Jestem tutaj

Pod moją kontrolą wszystko oprócz ich snów, stworzyłem ich ale widzę że i oni coś tworzą czy to co oni stworzą nie stworzy czegoś znowu ? Boję się , to mnie otacza , czuję się również stworzony !! Przeskakuję przez światy tak jak bym oglądał zdjęcia, niestety nie wiem który jest mój rodzimy ani też który był pierwszy znam je wszystkie, jestem w nich na jawie i we śnie , ktoś mi je opowiada lub oglądam je u kogoś na zdjęciach, wszystkie możliwości już widziałem, boję się tych nowych którzy nas zabijają chodzą pomiędzy nami jak po lesie, my już zapuściliśmy korzenie i myśl nas tylko niesie , nie rób tego i bądź taki tak zmieniamy różne znaki , wylatuje z nas historia rośnie przyszłość lepsza zdrowsza, świat poznaje co do koła, tworzy umysł, na nim człeka przyobleka . W samym sobie zagrożenie, wróg największy siedzi, niszczę siebie cały świat i swoje dzieci. Dobre to było lecz nie doskonałe rodzę się na nowo, odrzucam na podłogę kolejną fotografię. Jestem marzeniem lub snem , miłością czystą ubraną tylko w nieodpowiedni , zły świat w który sam się ubieram i zrzucam go jak ustrój stary brudny, bo taki nie jestem, niszczę wszystko znowu i tworzyć zaczynam od nowa , myślą jestem nieśmiertelną w dziwnym świecie tworzę w około siebie materię i się w niej zapadam . Z każdej mojej myśli z każdego świadomego wyboru powstaje kolejny inny od wszystkich i już z inną historią świat, znam tych wszystkich ludzi to moi koledzy przecież! Stoimy na asfaltowej drodze w piękny słoneczny dzień, pokazuję im te blokowisko w którym się wychowali i w którym nadal żyją a którego niema w świecie w którym ich tak naprawdę poznałem, tam jest tutaj osiedle domów jednorodzinnych i to wszystko zupełnie inaczej wygląda, tłumaczę im to wszystko ale gdy zaczynają się dziwnie na mnie patrzeć zaczynam rozumieć że to jakiś inny świat lub sen tak to wszystko mi się śni gdy to pojmuję wszystko się jakoś rozmywa, refleksja, zamyślenie, krótki sen i pojawia się kolejny świat czuję się tak jakbym przysnął na chwilkę za kierownicą ale już nad wszystkim panuję i jednocześnie wspominając sen cieszę się że nic złego się nie stało , widzę w bocznej szybie jak na tle słońca ptak robi szybki zwrot a w pewnym momencie wygląda tak jakby światło go przenikało jak by był z papieru, droga, rów, słupy energetyczne na łące w oddali słońce i ten ptak jakby latał w koło słupa i się prześwietlał, zamyśliłem się, śpię, spora ta mgła ale ją przebywam, obudziłem się robię to samo co wszyscy, idę się myć długim korytarzem prosto do łazienki, patrzę w lustro sam na siebie . Poranna zaprawa, biegnę ze znanymi chłopakami do o koła stadionu i tylko czasem z kimś rozmawiam tak naprawdę ciągle jestem w swojej głowie , ten świat też nie może być prawdziwy kurwa nie może !! Męczę się , dawno nie biegałem odczuwa to moje ciało czy na pewno ciało ?? Mam wszystko gdzieś niech sobie krzyczą aż mnie to śmieszy jak wierzą w to co robią i jak zabiegają o to co ich otacza nie mając nawet pojęcia że są tylko w moim śnie, mój ból , mój strach, głód, ciekawość i wszystkie inne myśli i uczucia tylko są reakcjami chemicznymi w moim mózgu lub czymś co go ciągle szuka przez wszystkie światy które sam sobie tworzy na podstawie pierwszego z którego się wywodzi a którego już nigdy nie znajdzie. Bóg mnie stworzył teraz sam jestem sobie Bogiem.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania