kadr

Pod zimnym niebem

nad letnich pól rozkwicie

wąską wstęgą mgły porannej

odchodzą w nieznane

prześnione sny

i modlitwy wieczorne

bezgłośnie szeptane

 

Nagle

wszystko milknie

noc oddaje się świtu;

jest pusto i trwożnie

i tylko pośród łąk

na zwilżonej rosą trawie

z rozlanego

płynnego złota

słońce ponownie wstaje

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Pan Buczybór 03.06.2017
    Ówczesny utwór artysty ówczesnego. Dobre to. Idealne do kawy i z ciastkami. 5
  • ausek 04.06.2017
    Ndrabiam Twoje wiersze i mam taką malutką sugestię. Unikaj stosowania na początku wersów ''i'' ;) 5
  • ówczesny 04.06.2017
    Wdzięcznym za sugestię: )

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania