I po co?
Czemu żeby powstać trzeba na dno piekła spaść?
I jak duch w ognia odmętach
Odpowiadać na pytania piekielnych sług,
Którzy nigdy słońca nie widzieli
A deszcz to dla nich pył,
Którym dzielą, się z nimi wiedzmy,
By ból im uśmierzyć
Ale ja tu nie zostaje!
Wiem on też mówił tak,
Lecz zwiodła go podstępna nimfa
I zawlekła na samo rzeki dno
A ja głupia
A ja naiwna
Chciałam uratować go,
Lecz on mnie już nie potrzebuje,
Głupiec zamiast mnie wybrał ją!
I po co oddałam swoją duszę na Łysej Górze?
Czarodziejowi co zamiast ciebie
Szeptał mi do ucha słówka czułe
I to dla Ciebie tam w cienia świetle
Zbrukałam swoją wiarę,
Ale podobno upada się, aby wstać
Dlatego dziś znów stoję u progu nowego dnia.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania