Kalendarz
Ze Śmiercią nigdy nie działały układy,
żadne prośby, błagania, łapówki.
Wpadłam więc na świetny pomysł,
przyszedł mi do głowy niecny plan.
Postanowiłam wykraść jej kalendarz,
co wszelkie są w nim spisane dane,
o wszystkich żyjących ludziach,
dokładne notatki sporządzone
i każdemu śmiertelnikowi data wyznaczona.
Każdy inny na moim miejscu,
wyrwałby i spalił swoją kartę.
Ja nie chcę go ukraść dla rządu dusz,
lecz w swoim, egoistycznym interesie.
Chcę zmienić termin mojego spotkania,
poznawszy dzień i godzinę dokładną,
na... ot może być jutro o północy.
Zakończyłabym wszystkie ważne sprawy,
przygotowałabym się i czkałabym,
na przyjście upragnionej Śmierci.
A kiedy nareszcie przybędzie,
spojrzę w jej ciemne, mądre oczy.
Ona chwyci trupią dłonią
moją żywą rękę
i zabierze na zawsze
do krainy ciszy i spokoju.
Komentarze (13)
przygotowałabym się i czkałabym,
na przyjście upragnionej Śmierci. - Genialny wiersz moje klimaty. Świetnie to zostało napisane. Z taką dumą i pokorą. A ten fragment cudo; 5:)
Zgadzam się z poprzednikami, świetny wiersz, 5 ^^
Świetne zobrazowanie śmierci. Trochę jak takiego ważnego dyrektora, który w swoim terminarzyku odhacza wszystkie spotkania, które tak bardzo go nużą. Świetnie wyszło, bardzo mi się podobało! Zostawiam 5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania