Istnienie
Myślałam, że nie istnieje.
Teraz widzę
go
wszędzie.
Między dźwiękami świata.
W mrugnięciu jego
błękitnych oczu,
a potem w uśmiechu,
i w smutku też.
Słabnę i rosnę w siłę
jednocześnie.
To jak unoszenie się
nad przepaścią,
kiedy on jest jedynym wiatrem.
chroniącym mnie przed upadkiem.
Powoli powracam.
Komentarze (4)
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania