yetti, co to znaczy: od czego bardzo swędziała ciebie d...czy d, to DUPA?
Nie przypominam sobie, żeby swędziała mnie dupa na myśl o poprawianiu swoich tekstów. Po prostu nie poyrafiłam ich poprawić na hasło: to jest gówno, więc popraw to. Ake co? Gdzie leży błąd?
To, co dostrzega czytelnik na pewno nie widzi autor, trzeba poprzeć słowa jakimś przykładem.
No, ale tacy, jak ty wolą śmiać się z innych.
Słuchaj, bardzo mi to siadło. U Aiselli siadło mi jakiś wiersz wiele razy i uważam, że piszę zajebiscie. Jeśli pisze chujowo, znaczy, że i ja jestem chujowym czytelnikiem z chujowym gustem. Trudno. Mówię jak jest.
betti, odkrajaj autora od dzieła, będzie Ci łatwiej. Zauważ, że nie forsuję Twojego stanowiska. Nie koryguję Twojego gustu. Mówisz: tu nic nie ma (abstrahując, czy jest to podyktowane nieżyczliwością do autorki, czy faktycznie oceną, podyktowaną mixu serca z umysłem) i ja Twego stanowiska nie forsuję. Nie piszę: Nie, Betti, jest. Nie znasz się.
Nie ingeruję w Twój gust, nie podważam zdania.
Wyglaszam opinię na bazie odczuć płynących po przeczytaniu. Być może są one koślawe i niepoparte wiedzą, ale są moje. Gust jest również częścią składową oceny. A zwyczajne: podoba się lub nie, jest najczęstszymi opiniami. Na 100tys czytalników ledwie garstka będzie miała odpowiednie narzędzia do wiwisekcji. Tysiące ludzi polubi lub nie głównie przez pryzmat "podoba się /nie podoba".
Taka moja opinia.
betti, no tak. Być może Ty jesteś w tej wąskiej grupie, która ma narzędzia do oceny poza gustowej. Nie wiem.
Ja nie mam takich narzędzi. Mam tylko sferę odczuwalną i inne składowe gustu.
betti gdzie tu widzisz zdesperowana kobietę? Haha :) Utwór w kategorii "śmieszne", więc dystans wskazany.
Czy Ty aby na siłę nie próbujesz zrobić sobie ze mnie wroga? Sorry Gregory, nie znam Cię, chociaż kogoś mi przypominasz... W każdym razie nie dorabiaj piździe uszu.
Utwór satyryczny, w takiej formie jednak został tu odebrany. Może się podobać albo nie, normalne.
Co do zabawy, spoko. Na mnie w tej kwestii zawsze można liczyć. O ile się nie jest fałszywą, zakłamaną pseudochrzescijanką. Bo fałsz tępię bez litości.
Komentarze (26)
No, cacuszko.
Aisak tak umie jak Ty, więc wiesz, ile znaczy jej komentarz...
Można boki zerwać...
Skończyłam z pisaniem czegokolwiek.
Cieszysz się?
Nie przypominam sobie, żeby swędziała mnie dupa na myśl o poprawianiu swoich tekstów. Po prostu nie poyrafiłam ich poprawić na hasło: to jest gówno, więc popraw to. Ake co? Gdzie leży błąd?
To, co dostrzega czytelnik na pewno nie widzi autor, trzeba poprzeć słowa jakimś przykładem.
No, ale tacy, jak ty wolą śmiać się z innych.
Więc pierdol się, tak zwyczajnie, po ludzku.
A to:
"odlatuj, pelikanie, odlatuj,
do zimnych krajów, chińskich podrób
raju." - majstersztyk.
Nie ingeruję w Twój gust, nie podważam zdania.
Wyglaszam opinię na bazie odczuć płynących po przeczytaniu. Być może są one koślawe i niepoparte wiedzą, ale są moje. Gust jest również częścią składową oceny. A zwyczajne: podoba się lub nie, jest najczęstszymi opiniami. Na 100tys czytalników ledwie garstka będzie miała odpowiednie narzędzia do wiwisekcji. Tysiące ludzi polubi lub nie głównie przez pryzmat "podoba się /nie podoba".
Taka moja opinia.
Autorka mnie rozśmieszyła, to fakt - tematyka mi obca.
Ja nie mam takich narzędzi. Mam tylko sferę odczuwalną i inne składowe gustu.
Ino nie teraz, myszki. Halmar nie siedzi cała dobę w netach, jak co poniektorzy :))
Czy Ty aby na siłę nie próbujesz zrobić sobie ze mnie wroga? Sorry Gregory, nie znam Cię, chociaż kogoś mi przypominasz... W każdym razie nie dorabiaj piździe uszu.
Utwór satyryczny, w takiej formie jednak został tu odebrany. Może się podobać albo nie, normalne.
Co do zabawy, spoko. Na mnie w tej kwestii zawsze można liczyć. O ile się nie jest fałszywą, zakłamaną pseudochrzescijanką. Bo fałsz tępię bez litości.
Śmieszy mnie jednak, kiedy biegasz z taką pasją za ''pelikanami''. Życie jest piękne. Otwórz oczy!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania