sposób przywalić, to warto trochę nad tym popracować, żeby satyra była satyrą z prawdziwego zdarzenia.
ośmiozgłoskowcem to łatwo
trzaskać non stop rymowanie
tylko w ruchy wprawić palce
żeby się nie pomerdało
i nie zanikł efekt twórczy
oklepany co miara
szczęście że nie zwano dziełem
bo to byłaby przesada
może coś urwało palce
wyszło siedem w jednym wersie
potem widać je przyszyli
i z radości dziesięć wpadło
To chyba o mnie. Jestem zaszczycony, szczerze mówiąc. O Korwinie tak samo mówią ci, dla których myślenie jest zbyt trudne...
Znaczy to, że jestem na dobrej drodze. Cieszę się, że wypowiedziałem wojnę debilizmowi tak powszechnemu. Dziękuję i współczuję.
Komentarze (13)
Przykre do bólu.
Ano zdarza się.
Niektórym.
trzaskać non stop rymowanie
tylko w ruchy wprawić palce
żeby się nie pomerdało
i nie zanikł efekt twórczy
oklepany co miara
szczęście że nie zwano dziełem
bo to byłaby przesada
może coś urwało palce
wyszło siedem w jednym wersie
potem widać je przyszyli
i z radości dziesięć wpadło
Znaczy to, że jestem na dobrej drodze. Cieszę się, że wypowiedziałem wojnę debilizmowi tak powszechnemu. Dziękuję i współczuję.
w dobrej fraszce clou dojrzewa
niczym miękisz w żytnim chlebie,
twoja fraszka tylko... trąci ?
lecz to wszystko w jednym ciele
leki łyknął bańka prysła
już wyraźne jesteś zerem
przed oczami się pojawia
prawdy wiedźma nocna zmora
i odpuścił medycynę
już nie pójdzie do doktora
bo wie lepiej
co mu służy
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania