Gwiazda

Spadła kiedyś gwiazda.

Wprost do miasta.

Aniołów upadłych.

Poraził ją przepych.

Kłamstwa zamiast prawdy.

I do oczy popłynęły.

Słone smutku znaki.

Bo poczuła tego świata braki.

Wciągu godziny swojego pobytu.

Zobaczyła że gdyby tu była.

To ani dnia by tu nie przeżyła.

Więc umżeć wolała.

Jak każda kiedyś gwiazda.

Skoczyła z góry.

Najwyższej tego świata.

I wróciła do księżyca.

Swego brata.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Marzycielka29 12.04.2016
    Tekst ładny, oddający prawdziwość, jednak czegoś mi w nim brakowało. 4
  • Angela 12.04.2016
    Powtórzę za poprzedniczkom, do piątki czegoś mi zabrakło. 4
  • Neurotyk 12.04.2016
    Gwiazda zawiodła się ziemią i wróciła do nieba... Czy my nie zawiedlibyśmy się niebem? Pytanie otwarte. Ode mnie mocne 4, (byłoby pięć ale popracuj na innym, mniej narzucającym się porządkiem rymów, nawet polecam Ci popisać trochę bez rumów wiersze, lub z rzadkimi rymami, gdzieniegdzie, nie żebyś miała nie pisać nigdy wierszy rymowanych , nie! To prostu zrób odskocznię :)
  • Tina12 12.04.2016
    Spróbuje.
  • nagisa-chan 13.04.2016
    Tak jak moi poprzednicy daję cztery i zgadzam się z marzycielką
  • Rasia 13.04.2016
    "Wciągu godziny swojego pobytu." - w ciągu*
    "Więc umżeć wolała." - umrzeć*
    Tutaj troszkę zbyt dopasowałaś treść do rymu, a powinno być odwrotnie. No i nie w każdych miejscach te rymy były dokładne, a test rytmiczny. Zostawiam więc 3,5 czyli 4, bo jednak temat był dosyć ciekawy, choć wykonanie tym razem troszkę gorsze. Ale nie zniechęcaj się tylko próbuj i próbuj! :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania