Jakie jest opowi?

Po tylu dniach tęsknoty i bólu w sercu, postanowiłam wziąć się w garść i zajrzeć na pewną stronę internetową, której dawno nie odwiedzałam. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że…

Nic się nie zmieniło!

Tak, prawda jest taka okropnie bolesna. Powracasz, znajdujesz ten moment, parę minutek, gdy chciałabyś przeczytać coś dobrego – utwór, opowieść, wiersz – coś, co czytałaś, gdy jeszcze tutaj byłaś. Otwierasz z utęsknieniem swoją kochaną stronę i szukasz obrazków i nazw osób, z którymi się tu „wychowałaś”. I co widzisz? Patrzysz, znajome Nicki przenikają się z zupełnie nowymi, ale co widzisz?

No właśnie nic!

Pełno nowych osób, które „stare” Opowi, jak to ma w zwyczaju – Kocha albo nienawidzi, choć częściej się zdarza to drugie, niestety. Ale co poradzisz?

Nic nie poradzisz!

Tyle osób przewinęło się przez tę stronę, gdy jeszcze ja tutaj byłam, tyle przewinęło się przede mną i tyle po mnie, ale rytuał pozostaje ten sam. Kto jest mocny – przetrwa, kto bierze sobie porady pisatych, którzy znają się lepiej od ciebie do serca – będzie ryczeć. Czemu tak jest?

A kto to wie!

Niby dobrze piszesz, ale tak naprawdę są osoby, które lepiej piszą od ciebie, więc ognich się ucz. Jednak są tu też osoby, które myślą, że poskradały wszystkie zmysły i piszą najlepiej na świecie. Więc się pytam, czemu nie są na nim znani?

A no właśnie!

Byłam tu, czytałam i pisałam. Ideałem nie jestem, nigdy nie byłam, być nie chcę. Dlaczego? Bo uważam, że człowiek powinien się kształcić, doświadczać nowych rzeczy, ale powinien też robić błędy, na których będzie mógł się uczyć. Ja się uczę cały czas, uczę się jak żyć, uczę się, jak żyć wśród innych. Robię błędy, ale kto mi zabroni?

No właśnie nikt!

Ważne jest, aby umieć tutaj żyć – żyć na opowi. Jeżeli jesteś słaby, albo nawet i mocny – i tak w końcu odejdziesz. Dlaczego? H, boże, żeby jak to wiedziała. Nie wiem. Nie mówię za innych, ale znałam tu osoby, które pisały idealnie, nie robiły błędów, pisały jasno, klarownie, aż chciało się czytać, ale odeszły… Przez innych ludzi, którzy tu funkcjonują.

Kiedyś ktoś napisał, że to bagno. Kłóciłam się z nim, że nie. Dziś wiem, że miał racje. Sami siebie trolujecie. Tyle pomysłów, liczą się tylko błędy. Mnie też one wkurzają, choć jak już wspomniałam, sama je robie. Dziś, naprawdę oddaje ci honor, Eskimosie. Miałeś rację.

A więc, wchodzę. Czytam jeden wiersz, drugi, potem opowiadanie…. Nie czytam go, czytam komentarze. Kto lepiej po kimś pojedzie, ten będzie lepszy.

Odkąd mnie tu nie ma, jestem zdrowsza. Chodze, biegam, skacze, a nawet… Pracuję! Dlatego mnie tu nie ma, ale nie żałuje, naprawdę. Jedyne, czego mi szkoda, to bitew, bo mimo tego, iż każdy miał inną koncepcję, każdy inaczej rozumował, to lubiłam je pisać. Może jeszcze kiedyś się skuszę.

A tak na zakończenie, po co to napisałam?

Nie wiem!

Po prostu przelałam moje myśli na papier, a dokładnie to na laptopa, ale po co? No naprawdę nie wiem, nie żeby kogoś urazić, po prostu zazwyczaj mówię, co myślę, a że, jak widać, teraz nie mogę powiedzieć, to piszę!

Żyj swoim życiem opowi, żyj dalej, aż w końcu samo się zniszczysz, albo zajmie się tobą jakiś admin.

Gdyby tu jeszcze chodziło o opowiadania, a nie o was samych, ale w gruncie rzeczy, to teksty są dobre, oczywiście nie wszystkie, ale im coś lepsze, tym prędzej trzeba to zniszczyć.

Nie daj się!

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (17)

  • Mały Skurczybyk 07.04.2016
    Chyba nigdy nie zrozumiem ludzi :( Dadzą jedynki (spoko, nie podoba się, trudno) ale trzeba wyrazić opinię. Napisać, co się nie podobało. Mówiąc szczerze, to nie widzę błędów. Bardzo fajny tekst, tylko szkoda, że taki krótki :D 5
  • Farfocel 07.04.2016
    Jakie jest opowi? Opowi jest jak Toi-Toi. Nie jest (chyba?) stare, ale szybko się 'zużywa', bo nikt s nim nie sprząta. Codziennie włazi do niego mnóstwo osób, ale jak jedna-dwie nasyfią, to reszta musi się babrać w tym gównie. A jak ktoś napaskudzi, to po jakimś czasie inni dochodzą do wniosku, że skoro k tak jest bajzel, to po co zachowywać kulturę? I tak jest syf!
    I w końcu smród zaczyna zabijać wszystkich po kolei. I taki jest smutny koniec.
  • Neurotyk 07.04.2016
    Żabko, my też, oprócz, ze jesteśmy aktywni na opwoi, skaczemy, pływamy, gramy w warcaby i jeździmy na rowerze (vide: okropny).

    Żabko, będąc na opowi, ja nie zatracam się tutaj - skaczę, biegam, hasam :)

    Jaka konkluzja???
  • Okropny 07.04.2016
    Co drugi dzień na basen, na minimum 2500m. Oto konkluzja.
  • Neurotyk 07.04.2016
    Okropny brawo :)
  • ausek 07.04.2016
    Witaj patyy ;) O ile pamiętam pojawiłaś się tu po mnie. Prawisz, że nic się nie zmieniło... a ja mam wrażenie, że się zmieniło, ale na gorsze. Odeszło parę osób, zresztą sama mam taki zamiar. Jedną nogą jestem już gdzie indziej, bo w takiej kumoterskiej atmosferze po prostu nie chce się przebywać i wstawiać swoich tekstów. Pozdrawiam :)
  • Jared 07.04.2016
    Nie wybaczę jak odejdziesz, Ausku :c
  • elenawest 07.04.2016
    Ausek, nie rób nam tego. Nie odchodź! :'(
  • Okropny 07.04.2016
    Mnie też kumoterstwo irytuje, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz.
  • KarolaKorman 07.04.2016
    Witaj patyy, fakt dawno Cię nie było i wszystko może wydawać Ci się obce, ale to tylko kwestia czasu. Pobądź znowu tydzień, a wciągnie Cię jak narkotyk :) Pozdrawiam serdecznie :)*
  • Arysto 08.04.2016
    Takie ogólnikowe chędożenie, które do niczego nie prowadzi. Walnij po nazwiskach, nickach i imionach, jak już pijesz do kogoś, to miej jaja, by to wyrazić - i wtedy można nawiązać dyskusję. Bo w sumie walnęłaś sobie apel... o kawałek wafla, co to na ulicy leży.
  • elenawest 08.04.2016
    Zgadzam się z Arysto. Też czytając to czekałam tylko na podanie nicków...
  • patyy 08.04.2016
    Nie napisałam tego po to, aby walić komuś Nickami, nie w tym sęk. Nie mogę również tego uczynić, gdyż dawno mnie tu nie było, bo nie mam teraz kompletnie czasu na siedzenie na tej czy też na innych stronach. Miałam wolną chwilkę, więc postanowiłam sprawdzić, co się dzieje tu i ów-dzie, ale jak tylko weszłam pod kilka tekstów i na forum, zobaczyłam to samo, a nawet i więcej, niż jak tu przebywałam.
    Nikogo nie chciałam urazić, napisałam nawet, że ten tekst to po prostu przelanie moich myśli na laptopa. W gruncie rzeczy, miał to być komentarz na forum, ale wyszedł tak długi, że stwierdziłam, iż wstawię go tutaj.
    Nie chodzi tu też o nawiązanie dyskusji, no bo po co? Dyskusji jest tutaj wiele, na forum, na facebooku, w komentarzach, i to właśnie prowadzi do tego, że zamist czytać opowiadanie, czyta się komentarze.
    Przez jakiś czas zastanawiałam się, co jest z tą stroną nie tak i doszłam do wniosku, że właściwie, to nic nie jest z nią nie tak. Tylko przewija się tu za dużo ludzi, a za mało jest osób, które by to ogarnęły, tylko co tu ogarniać?
    Są tu ludzi, którzy naprawdę dobrze piszą, co za tym idzie, ich teksty czyta się przyjemnie, ale są też tacy, niestety, którzy uważają, że świetnie piszą, a tak naprawdę to słownika nie widzieli.
    Pomijając fakt, że każdy, ale to każdy popełnia błędy, bo nie ma takiej osoby na świecie, która nigdy nie popełnia błędów w pisowni naszego ojczystego języka, to irytujące jest to, że są one ak skrupulatnie brane do serca. Rozumiem, jeżeli jest byk na byku, jak wczoraj u pewnej damy miałam okazje przeczytać, to mało osób zwraca uwagę na pomysł, gdy tylko zobaczy źle postawiony przecinek - ale na ten temat już znacie moją opinię.
    Są tu również osoby takie, które nie wiedzą co to skromność i nie posiadają szacunku do innych, stare, jak i nowe. Sami to wiecie.
    Jednym słowem, tekst miał tylko przelać moje myśli, które dość często przepisuję np. w postaci pamiętnika. To taki rodzaj pamiętnika udostępniony wam, ale nic złego nie miałam na myśli. Każdy z was posiada jakieś przemyślenia, które są ujawniane światu albo nie.
    Brakuje tu admina i taki tekst powinien skłonić go (zresztą tekst, komentarze, forum i wiele innych) do jakiś działań, które zapobiegną burdelowi, jaki się tu tworzy. Jednak jak widać, co już dawno wszyscy wiedzą, że ma on nas czy też was, bo ja już niestety się tu tak nie do końca wliczam, w dupce i nic się nie da na to poradzić.
    Oczywiście, jak zwykle się rozpisałam, ale nie miałam tego w zamiarze.
    Nie chcę nic mącić, ale jest tak samo, albo nawet gorzej niż było i jak już napisałam, jedynym wyjściem jest ktoś, kto nad tym zapanuje, bo inaczej opowi się zrujnuje.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Gdy będę miała chwile czasu, to zajrzę zobaczyć, czy coś się zmieniło, a może nawet dodam jakiś tekst, o ogólnej tematyce, a nie taki jak ten. :)
  • Łowczyni 08.04.2016
    Dobrze powiedziane patyy. Całkowicie się z Tobą zgadzam.
    Nie ma sensu wywoływać burzy i tworzyć farsy. :)
    Czekałam na to aż w końcu ktoś się w ten sposób wypowie! Dziękuję Ci :)
  • patyy 09.04.2016
    Łowczyni :)
  • maga 22.04.2016
    Spędzam tu mile czas. Pisze i czytam i pisze i czytam. Kiedyś jak mnie tu nie było to nic nie czytałem i nic nie pisałem. Samorozwój idzie w górę ! Pozdrawiam serdeczńie :)
  • Robert. M 02.05.2016
    Miarą sukcesu jest ilość wrogów. Oby nikt mnie nigdy nie zauważył.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania