Wyliczankowe trzy zwroty bardzo na tak. Potem jeszcze świetny hamulec w: "bez znaczenia stół". W sensie, pedzisz, pedzisz i nagle trzeba się zatrzymać. Umiejętna gra na czytelnicze uwadze.
Ostatnie już takie, nie wiem, niby nihilistyczne, ale zachowawczo.
Ostatnia - nie.
Pozdrox.
Nie szkoda było tamtego konta?
Cześć Canulas :-) Dzięki za wizytę i odbiór. Szczery i fajny komentarz. Kiedyś już miałem podobny wiersz, ale jakoś tak mnie natchnęło, biorąc pod uwagę, to czym ludzie się "napędzają" czy tam "nakręcają", stąd początek, jak słusznie zauważyłeś "leci", a potem czas na chwilę refleksji, tak to między innymi chciałem oddać. Oczywiście jest więcej "pod powierzchnią" ;-)
Co do tamtego konta, to tak jakoś wyszło. Robiłem literacką "inwentaryzację" i część usunąłem, a i inne zachowałem i wpakowałem do swojego "warsztatu". A ponieważ konto zdominowały kropki, to wpadłem na pomysł: czemu nie spróbować założyć nowe, oczywiście problem polegał na tym, że nie da rady tak w stu procentach ten sam nick, ale cóś tam wykombiniłem ;-D
No wiersz niezbyt pozytywny, ale jakoś mnie tak naszło pod wpływem tego czym "karmią" się ci, którzy w końcu sięgają po ostateczne rozwiązanie. Pozdrawiam :-)
Jakoś nigdy nie przemawiały do mnie paragonowe zapisy, ale tutaj naprawdę to nie przeszkadza. Dla mnie ciekawy utwór, trochę dosłowny, ale jest w tym coś pięknego i fajnego. Doceniam.
Pozdrawiam :)
Witaj Adelajda :-) Dzięki za szczery i miły komentarz. Nawet podoba mi się słowo "paragonowy" ;-) Może trochę dobitnie, stąd ta dosłowność, ale jakoś tak wyszło. Pozdrawiam i dzięki za odwiedziny :-)
Witaj Justyska :-) Tak, no muszę przyznać tobie rację, jest w przekazie pesymizm. Rzadko zdarza mi się w wierszach taki klimat, niemniej jakoś tak mnie natchnęło ;-) Dzięki, że odwiedziłaś i podzieliłaś się szczerym komentarzem :-) Pozdrawiam!
Witam
Mapa niebezpiecznych miejsc przewijających się po naszym istnieniu. Każde z tych miejsc ma inny cel i znaczenie. Rysa zarysowana jak na szkle, taka krucha i bez znaczenia.
Trzy kolumny oddzielone belką stołu, która przecina strach i uległość i zaprasza do zapomnienia i nieproszenia o życie.
nie proś o życie
ono i tak doskwiera
istotą... zawsze nawet kiedy jest wspaniałe.
Witaj pasja :-) Bardzo ciekawie "rozpracowałaś" ten wiersz. W rzeczy samej, za każdym słowem kryje się pewne miejsce, od którego wszystko się zaczyna...
Podoba mi się również twoje odniesienie do dwuznaczności "stołu" - sięgnęłaś głębiej, niż bym się spodziewał ;-)
Dzięki wielkie za twoją wizytę, cenny komentarz!
Pozdrawiam :-)
Komentarze (10)
Ostatnie już takie, nie wiem, niby nihilistyczne, ale zachowawczo.
Ostatnia - nie.
Pozdrox.
Nie szkoda było tamtego konta?
Co do tamtego konta, to tak jakoś wyszło. Robiłem literacką "inwentaryzację" i część usunąłem, a i inne zachowałem i wpakowałem do swojego "warsztatu". A ponieważ konto zdominowały kropki, to wpadłem na pomysł: czemu nie spróbować założyć nowe, oczywiście problem polegał na tym, że nie da rady tak w stu procentach ten sam nick, ale cóś tam wykombiniłem ;-D
Pozdro, miło, że odwiedziłeś :-)
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam!
Mapa niebezpiecznych miejsc przewijających się po naszym istnieniu. Każde z tych miejsc ma inny cel i znaczenie. Rysa zarysowana jak na szkle, taka krucha i bez znaczenia.
Trzy kolumny oddzielone belką stołu, która przecina strach i uległość i zaprasza do zapomnienia i nieproszenia o życie.
nie proś o życie
ono i tak doskwiera
istotą... zawsze nawet kiedy jest wspaniałe.
Pozdrawiam pięknie
Podoba mi się również twoje odniesienie do dwuznaczności "stołu" - sięgnęłaś głębiej, niż bym się spodziewał ;-)
Dzięki wielkie za twoją wizytę, cenny komentarz!
Pozdrawiam :-)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania