Historia Pewnego Kłamstwa

Każdego ranka mówiłem Ci to, nigdy nie odejdę.

Nie wiedziałem wtedy, że śmierć ciągle podsłuchiwała.

Minął dokładnie jeden rok, od dnia naszych zaślubin.

Lekarz brutalnie oznajmił, miesiące to aż nazbyt.

 

Czemu płaczesz, powiedz mi?

Co się właśnie stało?

Wcale do mnie nie dotarło, co zrobiłem źle.

Okłamałem Cię, każdego ranka łgałem Ci prosto w twarz.

 

Byłaś ze mną do samego końca, chodź kłamałem.

Przegapiłem swój koniec, zasnąłem, nie pożegnałem się.

Ale jestem tu, chodź nie widzisz mnie.

Obiecałem Ci, chodź nie mogę Cię dotknąć.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • KarolaKorman 24.04.2017
    Bardzo realny teks, kto wie, co nas czeka? 5
    Nie widziałam Cię nigdy wcześniej, gdzieś Cię przeoczyłam, a wiersz w profilu świetny :) Pozdrawiam:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania