Myślałem o takim zabiegu, ale wtedy 1/robot nie mógłby wędrować po targowisku, 2/musiałbym wyjaśnić dlaczego o nim opowiadam i zniszczyłbym efekt zaskoczenia, że całość jest wieczorną opowieścią dla dziecka.
Dziękuję ;)
,,sięgający mu ledwo, co za kolano'' - tu bez przecinka
,, pojemnik na plecach zwierał wszystko'' - zawierał
,, – Krzyczał jeden '' - krzyczał (z małej litery)
,,– ponownie zakrzyczał '' - Ponownie
Też pomyślałam o uczuciach u tego olbrzyma :) Podobał mi się pomysł i dobrze zrealizowany, drobne błędy nie wpłynęły na moją ocenę :)
*ledwo co - to jakby jedno słowo. Tu jeszcze podpowiem Ci, że przecinek przed ,,co'' stawiamy tylko wtedy, gdy jest po nim orzeczenie czyli czasownik. Tak jest też przy ,,a''
W dialogach zasadę na pewno znasz, ale jak już zaczęłam tłumaczenie, to może inni skorzystają.
z małej litery piszemy to, co jest wypowiadane, pochodzi z ust: mówił, krzyknął, westchnął, zaśmiał się, burknął, wymamrotał i inne
Dużą wszystko inne: Zerwał się ze stołka, Kobieta westchnęła, imiona, Podszedł, Zabrał głos i inne opisowe.
Niby "czynności gębowe" są proste, ale...Mimo wszystko mam nadzieję, że nauczę się szybciej niż politycy przestaną kłamać.Dziękuję bardzo za komentarz i wizytę. Czekam na Twoje pisanie, choć mój komentarz ani w części nie będzie tak rzeczowy jak Twój - brak wiedzy oświetla mnie z dala.:)
Bardzo się cieszę, że napisałeś ten tekst, bo pokazujesz swój potencjał, człowieku. A jest ci on niemały, dodam. Przecinki stawiasz trochę bez sensu, tu by Skoiastel (summoning) się przydała do dokładnych wyliczeń. Pisanie tego skrótu WCR trochę mi nie spasowało, ale to detal. Dobry klimat, podoba mi się. Zajrzyj do fantomasa, yo
Synku robotów nigdy nic nie boli. Pora spać. Dobranoc.
Kto mówi tę kwestię, bo wygląda, że robot, który właśnie wszedł do pokoju, przynajmniej ja to tak idebrałem, że to ten robot był jednocześnie tatusiem, który nie mówì do dziecka, że "tatuś zostanie z tobą...", tylko "WCR zostanie z tobą...".
Poza tym dobra scenka, jest klimat baśniowy, jest nastrój targowy, jest złodziej, akcja. Jestem na 5 ;))
A co się stało z zakupami? Wyzysk nawet w stosunku do robotów, najkrótsza droga, to dobre ;)) W sumie na tak jestem, wiem że piszecie to pod presją czasu ;)) Ale końcówka w istocie swej zagamatwana.
"potrącany przez elfy, półorków i ludzi" <3
Kolejny plusik za dopracowanie szczegółów, typu - obiektywy KarlZeiss.
Bardzo dobre, w czołówce przeczytanych przeze mnie do tej pory BDD#2. Pasi mi klimat, opisy, cała ta postać Robota, no lux, szczerze :)
Cudne, dlatego, że WCR ma serce i jest ciepłym, rodzinnym robotem.W dodatku jest samowystarczalny. Gdyby poszedł na Kleparz po zakupy, to pewnie wszystko by się potoczyło inaczej. I ten koniec z synkiem wzruszający. Pozdrawiam 5
Parę detali ode mnie:
,, – Ta cholerna kupa złomu się nie ruszy. – Krzyczał jeden z goniących" - Kropka powinna być na końcu, zaraz po ,,goniących" , nie zaś w środku. O czynnościach gębowych mówiła już Karola - krzyczał
,,– Z drogi blaszaku! – wydarł się, sięgający mu ledwo, co za kolano, krasnolud ciągnący za uzdę osła, z wózkiem pełnym jakiegoś żelastwa." - pierwszy przecinek ok, kolejny powinien być po ,,krasnolud" , ostatni w moim odczuciu też ok
,,Gdyby nie zabudowania i ogród katedralny cała ta droga miałaby zaledwie sześćdziesiąt pięć kroków." - wydaje mi się, z naciskiem na wydaję, że jak masz w zdaniu ,,gdyby" to powinieneś postawić przecinek w tym zdaniu, w tym przypadku po ,,katedralny"
,,Opowiadający przerwał bo drzwi od pokoju otwarły się cicho i wszedł przez nie, utykając obłażący nieco z farby Wielki Czerwony Robot." - brakuje tutaj przecinka przed ,,bo" . Kolejna kwestia to brak przecinka po ,,utykając"
,,– Tatuś mi opowiedział, dlaczego kulejesz. Ale to cię nie boli prawda?" - powinieneś postawić przecinek przed ,,prawda"
,,– Synku robotów nigdy nic nie boli. Pora spać. Dobranoc." - I znów wydaje mi się, że brakuje przecinka, w tym konkretnym przypadku po ,,synku" , bo po słowach odmienionych w wołaczu przecinek występować powinien
W tym ostatnim zdaniu coś mi trochę nie pasi stylistycznie, nie wiem do końca czemu. Ogółem podoba mi się Twoja koncepcja, chyba trudniej było wykorzystać motyw Wielkiego Czerwonego Robota niż Robin Hooda, a Tobie się to udało. Duży plus za ciekawą puentę. A tak na marginesie, to zapachniało mi inspiracją z filmu ,, Ja Robot" odnośnie tych praw :)
Komentarze (24)
Może lepiej byłoby przenieść ją na początek, jeśli ten cytat musi być zawarty w tekście :). Oczywiście to tylko delikatna sugestia :)
Dziękuję ;)
,, pojemnik na plecach zwierał wszystko'' - zawierał
,, – Krzyczał jeden '' - krzyczał (z małej litery)
,,– ponownie zakrzyczał '' - Ponownie
Też pomyślałam o uczuciach u tego olbrzyma :) Podobał mi się pomysł i dobrze zrealizowany, drobne błędy nie wpłynęły na moją ocenę :)
W dialogach zasadę na pewno znasz, ale jak już zaczęłam tłumaczenie, to może inni skorzystają.
z małej litery piszemy to, co jest wypowiadane, pochodzi z ust: mówił, krzyknął, westchnął, zaśmiał się, burknął, wymamrotał i inne
Dużą wszystko inne: Zerwał się ze stołka, Kobieta westchnęła, imiona, Podszedł, Zabrał głos i inne opisowe.
Kto mówi tę kwestię, bo wygląda, że robot, który właśnie wszedł do pokoju, przynajmniej ja to tak idebrałem, że to ten robot był jednocześnie tatusiem, który nie mówì do dziecka, że "tatuś zostanie z tobą...", tylko "WCR zostanie z tobą...".
Poza tym dobra scenka, jest klimat baśniowy, jest nastrój targowy, jest złodziej, akcja. Jestem na 5 ;))
Kolejny plusik za dopracowanie szczegółów, typu - obiektywy KarlZeiss.
Bardzo dobre, w czołówce przeczytanych przeze mnie do tej pory BDD#2. Pasi mi klimat, opisy, cała ta postać Robota, no lux, szczerze :)
A to nie aby zbyt na siłę , by zaspokoić wymagania Okropa – takie zdanie cepem na końcu dopisane?:)
Podobało mi się – taka bajeczka na dobranoc o dobrym robocie i dobrej robocie:)
,, – Ta cholerna kupa złomu się nie ruszy. – Krzyczał jeden z goniących" - Kropka powinna być na końcu, zaraz po ,,goniących" , nie zaś w środku. O czynnościach gębowych mówiła już Karola - krzyczał
,,– Z drogi blaszaku! – wydarł się, sięgający mu ledwo, co za kolano, krasnolud ciągnący za uzdę osła, z wózkiem pełnym jakiegoś żelastwa." - pierwszy przecinek ok, kolejny powinien być po ,,krasnolud" , ostatni w moim odczuciu też ok
,,Gdyby nie zabudowania i ogród katedralny cała ta droga miałaby zaledwie sześćdziesiąt pięć kroków." - wydaje mi się, z naciskiem na wydaję, że jak masz w zdaniu ,,gdyby" to powinieneś postawić przecinek w tym zdaniu, w tym przypadku po ,,katedralny"
,,Opowiadający przerwał bo drzwi od pokoju otwarły się cicho i wszedł przez nie, utykając obłażący nieco z farby Wielki Czerwony Robot." - brakuje tutaj przecinka przed ,,bo" . Kolejna kwestia to brak przecinka po ,,utykając"
,,– Tatuś mi opowiedział, dlaczego kulejesz. Ale to cię nie boli prawda?" - powinieneś postawić przecinek przed ,,prawda"
,,– Synku robotów nigdy nic nie boli. Pora spać. Dobranoc." - I znów wydaje mi się, że brakuje przecinka, w tym konkretnym przypadku po ,,synku" , bo po słowach odmienionych w wołaczu przecinek występować powinien
W tym ostatnim zdaniu coś mi trochę nie pasi stylistycznie, nie wiem do końca czemu. Ogółem podoba mi się Twoja koncepcja, chyba trudniej było wykorzystać motyw Wielkiego Czerwonego Robota niż Robin Hooda, a Tobie się to udało. Duży plus za ciekawą puentę. A tak na marginesie, to zapachniało mi inspiracją z filmu ,, Ja Robot" odnośnie tych praw :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania