Nie patrzeć na innych, nie sugerować się tym, co mówią, myślą, bo nie o dobro drugiego zazwyczaj chodzi, a nawet jeśli chodzi, przenieść łatwo na kogoś swoje błędy, choćby za błędy, błędy owe nie były postrzegane. Kiedy się to zrozumie, zostają: "okno, źródło, płomień" - obserwacja, wyciąganie wniosków, akcja.
Tak to widzę.
Nie potrafię Ci dokładnie napisać, dlaczego, ale kłują mnie w oczy "bajońskie sumy twoje", wyczuwam tu pewną nachalność przekazu (z inwersją włącznie), nachalność moim zdaniem niepotrzebną, bo równie dobrze można byłoby to zastąpić "majątkiem", "bogactwem", albo "zostały ci na koncie".
Ok, już się nie wymądrzam, bom nie koneser, jeno miłośnik.
Pozdrawiam ;)
Ciekawa interpretacja Adam i trafna bardzo, co do trzech słów na końcu akurat jeszcze ja tu miałam na myśli trzy inne skarby- bo takie słowo było pierwotnie, zmieniłam je na bajońskie sumy by bardziej podkreślić imperium. Może ktoś jeszcze wpadnie i jeżeli też będzie kuło to dam na bogactwa.
obserwacja, wyciąganie wniosków, akcja- super i prawdziwe życiu i oddaje to ten wiersz
Jak słońce, deszcz i wiatr jestem
Jak trzy żywioły, jestem dokładnie taki sam
Jak słońce deszcz i wiatr jestem nie do zatrzymania
Idę przed siebie mimo fal /2x
Zatrzymać mnie, wszyscy chcą
Nie mogę w miejscu ciągle stać
Biegnę tak jak wiatr
Nie poddam walki
Hej, mi mówią po co tak
Jeszcze będziesz miał
Te pięć minut chwały
Hej, kim ty jesteś by
Mówić jak mam żyć
Nikt nie jest doskonały
Już zamykają drzwi, ja logarytmy chwil
Zapiszę trwale dziś wyryję w skale
Choć przytrzymują mnie, dobrze o tym wiem
Że ten najlepszy sen trwa tylko chwilę
Jak słońce, deszcz i wiatr jestem
Jak trzy żywioły, jestem dokładnie taki sam
Jak słońce deszcz i wiatr jestem nie do zatrzymania
Idę przed siebie mimo fal
Powiedz mi, jak znaleźć tor
Gdy wszyscy z tyłu krzyczą tak
Hałas szum i wiatr
Rozrywa ciszę
Hej, nie mam czasu by
Z wami kłócić się, mam własne życie
Hej, zbieram ludzi dziś
Sorry, muszę iść, nic samo nie przyjdzie
Choć zamykają drzwi, ja logarytmy chwil
Zapiszę trwale dziś wyryję w skale
Choć przytrzymują mnie, dobrze o tym wiem
Że ten najlepszy sen trwa tylko chwilę
Jak słońce, deszcz i wiatr jestem
Jak trzy żywioły, jestem dokładnie taki sam
Jak słońce deszcz i wiatr jestem nie do zatrzymania
Idę przed siebie mimo fal
Dla mnie zawarte jest tu, by nie dawać się zwieść żadnym autorytetom i żyć po swojemu. Coś w stylu: "Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze.
Okno źródło płomień→Źródło i płomień niby się wykluczają, ale wodę na płomieniu można podgrzać. Tak jak w życiu. Przeciwności są różnicą a jednocześnie magnesem. Trzeba jedynie uważać, żeby okno z którego spoglądamy nie było za wysoko. Bo możemy zauważyć tylko punkt, z którego nic nie wynika. Bajońskie sumy byśmy czasami dali, by nas ktoś razem z oknem wreszcie obniżył. Chociażby na skraj zrozumienia. Tyle ode mnie, z pierwszego mózgu tłoczenia. :~) Pozdrawiam→5
Komentarze (24)
Tak to widzę.
Nie potrafię Ci dokładnie napisać, dlaczego, ale kłują mnie w oczy "bajońskie sumy twoje", wyczuwam tu pewną nachalność przekazu (z inwersją włącznie), nachalność moim zdaniem niepotrzebną, bo równie dobrze można byłoby to zastąpić "majątkiem", "bogactwem", albo "zostały ci na koncie".
Ok, już się nie wymądrzam, bom nie koneser, jeno miłośnik.
Pozdrawiam ;)
obserwacja, wyciąganie wniosków, akcja- super i prawdziwe życiu i oddaje to ten wiersz
Dezorientacja.
Starcie z różnymi poglądami i opiniami.
"wzdłuż południków"
- ładne określenie, bliskie nieskończoności...
"bajońskie sumy"
- ciągle niewystarczająca ilość podsumowań, wniosków?
- cena poszukiwań?
Wymagający wiersz.
Dobre 21 słów (oczko) ;-)
Pozdrawiam.
Dla mnie.
Cztery słowa?
Próbuję.
"wzdłuż południków
kreślisz współrzędne"
To zobaczyłem.
W wierszu ;-)
Ziemia
Powietrze
Woda
Ogień
Pozdrawiam !
Dziękuję
Jak trzy żywioły, jestem dokładnie taki sam
Jak słońce deszcz i wiatr jestem nie do zatrzymania
Idę przed siebie mimo fal /2x
Zatrzymać mnie, wszyscy chcą
Nie mogę w miejscu ciągle stać
Biegnę tak jak wiatr
Nie poddam walki
Hej, mi mówią po co tak
Jeszcze będziesz miał
Te pięć minut chwały
Hej, kim ty jesteś by
Mówić jak mam żyć
Nikt nie jest doskonały
Już zamykają drzwi, ja logarytmy chwil
Zapiszę trwale dziś wyryję w skale
Choć przytrzymują mnie, dobrze o tym wiem
Że ten najlepszy sen trwa tylko chwilę
Jak słońce, deszcz i wiatr jestem
Jak trzy żywioły, jestem dokładnie taki sam
Jak słońce deszcz i wiatr jestem nie do zatrzymania
Idę przed siebie mimo fal
Powiedz mi, jak znaleźć tor
Gdy wszyscy z tyłu krzyczą tak
Hałas szum i wiatr
Rozrywa ciszę
Hej, nie mam czasu by
Z wami kłócić się, mam własne życie
Hej, zbieram ludzi dziś
Sorry, muszę iść, nic samo nie przyjdzie
Choć zamykają drzwi, ja logarytmy chwil
Zapiszę trwale dziś wyryję w skale
Choć przytrzymują mnie, dobrze o tym wiem
Że ten najlepszy sen trwa tylko chwilę
Jak słońce, deszcz i wiatr jestem
Jak trzy żywioły, jestem dokładnie taki sam
Jak słońce deszcz i wiatr jestem nie do zatrzymania
Idę przed siebie mimo fal
Ładne.
Ziemia
Powietrze
Woda
Ogień
Do mnie trafiło.
Pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania