Już nic albo wcale
I. Kiedyś
Księżycowe nici splotów
pajęczyną
wśród wrzosowisk
Cała
w słonecznych dłoniach
Pachnie sok
rozgniecionych malin
uda wewnętrzną stroną
Miłość się barwi
jak purpura
II. Teraz
Motto:
"Przy zielonych stolikach w kawiarni
Tysiąc par siedzi właśnie, jak my
W twoich oczach spokojnych i czarnych
Błędny ognik przygasa i drży
Niebo Ziemię gwiazdami zasypie
Pachnie kawa, kołysze, jak sen
Muzykanci w łódeczkach swych skrzypiec
Odpływają daleko hen..." (Janusz Laskowski: "Nocne canto")
Kiedy bezpłciową staje się miłość
można spokojnie zamieszać cappuccino
obejrzeć pod światło srebrną łyżeczkę -
Ty komunikujesz że - -
Że co - - -
Że z rąk się szczęście wymknęło
a serca prysnęły na ruchliwe arterie
Ukradkiem tabletkę połykasz
ja kontempluję liliowe surfinie
w odcieniu biskupiego fioletu
Komentarze (6)
Serdecznie :)
a motto wali po świadomości.
Kto jest bardziej kompetentny w dziedzinie edukacji? Pozdrawiam
Fajny komentarz, buziaki dwa:-D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania