Jesteśmy cieniem własnych cieni
Nic już chyba tego nie zmieni
Jesteśmy cieniem własnych cieni
Jesteś mym niespełnionym marzeniem
Jesteś mym porzuconym pragnieniem
Wokół ciemno, nigdy jasno
Raz tłoczno, raz ciasno
Towarzyszą mi wspomnienia pospolite
I sny jakieś jednolite
Jesteśmy własnych cieni cieniem
Między kosmosem a niebem
Razem wiele przeżyliśmy
Na końcu świata nawet byliśmy
Dookoła strach i lęk
Jakiś cichy szept, ciszy dźwięk
To ja jako mój cień czy mój cień?
Czyżby właśnie wstawał nowy dzień?
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania