Inne spojrzenie.

Czy zastanawialiście się co jest po śmierci? Gdzie trafiamy? Co się z nami dzieje? W tej opowieści wszystko się wyjaśni.

Naszym głównym bohaterem jest Mark,średniego wzrostu facet z typową pracą wykształcony niczym się nie wyróżniający.

Mark dzień jak co dzień szedł do swej pracy rozkminiając nad sensem życia, gdy nagle zaczął padać deszcz,Marka to w ogólnie nie przeraziło szedł dalej rozmyślając jaki jest sens jego istnienia.Monotonność nie dawała mu żyć,wszedł do pracy,ściągnął długi czarny płaszcz i dał go na wieszak. Po krótkiej chwili przebrał się już w fartuch by nie ubrudzić swych ubrać,gdyż był pizzermanem.Jak to bywa na co dzień miliony zamówień,miliony pizzy,pośpieszanie przez szefa i w końcu upragniony koniec pracy.Mark wychodząc nie czuł jednak ulgi z zakończonej pracy po prostu ubrał się w swój płaszcz wiedząc,że jutro będzie to samo.Nie myśląc dalej wyszedł z pracy żegnając pracowników,którzy byli mu obcy gdyż preferował on życie samotnika. Idąc spowrotem z pracy przez miasto gdzie światła latarni świeciły na niego mocno ukazując jego cień stwierdził,że musi coś zmienić w życiu. Widząc ciemną uliczkę stwierdził,że pierwszym krokiem do zmian może być choćby głupi skrót do domu którego zawsze się obawiał pomyślał:

-Dlaczego nie? Przecież nigdy nic się nie wydarzyło złego,a to tylko pare kroków przez mrok.

Jak uznał,tak uczynił. Idąc poprzez ciemny zaułek był pierwszy raz w życiu zadowolony,że próbuje zmienić swoje życie.

Wychodząc z zaułka zobaczył dziwne światło,kuszące go wręcz by poszedł za nim.

Jednak Mark był obojętny wobec znaków nie wierzył w znaki czy też karme lub zbieg okoliczności.

Ziignorował światło dążąc do domu.

Gdy Mark wszedł do swojego mieszka 10x10 metrów wziął głęboki wdech by zaświecić światło jego szarego życia.

Gdy załączył światło Mark słyszał już tylko głos mówiący jego imię jak przez mgłe mówiące,że jest on skazany do innego wymiaru nie mając prawa sprzeciwu.

Mark w końcu się otrząsnął wookół niego zauważył tylko postacie przypominających ludzi,pracujących ponurych takich jak on.

Pierwszą osobą którą zauważył był sam Szatan,ale nie był on przerażający jakby nigdy nic po prostu grał partie szachów,Mark nie wiedział co się dzieje.

Po krótkich pytaniach gdzie jest czarna postać bez twarzy uświadomiła go,że jest w wymiarze grzeszników z którego nie ma wyjścia,tak przynajmniej wszyscy myśleli,aż do momentu przybycia Marka.

Koniec części pierwszej ''Wprowadzenie''

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania