Impuls śmierci

- Nie przypominam sobie - odparła żona. - A ty, Marek?

- Nie wydaje mi się.

- Więc co? Czytaliście? Opalaliście się? Tak?

Żona skinęła głową.

- Popływałam trochę, żeby się ochłodzić... i wydaje mi się, że ucięłam sobie krótką drzemkę. No i jeszcze Marek wyskoczył po papierosy, zgadza się, kochanie?

Mąż odwrócił się szybko, aby na nią spojrzeć. Odchrząknął, a potem zaczął mówić, powoli odwracając się do Oliwii.

- Zgadza się, zabrakło mi fajek. - Pokiwał głową, jakby dopiero teraz przypomniał sobie o tym wszystkim. - Te ze strefy wolnocłowej szybko się skończyły...

- Jak długo pana nie było?

- Słucham?

- Parę minut czy może...?

- Raczej około godziny - sprecyzowała żona. - Na pewno ze czterdzieści pięć minut. - Popatrzyła na męża. - Pojechałeś do miasteczka, mam rację, kochanie?

Mąż wciąż powoli kiwał głową. Mówił, wpatrując się w blat stołu:

- Skoro już musisz wiedzieć, pojechałem na piwo. A raczej na parę piw, no i po papierosy. - Popatrzył na Oliwię, wychylił się do przodu. - Na plaży nie wolno palić ani nie można nawet napić się piwa. Głupie, co nie? Pierwszego dnia wziąłem na plażę chłodziarkę z paroma browarami, ale jakiś stary piernik powiedział, że łamię prawo. I to na plaży, na litość boską. Dlatego... kupiłem w miasteczku paczkę fajek i wpadłem na browarka. Przez chwilę po prostu patrzyłem na świat, cieszyłem się życiem. - Skinął w stronę żony - Ona siedziała z nosem w książce, a mnie było za gorąco, więc...

- Pamięta pan nazwę baru? - zapytała Oliwia.

- Przykro mi. - Pokręcił głową.

- Wszystkie wyglądają tak samo, prawda? - odezwała się żona. - Ogródki, wielkie parasole, plastikowe papugi i cała reszta.

- Zgadza się - przytaknął.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • DrV 5 miesięcy temu
    I co dalej?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania