I to jest ta chwila

Na taborecie siedział czarny kot

przyglądał się chmurom,sunęły

flegmatycznie po niebie

 

nie wiem o czym myślał

przypuszczam, że był zadowolony,

bo bawił się papierkiem lakmusowym

 

ciepłuch jeden nie wiedział, że jego życie

jest tyle warte co ta bibuła,

w którą wbijał pazury

lekko, zwinnie prężąc się — spadł

 

a ja snuję wspomnienia i papierek lakmusowy,

na którym chciałam napisać list

- starym atramentem sympatycznym

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Lekkość odczuwam, czytając. Może to i zapowiedź jednej, a może i dwóch tragedii, ale spokój emanuje z całości. Styl ciekawy, którego wielu, ja także, nie potrafi okiełznać.

    Na marginesie - skoro jest częściowa interpunkcja, to czy w drugim wersie nie byłoby słusznie dać przecinek przed "sunęły"? Lub przenieść na początek trzeciego wersu - tak mi się wydaje, ale pewności nie mam, mogę nie obejmować zamysłu.
  • zingara 17.02.2022
    Dzięki Wojowniku już dodaję :) pozdrawiam
  • Dekaos Dondi 17.02.2022
    Zingara↔Tak to bywa, że jakiś "kotek losu" rozdrapuje nasz "papierek" On w sumie zadowolony, lecz człek, już nie koniecznie.
    Atrament sympatyczny, nie zawsze przeznaczenie odczyta, po naszej myśli:)↔Pokręcone skojarzenie. Wiem:)
    Pozdrawiam:)↔%
  • zingara 17.02.2022
    Pozdrawiam
  • Noico 17.02.2022
    Poetka to może z ciebie i jest, ale raczej trzeciorzędna. Ale pisz, pisz, może po latach awansujesz do klasy okręgowej;))
  • zingara 17.02.2022
    Oj tam oj tam :))
  • Angela 17.02.2022
    Zaglądanie do Twoich wierszy to zawsze czysta przyjemność.
    Pozdrawiam
  • zingara 18.02.2022
    Ja tez do Ciebie zaglądam , często czytam ukradkiem mam kilku autorów ulubionych :) pozdrawiam serdecznie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania