Hipotetyczne zło - Kroniki Człowieka Samotnego

Czy tylko ja miałem negatywne odczucia, kiedy na ulice mojego miasta wjechały świąteczne ciężarówki z roześmianym Mikołajem i logiem Coca-Coli? Za każdym razem gdy w telewizorze widzę reklamę tego niezdrowego - ale pysznego; wysokokalorycznego - ale urokliwego napoju, w przereklamowanej, świątecznej formie - zbiera mi się na szczere wymioty, które chętnie bym połknął i zwrócił ponownie tylko po to, by ukazać światu, jak jednolity się stał. Jak przereklamowane są zasadzki telewizji, by dotrzeć do głupiego, nieobeznanego bydła, którym de facto jesteśmy. Jednak na tego, kto się na tym pozna, nie ma to wpływu, przynajmniej tak dużego - czyli jak w przypadku niżej wymienionego.

Bywa i tak, że czasem podlegam jakimś perswazjom - jako człowiek z duszą artysty i ja wychodzę z domu, by coś zakupić - rzadko, bo rzadko - aczkolwiek mam pełne uzasadnienie dla mojego działania. Na przykład, kiedy w Art-Plaście istnieje coś, co w powszechnym świecie nazywa się przeceną - przeceną na pióra, na cienkopisy, farby - wtedy tak. Mój nieposkromiony humanistyczny głód wzbiera we mnie i zmusza mnie do opuszczenia mojego ciepłego, bezpiecznego lokum. Bo który z nas, duchów niespokojnych, nieodgadnionych, jak morze gwałtownych, nie zechciałby skorzystać z takiej okazji? Oczywiście, pytanie to pozostawiam jako retoryczne.

Od czasu do czasu lubię spojrzeć w telewizor - a już szczególnym szacunkiem darzę programy edukacyjne, z których, przyznać muszę ze wstydem, i tak niewiele potrafię zapamiętać. Reszta, to pranie mózgu skażonego i ubrudzonego choćby odrobiną wiedzy i moralności.

Lecz co tu dużo do powiedzenia ma osoba bez osobistwj przyzwoitości, zimna, wykalkulowana i bez szans na poprawę swego położenia? Obawiam się, że nic, a jeśli cokolwiek, to tyle, co kot napłakał.

Stukam palcami o parapet i popijam kawę, kątem oka dostrzegam śniętą muchę,przechadzającą się z majestatem godnym króla po brudnej szybie.

Hipotetycznie, dobro nie istnieje, tak samo jak hipotetycznie przyjmujemy, że egzystują jednostki złe, te wbrew nam. Jeżeli jednak spojrzymy na to z ich strony, to hipotetycznie (nadużywam tego słowa, ale jego wydźwięk bardzo mi się podoba) wychodzi na to, że to dobrzy są tymi złymi. Zaraz, zaraz. Za dużo hipotetyki, za mało faktów - ale na tym polega bycie humanistą.

Pomyślmy na trzeźwo, bez filozoficznych pierdół - jak to mówił mój wykładowca.

Czy dobro istnieje, a zło nie?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Numizmat 12.12.2015
    Całkowicie zgadzam się z większością zdań. Cały tekst zmusza do refleksji i w chłodny, ale rzetelny i prawdziwy sposób pokazuje poroniony obraz naszej aktualnej rzeczywistości.
    Mam zastrzeżenie jednak:
    "Za każdym razem gdy w telewizorze widzę reklamę tego niezdrowego - ale pysznego; wysokokalorycznego - ale urokliwego napoju, w przereklamowanej, świątecznej formie" - powtórzenie 'ale', użycie wyrażenia: "reklama w przereklamowanej, świątecznej formie". Trochę takie masło maślane. Poza tym w następnym zdaniu powtórzenie przereklamowanej.
    4,5 czyli 5 ;)
  • LinOleUm 12.12.2015
    Zawsze ocenione na 4,5, dziękuję :D
  • comboometga 12.12.2015
    Świetny, refleksyjny tekst. Zgadzam się z wieloma rzeczami, które zostały tu wymienione, więc wiem, o co bohaterowi chodzi :) 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania