Ile razy
Nie miał już sił zgubił swoją drogę
jego wzrok był skierowany w podłogę
Jego usta milczały nie miały siły krzyczeć
kiedy on krzyczał nikt nie był wstanie go usłyszeć
Nie chciał nikogo widzieć z nikim rozmawiać
nie miał już tej siły żeby przed nimi udawać
siedział sam po nocach przychodziło mu płakać
w czasie zwątpienia zaczął o życie Boga błagać
Ile można Siebie karać by w końcu odpuścić sobie
Ile razy można walczyć z depresją niszcząc zdrowie
Ile razy można mieć koszmary które męczą w głowie
Ile razy musi upaść żeby mógł podnieść się człowiek
Komentarze (2)
W 2. wersie brak efektu średniówki (warto byłoby dać jeszcze jedno orzeczenie)
Morał pointy: Co nas nie zabije - wzmocni.
Dużo w tym prawdy.
Jest potencjał, może po epoce wierszy regularnych przeskoczyć do wolnych?
Nie wiem, sugeruję bez wiedzy efektu:)
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania