Jak pyra uciekła z przyczepy traktora

Jechała pyra traktorem starym,

trzęsło i wiało

a deszczu wciąż mało.

Szum rozmów i śmiechy,

szukają pociechy.

Gorąco jest dzisiaj,

pyrka jest słaba,

wody,

wody,

prosi jej mama.

Pyrka wtulona w mamy ramiona,

chlipie pod nosem,

jest wycieńczona.

Smażyło jej skórę na ciepły brąz,

mama pyra wyglądała prawie jak mosiądz.

Pyrka woła w niebiosy o deszcz,

zagłusza ją gospodarza pies.

Mama pyra przerażona jej krzykiem,

dziecko spokojnie,

wywołasz tu wojnę.

Krzyczy na pyrkę, by ta cicho była,

bo przyjdzie baba i wsadzi na grilla.

Pyrka swe oczy tak wytrzeszczyła,

że traktor stanął i wyskoczyła.

 

sawIS FJ

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • motomrówka 01.02.2017
    Pyrka, to inaczej ziemniaczek? Myślałam, że się zaskakująco skończy, bo się całkiem sympatycznie zaczęło, a tu... nic! Tylko 3.
  • BezimiennaOna 01.02.2017
    Pyrka uciekła :)
  • Pan Buczybór 01.02.2017
    Pyrkowate przygody warte oceny 4.
  • BezimiennaOna 01.02.2017
    Dziękuje :) Lubię szczególnie taką jedną pyrkę :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania