Gwiazda
Spadła kiedyś gwiazda.
Wprost do miasta.
Aniołów upadłych.
Poraził ją przepych.
Kłamstwa zamiast prawdy.
I do oczy popłynęły.
Słone smutku znaki.
Bo poczuła tego świata braki.
Wciągu godziny swojego pobytu.
Zobaczyła że gdyby tu była.
To ani dnia by tu nie przeżyła.
Więc umżeć wolała.
Jak każda kiedyś gwiazda.
Skoczyła z góry.
Najwyższej tego świata.
I wróciła do księżyca.
Swego brata.
Komentarze (6)
"Więc umżeć wolała." - umrzeć*
Tutaj troszkę zbyt dopasowałaś treść do rymu, a powinno być odwrotnie. No i nie w każdych miejscach te rymy były dokładne, a test rytmiczny. Zostawiam więc 3,5 czyli 4, bo jednak temat był dosyć ciekawy, choć wykonanie tym razem troszkę gorsze. Ale nie zniechęcaj się tylko próbuj i próbuj! :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania