I nic więcej już

Może właśnie tak powinno być,

bo na co komu oczekiwania. Czas sam przynosi charaktery działań.

Nie miałabym ochoty już powątpiewać,

dziś mam ochotę wykrzyczeć - na zawsze.

Tak, nie ma na zawsze. Wieczność to tylko twór wyobraźni.

Lecz jeżeli ten właśnie twór ma dodawać tyle sił,

chcę go, pragnę, potrzebuję - właśnie tu, właśnie teraz.

Może to miał być właśnie kontrast ku temu co było, a co powinno.

Jest pięknie, naprawdę.

Świat choć przymglony wygląda dziś całkiem spokojnie.

Nie proszę o szczęście, mam je.

Nie proszę o miłość, mam ją.

Nie proszę o nic, mam wszystko.

Nieco marznę, choć trzymam się całkiem w porządku.

Gubię negatywy,

wypadają z kieszeni starych jeansów.

Ostatnie drobne mojej goryczy;

rozżalenie oblewa je swym brudem.

Uśmiecham się, myślę.

Wiem, że obok czuwa coś więcej,

otula swym ciepłem rozżalone dusze,

daje ukojenie.

Nie potrzebuję więcej,

chcę tylko tego, co zostało mi dane.

Po wieczność - na zawsze,

które istnieje dla mnie, nas;

jak jedyny wschód słońca, którym wita codzienność -

tylko jedną na świecie z par.

Dzień jest dla nas,

noc dla nas.

Reszta nie ma znaczenia.

Reszta nie istnieje.

W wieczności.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania