Zbieralo mi sie na lzy, ale wkurwilam sie jak przeczytalam, ze jakies pierdolone bachory pisaly, ze ich pies smierdzi, a potem pewnie same spowodowaly wypadek w ktorym zginal (nie wierze w inna wersje). Ja pierdole. Nie oceniam.
Ech... Nienawidze takich osob, po prostu nienawidze. Mielismy kiedys psa, ale musielismy wyjechac na wakacje i nie bylo mozliwosci wziecia go ze soba, wiec uzgodnilismy z babcia, ze zostanie u niej na ten tydzien, czy dwa. Ona, kurwa, wywiozla go na wies, a tam przywiazali psa grubym, krotkim lancuchem do budy i zmarl. Ja pierdole.
Nienawidze mojej rodziny.
+Musialam oddac moja swinke morska... Nadal jest mi strasznie smutno, bo zylaby jeszcze dlugo, a nawet nie wiem co sie z nia stalo, bo ktoregos dnia przyjechalam i jej nie bylo. Ja pierdole. Nienawidze ludzi.
Moja rodzina jest pokurwiona. Moj kuzyn, gdy mieli tam malego kotka, dal go sobie na reke i sie smial ze ten maly sie boi i nie umie zejsc, a zaczal ryczec jak jebana pizda, gdy kot zjechal mu pazurami po przedramieniu. Wyrzucili tego kota. Kurwa.
Przepraszam.
Nie pamiętam ile miałam lat, chyba 10, jak samochód na moich oczach przejechał mi psiaka. Strasznie długo nie mogłam dojść do siebie i postanowiłam wtedy, że nigdy nie będę mieć już swojego zwierzaka. I do dnia dzisiejszego trzymam się podjętej decyzji. Taka trauma z dzieciństwa. Może to głupio zabrzmi, ale dobry kawałek tekstu mi sprzedałeś. Oczywiście zostawiam 5. :)
Świetny tekst. Bardzo smuty. Jak w tytule pies może być najlepszym przyjacielem człowieka. (Inny człowiek może nas skrzywdzić kierując się własnym interesem, a psiak zawsze pozostanie wierny.) Takie zdarzenia zawsze są traumatyczne i mogą pozostawić nigdy niezabliźnioną ranę. Bardzo fajnie opisane, wzbudza prawie wszystkie emocje: najpierw radość i szczęście, potem smutek i stratę, a na końcu gniew i złość. 5
Zobaczylam ze ktos skomentowal to opko i odrazu je odpalilam z powodu tytulu kiedy je przeczytalam zaczelam ryczec ja kiedy jakis czas temu zobaczylam zdjecie mojego bernardyna ktory przed smiercia z powodu choroby zdechl a najgorsze jest to ze nie dlugo po smierci prawie bysmy mieli pare bernardynkow to byl moj najlepzzy pies a drugiego pod trul moj jebany sonsiaf ktorego nie nawidze za to co zrobil ciekawe jak by zareagowal gdyby ktos pod trul mu jego przyjaciela
Joker no coz ale tzzba rzyc dalej pozbieralam sie i jeszcze przed smiercia naszego psa mam dostala yorka ktory lekko zalagodzil strate mimo wszystko malo brakowalo i tez by go nje bylo tylko pare centymetrow dzielilo go od smierci ale jednak zyje co slrawilo ze oczywiscie i ten pies zyskal wieksza sympatie od naszej rodziny i w sumie wypadek uratowal go tez od smierci bo jak sie puzniej okazalo mial kamien w nerce ogolnie moje zycie nie mialo by sensu bez chociarz jednego zwierzaja w domu nigdy nie zapomne moich trzech psow i dwoch kotow jakie mialam i ktore pozdychaly(nie lubie tak mowic o czyjes smierci) z roznych powodow wielka szkoda ale jednak racy przyjaciele nie zyja tyle co ludzie ale sie rozpisalam xp
Komentarze (36)
Nienawidze mojej rodziny.
+Musialam oddac moja swinke morska... Nadal jest mi strasznie smutno, bo zylaby jeszcze dlugo, a nawet nie wiem co sie z nia stalo, bo ktoregos dnia przyjechalam i jej nie bylo. Ja pierdole. Nienawidze ludzi.
Przepraszam.
Za wzruszenia dałabym 6 ale sie nie da więc 5.
i po psu.
ogolnie daje 5.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania