Halloween wierszem

Pewien młodzieniec, jak zawsze w to święto,

szedł na upiorny bal drogą bardzo krętą.

Za Jokera się przebrał, karty miał w dłoniach

oraz białą farbę na nosie i skroniach,

czarne oczy, usta czerwone,

ze sztucznymi bliznami, niby poranione.

Wszedł na zatłoczoną salę,

między innych ludzi zachwycających się balem.

Był tam urodziwy Czerwony Kapturek

i Wiedźma, i Zombie, i Szczurek,

lecz tylko jedna postać wzrok jego przyciągnęła-

Alicja, gdzieś w kącie, co białą chusteczkę w dłoni mięła.

Podszedł i rozmowę rozpoczął,

Alicja na propozycje tańca przytaknęła ochoczo,

wiec porwał ją w tango między inne pary.

Godzinę dziewiątą wtem wybiły zegary.

Utwór się skończył, ludzie stanęli,

niektórzy zmęczeni porządny oddech wzięli.

Alicja i Joker zeszli z parkietu,

skierowali swe kroki do małego bufetu.

Szwedzki stół pod ścianą wystawiony,

różnymi smakołykami został zapełniony.

Zjedli cos i wypili, a co było potem,

pytacie moi mili? Potem rozmawiali długo i ciekawie,

gdzieś na boku by nie przeszkadzać w zabawie.

Zauroczyła Jokera panna od białej chusteczki,

zaczął wiec zupełnie z innej beczki.

„Czy masz panienko już kawalera na oku?”

Odpowiedziała: „Mam. Stoi właśnie przy mym boku.”

Uśmiechnęła się lekko i rumieńcem oblała,

lecz nie odwróciła się, nie chciała.

Patrzyła na niego, uparcie i z błyskiem w oku,

pilnując się by nie dostać nerwowego słowotoku.

Od pocałunku parę chwil ich dzieliło

lecz kilka zegarów na raz północ już wybiło.

To przykre, ale czas pożegnań przyszedł,

chłopak więc odezwał się nim z sali wyszedł:

„W skromnej postaci Jokera schowany, nie dam się,

nie będę nigdy zdemaskowany.

Jednak dla ułatwienia kontaktu w przyszłości

zostawiam skromną kartę w dłoniach jejmości.

Wystarczy kiedyś w miejscu widocznym zostawić,

a Joker dnia tego tam o północy się zjawi.

Lecz teraz ulotnić się przyszła mi pora,

by zrzucić ten kostium choć do wieczora.

Potworem przestać być na słońca panowanie,

zaś przy księżycu znów przywdziać psychopaty przebranie.

Z bólem serca odchodzę od pięknej damy,

lecz mam przeczucie, ze niedługo znów się spotkamy.”

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • wolfie 13.05.2015
    Bardzo fajny wiersz :) Nie mam żadnych zastrzeżeń.
  • Ktokolwiek 13.05.2015
    Rzekłabym, że to do mnie nie trafiło. Treść wesolutka i wogóle wszystko fajne, ale wypadałaś bez przerwy z rytmu i wogóle do mnie to nie przemawia. Daje 3
  • NataliaO 13.05.2015
    postanowiłam na drugi tekst luknąć, a tu niespodzianka bardzo fajny wierszyk. Zgrabnie przedstawiony. Wywołał uśmiech na twarzy tą swobodą słów; 5:)
  • Angela 13.05.2015
    Pocieszny : D 4

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania