Inny widok
Wszystko jest proste
proste do przerażenia
nie gaszę światła
patrzę przez palce
ostrożnie składam
wychwycone wzrokiem
puzzle obrazu
zanim go skończę
powołam do życia
zamknę w ramach
własnego widzenia
dotykam ustami powietrza
lęk – albo jest kwaśny albo słodki
powoli zbliżam się do okna
chciałbym zobaczyć właśnie ten
a nie inny widok
staram się myśleć pozytywnie
opuszczam ręce wzdłuż tułowia
otwieram pięści
wypuszczam
niepotrzebnie
nagromadzoną
czerń
- mam na imię Jezus
mieszkam na placu Zbawiciela.
Komentarze (1)
We śnie.
Kurczę, ale!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania