kadr
stoi
osamotniony
ostatni z żałobników
pierworodny syn
schorowanej życiem wdowy
dłonie skrył
w zimnej tafli marmuru
spogląda;
grudniowy horyzont
zatracił się w przestrzeni
u jego stóp
wznosi się kopiec
życiodajnej ziemi
nadsłuchuje;
czarny robak
drąży jego umierające serce
Komentarze (17)
Nie przeżywam, po prostu zastanawiam się dlaczego tak się dzieje... Czemu teksty niektóre są " odrzucane"? To smutny fakt.
BAJ
Nie chodzi mi o jakieś laury, piszę dla przyjemności, dla siebie samej. I tak będę pisać, bo próbowałam się od tego odciąć, nigdy nie wychodziło. Tylko zaciekawiło mnie czemu tak się dzieje.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania