I na dodatek z dopalaczem

Dzisiejszy dzień obnażył mnie z wiary,

Otarłem oczy ze zdumienia, że mimo swych lat wciąż jestem nagi,

Emocje choć już przeżywam,

Wódkę odpowiedzialnie pijam,

Myślę i przebaczam,

Wciąż ze złej drogi na dobrą nawracam,

 

To nadal przed Bogiem ciała swego się wstydzę,

Chodź nagi bez tajemnic,

Chodź pijany bez dużych źrenic,

Niczym ojca chcę oszukać Boga, że jestem wiernym

 

Chodź do kościoła chodzę,

We mszy uczestniczę całym sercem,

Wciąż słabym jestem człowiekiem,

Słabym jestem mężem,

Ojcem mimo bycia synem wciąż jestem zwyczajnym

Chowam swe dzieci chodź większość czasu jestem niewidzialny

 

Daj mi siłę na jutro, na tydzień

Oddaj mi bezwstydność uczuć,

Oddaj mi nagości bezwstydność,

Bezwstydność decyzji

Bezwstydność...

 

Oddaj mi raj,

Nie.

 

Ja go nie potrzebuję.

 

--

Przepraszam za kształt pisane pod wpływem rodzimej wódki by nie wylać swej duszy smutki.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Neli 19.04.2015
    Bez oceny. Wiersz średnio mi się podobał ;)
  • bibitutu 19.04.2015
    Bardziej przemyślenia niż wiersz. Doceniam ocenę lub jej brak. Gusta to wielka niewiadoma, może się spodoba, a może skona. Dziękuję.
  • NataliaO 19.04.2015
    A mi się spodobał. Różne są gusta. Coś jest w tych przemyśleniach, wyżalaniu czy jakieś goryczy za naszymi duszami. 5:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania