Już nie mogę
O panie boże, już kurwa nie mogę!
Płakać nad swego żywota katorgę.
Gdy nad sznurem wesoło kwili ptak
Gdy mosiężne słowa rozwiewa wiatr.
Chciałbym krzyczeć każdego ranka, o ja pierdolę!
Uderzyć pięć razy serce - Tym się zadowolę!
Lecz nie potrafię gdy słońca ramiona tłuką szybę
I cichy szum liści ciągnie ku sobie me dłonie.
Komentarze (27)
Ja z kupy bardzo dużo wyciągnąłem i nadal eksploatuję :)
Gdy mosiężne słowa rozwiewa wiatr
- on jest mocno posągowy, spiżowy prawie że :)
Idź do łązienki :)
"Chciałbym krzyczeć każdego ranka, o ja pierdolę! "
Myślałam jeszcze o tym, że Tobie jest zazwyczaj niewyraźnie na duszy i o tym są Twoje twory.
O takich rzeczach najlepiej wydzwiekowo mówi się prosto, bez kokardek z patosu, bo wtedy już w linii prostej że smutku robi się śmiech, jak niezdarnie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania