Jak fałszowano pamięć o żołnierzach antysowieckiej konspiracji
Jedną z publikacji, która miała wymazać pamięć o żołnierzach AK, była książka Front bez okopów. Można w niej znaleźć opis dotyczący egzekucji ubowców przez partyzantów w Starej Kiszewie: „…gdy zdawało się, że jest już po wszystkim,
do przodu wysunęła się sanitariuszka «Inka». Kruczoczarna krępa dziewczyna, ze szramą na lewym policzku i opaską czerwonego krzyża na rękawie, pochyliła się nad leżącymi. Niektórzy dawali słabe oznaki życia. Szeroko rozwarte oczy patrzyły szklistym, nieprzytomnym wzrokiem na sanitariuszkę, ciałami wstrząsały jeszcze spazmatyczne drgawki. Twarz Inki wykrzywiła się w sadystycznym uśmiechu, w ręku błysnęła czarna, oksydowana stal rewolweru.
Padły strzały – jeden, drugi, trzeci…”
Tak opisano dzielną sanitariuszkę Danutę Siedzik "Inkę", która nigdy nie brała udziału w akcjach zbrojnych z pistoletem, a tym bardziej nie uczestniczyła w żadnych egzekucjach. Przy sobie miała tylko apteczkę służącą do opatrywania ran i udzielania pierwszej pomocy. Mało tego, gdy oddział Łupaszki wycofywał się po jednej z akcji, podbiegła i zostawiła opatrunki policjantom w służbie bolszewickiej.
Takich podłych publikacji, oczerniających żołnierzy niepodległościowego podziemia, nadal pełno w internecie i lewackiej prasie.
Komentarze (16)
Dziś to my wygraliśmy, zarówno w sferze pamięci, jak i materialnej. Ten zbrodniczy system totalitarny, który tak wychwalasz przestał istnieć, i mam nadzieję, że już nie wróci, ani w formie lgbt, ani żadnej innej.
król Podhala
po kampanii wrześniowej w ZWZ oraz
Konfederacji Tatrzańskiej
w 1943 Niemcy wymordowali jego rodzinę:
ojca, żonę i 2,5-letniego synka oraz spalili jego
dom; Kuraś przyjmuje pseudonim „Ogień”
związany z ruchem ludowym
jako dowódca miał ogromne poparcie wśród
ludności
zdradzony przez łączniczkę, której UB
aresztował syna gimnazjalistę
popełnił samobójstwo strzałem w skroń
podczas walki z obławą UB i KBW 21 lutego
1947
miejsce pochówku nieznane
walczył w kampanii wrześniowej, a następnie w ZWZAK
legendarny obrońca polskich Kresów
w 1943 stanął na czele 5. Brygady Wileńskiej AK,
walcząc z Niemcami, ich litewskimi sojusznikami oraz
partyzantką sowiecką i polskimi komunistami
od 1944 walczył na Białostocczyźnie, od 1946 na
Pomorzu Zachodnim, Kaszubach, Kociewiu, Warmii,
Mazurach i Borach Tucholskich
w ciągu 7 miesięcy 1946 jego oddziały przeprowadziły
170 akcji, rozbiły 27 posterunków MO i placówek
NKWD
aresztowany w czerwcu 1948 przez specjalną grupę
MBP, skazany na 18-krotną karę śmierci
8 lutego 1951 zamordowany z wyroku
komunistycznego sądu w warszawskim więzieniu przy
Rakowieckiej
miejsce pochówku nieznane
KBW to była instytucja podobna do SS w Niemczech czy NKWD w bolszewickiej Rosji. Jego zadaniem najważniejszym była ochrona władzy komunistycznej. Jeśli będzie zainteresowanie to napisze o KBW artykuł.
Co do Inki to rzeczywiście robienie z niej killera dobijającego rannych to już nawet nie jest zbrodnia, czy kłamstwo. To pokaz idiotyzmu do kwadratu. Ta dziewczyna nie tylko nie walczyła nigdy z bronią w ręku, ale czasami nawet jako sanitariuszka opatrywała żołnierzy KBW mimo tego, że byli to wrogowie. Dla mnie sam jej proces i wyrok śmierci to coś absolutnie abstrakcyjnego, pokazujący jak fanatycznie podchodzili do walki z polskim podziemiem oficerowie komunistycznych służb. To chyba był już absurd nad absurdy. Jednak tak było.
Indri Napisałeś „Zaręczam Ci, że wszyscy wyklęci byli bohaterami". Tu akurat nie masz racji, bo choć większość na taki tytuł zasługuje, jednak byli i tacy, którzy kierowali się czasami prywatą, albo jakąś zemstą. Nigdy nie ma tak, że wszyscy są cacy a ich wrogowie to szubrawcy. Musimy być dokładni w jedną i drugą stronę. Prawda jest taka, że wśród bohaterów zawsze znajdą się ludzie, którzy gdzieś tam zboczą z drogi chwały i popełnią jakąś zbrodnię. Tam też tak było, nie raz, nie dwa. To były trudne czasy, ani białe, ani czarne, a raczej szare. Ci ludzie walczyli o wolną Polskę, tak jak to widzieli w swoich wyobrażeniach. Niestety po Niemcach pojawił się nowy okupant i w pewnym sensie ich świat się zawalił, bo zamiast wolności musieli znowu sięgnąć po broń i walczyć.
To bardzo szeroki temat, więc tu tylko kilka moich przemyśleń.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania