Kaczka - drabble→Dekaos Dondi
Leżałem jak pojebaniec w szpitalu. Miałem źle, chociaż tu byłem. Darłem się w cholerę, by podano mi kaczkę. Zapyziały pech. Sfrunęła żywa na parapet. Salowa zamyślona, złapała ptaka i chlust mi pod dupę. Zanim się spostrzegłem, to jebana wciągnęła zawartość obydwu jajek. To nie była dla mnie dobra zmiana. Mogłem i tak się cieszyć, gdyż nad rozszarpanym workiem, został sflaczały pogrzebacz. Symbol pogrzebania przedłużenia gatunku. No nic, przepadło. Nie zostanę ojcem, ani dziadkiem, ale przecież moszna zaadoptować wnuki. A kaczce mordę ukręciłem, bo nie chciałem salowej. Miała za grubą szyję. Jeszcze by mi z wysiłku, jakaś żyłka we łbie pękła.
Komentarze (9)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania